Biuletyn Odnowy Liturgii. *  W: Collectanea Theologica 43:1973, f. II, s. 85-108.

drukuj          
(dokument z oryginaln±
numeracj± stron)

Zawarto¶æ:
I. LITERA I DUCH
1. Odnowiony ryt chrze¶cijañskiego pogrzebu – S. Szamota
2. IV Sympozjum Liturgiczne w Kro¶cienku n/D. – C. Krakowiak
3. Polskie wydanie „Obrzêdu chrztu dzieci” – SAJH [S. Hartlieb]

II. URZÊDY I S£U¯BY
Kszta³cenie organistów – I. Pawlak

III. DIAKONIA SZTUKI
1. Nowe rozwi±zania w adaptacji wnêtrza ko¶cio³a – F.B.[lachnicki]
2. Aktualne problemy muzyki i ¶piewu w odnowionej liturgii w Polsce – G. Skop

IV. LITURGICZNA WSPÓLNOTA
1. Nowenna do Ducha ¦wiêtego w ramach zgromadzenia eucharystycznego – S. Hartlieb
2. „W waszych zgromadzeniach” – nowy francuski podrêcznik duszpasterstwa liturgicznego – t³um. M. Starnawska
3. Problemy pastoralne sakramentu bierzmowania – C. K.[rakowiak]

* Redaktorem niniejszego biuletynu jest ks. Franciszek   B l a c h n i c k i,   Lublin.

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 43:1973, f. II, s. 85-88

I. LITERA I DUCH

S. Szamota

1. Odnowiony ryt chrze¶cijañskiego pogrzebu

 „Obrzêd pogrzebowy powinien ja¶niej wyra¿aæ paschalny charakter ¶mierci chrze¶cijanina i lepiej odpowiadaæ warunkom oraz tradycjom poszczególnych regionów, równie¿ co do barwy liturgicznej” (KL 81). „Nale¿y starannie rozpatrzyæ obrzêd pogrzebu dzieci i do³±czyæ doñ w³asn± mszê” (KL 82). Powy¿szym wymaganiom Konstytucji o Liturgii ¶w. odpowiada w ca³ej pe³ni nowe Ordo Exsequiarum og³oszone dekretem Kongregacji Kultu Bo¿ego z dn. 15. 8. 1969 r., z mo¿liwo¶ci± wej¶cia w ¿ycie dn. 1. 6. 1970 r. lub przed tym terminem, je¿eli która¶ z konferencji Episkopatów krajowych przygotuje t³umaczenie w jêzyku ojczystym z melodiami i uzyska zatwierdzenie jego przez Stolicê Apostolsk±.

 Dekret ju¿ na wstêpie stwierdza, „¿e ¶wiêta Matka Ko¶ció³ przez obrzêdy pogrzebowe nie tylko poleca zmar³ych Bogu, lecz w sercach dzieci swoich pozosta³ych na ziemi budzi nadziejê i zarazem ¶wiadczy o wierze, ¿e ci którzy przez chrzest zostali w³±czeni w ¶mieræ Chrystusa, maj± równie¿ udzia³ w Jego zmartwychwstaniu”. Liturgia pogrzebowa g³osi wiêc prawdê, ¿e chrze¶cijanin razem z Chrystusem w³a¶nie przez ¶mieræ osi±ga nowe ¿ycie w Bogu, staj±c siê uczestnikiem paschalnego misterium. W ¶wietle tej prawdy wszelki brak umiaru w smutku z okazji uroczysto¶ci pogrzebowych i „pogr±¿enie” siê w nim przez zbytnie akcentowanie ró¿nych form ¿a³obnych o charakterze ¶wieckim, jest pewn± niekonsekwencj± w postawie cz³owieka wierz±cego. Chocia¿ nikt nie odmawia rodzinie zmar³ego prawa do bardziej intensywnego prze¿ywania uczuciowego obrzêdów pogrzebowych, to jednak liturgia d±¿y raczej do tego, aby pogrzeb chrze¶cijanina który „zasn±³ w Panu”, by³ mniej „¿a³obny”, a raczej „pogodny” i rodzina w „bólu swoim otrzyma³a konieczn± pociechê wiary” (Praenotanda 13). Jak w innych dziedzinach ¿ycia ko¶cielnego tak i tutaj bêdzie potrzebny wysi³ek w kierunku zmiany mentalno¶ci wiernych, na sposób my¶lenia znajduj±cy upodobanie nie tyle w wystroju zewnêtrznym „parady pogrzebowej”, ile raczej w prostocie ewangelicznej obrzêdu, odpowiadaj±cej powadze chwili i w prze¿ywaniu jego g³êbokiej tre¶ci duchowej, zawartej w czytaniach Pisma ¶w., modlitwach i ¶piewanych psalmach. Pog³êbiona dogmatycznie koncepcja ceremonia³u pogrzebowego, domaga siê z kolei rewizji ró¿nych szczegó³ów o charakterze ¶wieckim nale¿±cych do „¿elaznego repertuaru” ¿a³oby: nowego przemy¶lenia bêd± wymaga³y np. tre¶æ nekrologów, nagrobki z napisami, wieñce, kolor sprzêtów pogrzebowych i  ;szat, orkiestra i ¿a³obne ¶piewy solowe, mowy pogrzebowe, tre¶æ ikonograficzna chor±gwi, „czarne msze z katafalkiem”, „wilie”, „pokropki”, pogrzeby samobójców, powiedzenia w rodzaju „dusze znik±d nie maj±ce ratunku – zapomniane i opuszczone” itp. W miejsce pró¿nej trumny, jako rekwizytu niezbêdnego dot±d w ka¿dym ko¶ciele i absolucji odmawianej nad ni±, oraz czarnych paramentów, mówi siê w „Ordo exsequialis” o „ostatnim po¿egnaniu” zmar³ego i „poleceniu” go Bogu (ultima commendatio et valedictio), oraz zaleca ¶rodki wizualne dla podkre¶lenia pewnych prawd wiary; pascha³ stoj±cy przy trumnie, figura zmartwychwsta³ego Chrystusa zamiast katafalku w Dzieñ Zaduszny, czy raczej fioletowy kolor szat. Pogrzebowej „rado¶ci paschalnej” towarzyszy oczywi¶cie ¶piew Alleluja przed Ewangeli± i znak pokoju przed Komuni± ¶w. Poniewa¿ „taksy i  klasy” nale¿± ju¿ do smutnej przesz³o¶ci dawnych, józefiñskich zwyczajów parafialnych, z natury rzeczy pogrzeby wszystkich, „którzy nas wyprzedzili ze znakiem wiary i ¶pi± w pokoju”, s± „³adne” i jako takie powinny byæ odprawiane z namaszczeniem i powag± (sine acceptione personarum), aby tre¶ci± swoich symbolicznych obrzêdów i tekstów budzi³y refleksjê religijn± równie¿ w duszach uczestników niewierz±cych, jako owoc apostolskiego ¶wiadectwa publicznie wyznanej wiary Ko¶cio³a w zmartwychwstanie cia³ i ¿ycie wieczne z Bogiem. W tym wypadku kap³an jest dla wszystkich s³ug± Ewangelii.

 Prócz omówienia trzech zasadniczych form obrzêdowych pogrzebu doros³ych (1.  „stacja” w domu, ko¶ciele i na cmentarzu; 2.  „stacja” w kaplicy cmentarnej i nad grobem; 3.  „stacja” tylko w domu zmar³ego) dokument zamieszcza te¿ formularze przeznaczone na pogrzeby dzieci tak ochrzczonych, jak i nieochrzczonych, oraz bogaty zestaw ró¿nych modlitw i czytañ do wyboru. Rubryki nowego OE daj± wiêc mo¿liwo¶æ ukszta³towania obrzêdu pogrzebowego z uwzglêdnieniem ró¿nych okoliczno¶ci w danym kraju czy ¶rodowisku.

 Gdy zachodzi brak kap³ana lub diakona, a konieczno¶æ duszpasterska tego wymaga, konferencja episkopatu za zgod± Stolicy Apostolskiej mo¿e zezwoliæ te¿ laikowi na odprawienie egzekwii po Liturgii S³owa, (która jest zawsze obowi±zuj±ca przy „stacji” w ko¶ciele), chocia¿ nie ma Liturgii Ofiary, ze wzgl±du w³a¶nie na brak kap³ana (Praenotanda 19). Na terenach misyjnych funkcjê tê bêd± spe³niali ca³kiem dobrze katechi¶ci. Ale i w naszych warunkach pewne elementy obrzêdu pogrzebowego np. w domu czy na cmentarzu, w warunkach domagaj±cych siê tego, bêd± mog³y byæ odprawione nieraz przez samych uczestników pogrzebu (Praenotanda 5) pod przewodnictwem tzw. „¦piewaka”, zw³aszcza w parafiach wiejskich. Dziêki tradycji ludowej ¿yje bowiem jeszcze w wielu okolicach funkcja „¶piewaka” pogrzebowego, którego siê zaprasza i op³aca, aby prowadzi³ w domu zmar³ego modlitwy zwi±zane z czuwaniem nocnym przy zw³okach, przed pogrzebem; on te¿ czasem przewodniczy ¶piewom podczas procesji miêdzystacyjnych do ko¶cio³a i na cmentarz. Nieraz rodzina zmar³ego domaga siê „cz±stki wilii” przed Msz±, nie zdaj±c sobie wcale sprawy z tego, ¿e te „wilie” (vigilia) ju¿ sama odprawi³a pod przewodem „¶piewaka” w domu.

 Pierwszy rozdzia³ OE – De vigilia seu celebratione verbi pro defuncto – dostarcza materia³u i sugestii do opracowania specjalnego podrêcznika pogrzebowego dla „¶piewaków”. Je¿eli istnieje mo¿liwo¶æ ich liturgicznego dowarto¶ciowania, niech zakres ich modlitw nie ogranicza siê tylko do odmawiania ró¿añca, lecz odpowiada wymogom i duchowi odnowionego obrzêdu, niech na tych „wiliach” bêdzie czytane i s³uchane S³owo Bo¿e, niech bêd± ¶piewane psalmy, oprócz innych pie¶ni ludowych. W ten sposób to czuwanie bêdzie bardziej urozmaicone i duchowo po¿yteczne. Gdyby tak wierni w niektórych okoliczno¶ciach (znaczna odleg³o¶æ od ko¶cio³a, warunki atmosferyczne) zechcieli podczas procesji z domu zrezygnowaæ z prowadzenia przez kap³ana, to w³a¶nie „¶piewak” móg³by oficjalnie spe³niaæ tê rolê ubrany w kom¿ê czy inny odpowiedni strój, jako delegowany do odprawiania drugorzêdnych funkcji liturgicznych na pogrzebie. By³by to jeden z wielu momentów, w których odnowiona liturgia mog³aby podkre¶liæ rolê i znaczenie aktywnego laikatu, w oparciu o ideê powszechnego kap³añstwa wiernych, jako konsekwencji chrztu i bierzmowania.

 Oczywi¶cie w wielkich miastach z „kombinatami” pogrzebowymi przy cmentarzach komunalnych, zasadniczo problemów procesyjnych nie ma i pogrzeb od bramy cmentarnej uwzglêdnia tylko „stacje” w kaplicy i przy grobie, podczas gdy msza by³a ju¿ lub bêdzie odprawiona gdzie indziej w jakim¶ ko¶ciele parafialnym (Praenotanda 7).

 Analizuj±c tak wielkie mo¿liwo¶ci zaanga¿owania laików w odnowionym rycie pogrzebu mo¿naby doj¶æ do wniosku paradoksalnego, ¿e ca³kiem mo¿liwy jest pogrzeb chrze¶cijañski „bez ksiêdza”. Ze wzglêdu jednak na centraln± rolê Mszy ¶w. w pogrzebie chrze¶cijañskim jest konieczny udzia³ kap³ana, którego Praenotanda nazywaj± fidei educator et consolationis minister (nr 16).

 Nawet przy pogrzebie ze „stacj±” tylko w domu (tertius typus) nie powinno brakowaæ Liturgii S³owa oraz tzw. rytu „ostatniego polecenia i po¿egnania” (ultimae commendationis seu valedictionis), który zaj±³ miejsce dawnej absolucji. Ryt ten nie jest oczyszczeniem duszy zmar³ego, które dokonuje siê raczej przez Ofiarê Eucharystyczn±, lecz ostatnim pozdrowieniem i po¿egnaniem wspólnoty chrze¶cijan przed pogrzebaniem cia³a. „¦piew po¿egnania” mo¿e byæ wykonany przez wszystkich uczestników tylko praesente cadavere i przypomina obecnym, ¿e chrze¶cijanie stanowi± jedno¶æ w Chrystusie jako Jego cz³onki, a ¶mieræ nie mo¿e byæ dla ¿yj±cych roz³±k± z tymi którzy „odeszli z nadziej± zmartwychwstania”. Pokropienie towarzysz±ce po¿egnaniu wskazuje na chrzest jako ¼ród³o ¿ycia wiecznego, a okadzenie jest aktem uczczenia cia³a zmar³ego, jako ¶wi±tyni Ducha ¦w. Je¿eli odprawienie rytu po¿egnania jest przewidz iane dopiero na cmentarzu, to w tym wypadku zaraz po mszy, czy po Liturgii S³owa i Modlitwie Powszechnej, procesja rusza na cmentarz. Podczas procesji miêdzystacyjnych zaleca siê ¶piewanie jednego z 20-tu psalmów (nie tylko Benedictus i Miserere) na sposób responsorialny tzn. po ka¿dym wierszu lud w³±cza siê z odpowiednio dobran± antyfon±. Wed³ug istniej±cego u nas zwyczaju, uczestnicy pogrzebu uwa¿aj± za stosowne nie przeszkadzaæ ksiêdzu i organi¶cie, zachowuj±c postawê biern± nawet przy odpowiedziach mszalnych, chocia¿ wykonuj± je chêtnie w czasie mszy niedzielnej. Przezwyciê¿enie tej bierno¶ci i wychowanie wiernych do czynnego uczestnictwa tak¿e w obrzêdach pogrzebowych, bêdzie wymaga³o wiele pracy ze strony duszpasterza, zw³aszcza, ¿e ka¿dy pogrzeb bêdzie musia³ byæ przygotowany, gdy chodzi o wybór tekstów odpowiednich do aktualnej sytuacji.

 W celu likwidacji bezmy¶lno¶ci i szablonu, dla lepszego oddzia³ywania duszpasterskiego, nowe Ordo exsequialis zamieszcza obfity zbiór czytañ. Czytañ Starego Testamentu jest 12, lekcji Nowego Testamentu 25, psalmów 20, wierszy przed Ewangeli± ze ¶piewem Alleluja 13, Ewangelii 22, modlitw przy stacji w domu 4, modlitw na zakoñczenie Liturgii S³owa 13, invitationes przy rycie po¿egnania 10, ¶piewów po¿egnania 6, modlitw polecaj±cych 6, modlitw po¶wiecenia grobu 4, modlitw koñcowych na cmentarzu 5, formularzy Modlitwy Powszechnej 4. Korzystaj±c z tej obfito¶ci proponowanych tekstów mo¿na bêdzie ka¿dy obrzêd pogrzebowy dostosowaæ do aktualnej sytuacji.

Ks. Stanis³aw Szamota, Frydrychowice k. Wadowic

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 43:1973, f. II, s. 88-89

C. Krakowiak

2. IV Sympozjum Liturgiczne w Kro¶cienku n/D.

 W Kro¶cienku nad Dunajcem odby³o siê w dniach 21-22 czerwca 1972 r. IV  Sympozjum Liturgiczne pracowników naukowych, absolwentów, studentów, wspó³pracowników Katedry Liturgiki KUL, oraz terenowych duszpasterzy szczególnie zaanga¿owanych w odnowie liturgii, po¶wiêcone odnowionej liturgii pogrzebu. W sympozjum bra³o udzia³ oko³o 50 ksiê¿y. Program przedstawia³ siê nastêpuj±co:

 I sesja, referaty:
ks.  dr  Boles³aw   M a r g a ñ s k i   (Tarnów)
– Principia teologiczne odnowy rytu pogrzebowego
ks.  dr  Roman   M i c h a ³ e k   (Poznañ)
– Ordo Exsequiarum i jego problemy prawno – liturgiczne

 II sesja:
ks.  mgr  Alfons   L a b u d d a  SVD (Pieniê¿no)
– Msza ¶w. za zmar³ych: historia, teologia, problemy duszpasterskie
ks.  doc.  dr  hab.   Józef   K u d a s i e w i c z   (Kielce)
– Czytania mszalne za zmar³ych i homilia

 III sesja:
ks.  prob.  Stanis³aw   S t a n e t a   (Wroc³aw)
– Pogrzeb w ¿yciu wspólnoty parafialnej – kwestie praktyczne i wychowawcze
ks.  prob.  Stanis³aw   H a r t l i e b   (Konarzewo)
– Zwyczaje polskie wobec nowego Ordo Exsequiarum

 IV sesja:
ks.  dr  Romuald   R a k   (Katowice)
– Tradycyjne i nowe ¶piewy pogrzebowe na ¦l±sku

 Sesji I przewodniczy³ ks.  dr   G a r b o w s k i   (£om¿a). Po referacie ks.  dr  B.   M a r g a ñ s k i e g o   dyskusja dotyczy³a g³ównie dwóch problemów teologicznych: jaka jest aktualna nauka teologów o tzw. limbus puerorum oraz problemu naszego zmartwychwstania w ¶wietle zmartwychwstania Chrystusa i Maryi. Odno¶nie pierwszego problemu stwierdzono, ¿e ró¿ne s± opinie teologów i raczej przyjmuje siê za ¶w. Ireneuszem, ¿e skoro grzech przeszed³ na wszystkich ludzi, to równie¿ odkupienie dokonane przez Chrystusa przechodzi na wszystkich ludzi nie stawiaj±cych ¶wiadomie przeszkody, a tego nie mo¿na zak³adaæ u ma³ych dzieci.

 Po referacie ks.  dr  R.   M i c h a ³ k a   maj±cym charakter bardziej praktyczny, dyskusja dotyczy³a zasadniczo zagadnieñ pastoralnych: czy i kiedy odmawiaæ pogrzebu ko¶cielnego pewnym kategoriom zmar³ych (samobójcy, ¿yj±cy bez ¶lubu ko¶cielnego itd.). W zwi±zku z tym, ks.  dr  W.   S c h e n k   postawi³ zasadnicze pytanie, czy Ko¶ció³ ma w³adzê nad zmar³ymi i czy mo¿e ich w ten sposób karaæ? Raczej Ko¶ció³ modli siê za wszystkich zmar³ych (por. nowe modlitwy eucharystyczne II i IV). Id±c po tej my¶li zwracano uwagê, ¿e uroczysto¶ci pogrzebowe s± okazj± do modlitwy za zmar³ego, a nie tylko zewnêtrznym obrzêdem, a modliæ siê mo¿na i nale¿y za ka¿dego zmar³ego. Odno¶nie pogrzebów samobójców postulowano, aby po zapoznaniu siê z orzeczeniem lekarza stwierdzaj±cym stan niepoczytalno¶ci zmar³ego, udzieliæ mu pogrzebu ko¶cielnego. Powo³uj±c siê na wzglêdy wychowawcze, niektórzy utrzymywali, ¿e one w³a¶nie czasem przemawiaj± za tym, aby niektórym zmar³ym odmawiaæ takiego pogrzebu. W tym wzglêdzie nie zdo³ano doj¶æ do jednego uzgodnionego stanowiska.

 Sesji II przewodniczy³ ks.  dr  P.   G a j d a   (Tarnów). Po referatach ks.  mgr  A.   L a b u d d y   i ks.  doc.  dr  J.   K u d a s i e w i c z a   wskazywano na zwi±zki i ró¿nice miêdzy nowymi tekstami Mszy ¶w. za zmar³ych a dawnymi formularzami. Zwi±zki te s± oczywiste, zw³aszcza z formularzami najdawniejszymi. Wyra¿ono równie¿ szczególne zadowolenie z bardzo bogatych teologicznie czytañ Pisma ¶w. w mszach za zmar³ych. Zwracano tak¿e uwagê, aby nie u¿ywaæ wyra¿enia „msza ¿a³obna” ale „Msza ¶w. za zmar³ych”.

 Ks.  mgr  Z.   Z a l e w s k i   (Siedlce) przewodniczy³ III sesji ca³kowicie po¶wiêconej pastoralnym problemom liturgii pogrzebowej, dlatego te¿ po tych referatach by³a najbardziej o¿ywiona dyskusja. Poruszano nastêpuj±ce tematy: kiedy w nowej liturgii pogrzebu umie¶ciæ po¿egnanie zmar³ego przez kogo¶ ¶wieckiego (kolega, przyjaciel, przedstawiciel zak³adu pracy, danej spo³eczno¶ci) – zgodzono siê, ¿e w valedictio; czy tolerowaæ otwieranie trumny na cmentarzu – tak, gdy¿ jest to czêsto dla rodziny identyfikacja zw³ok oraz postêpowanie takie zapobiega zdarzaj±cym siê nieraz wypadkom ograbiania zmar³ych; postulowano, aby w³asny duszpasterz grzeba³ zmar³ego, nie specjalni kapelani cmentarni. Liczni dyskutanci sygnalizowali problem przeci±gania siê liturgii pogrzebu z powodu du¿ej liczby chêtnych do spowiedzi przed Msz± ¶w. pogrzebow±. W niektórych diecezjach nie ma takich trudno¶ci gdy¿ wierni wcze¶niej (niekiedy w przeddzieñ pogrzebu) korzystaj± z sakramentu pokuty.

 Sesji IV przewodniczy³ ks.  dziekan   Andrzej   M a j e w i c z   (Szczecin). Po referacie ks.  dr  R.   R a k a, ks.  St.   Z i e m i a ñ s k i  SJ wykona³ ¶piewy niektórych responsoriów z nowego Ordo Exsequiarum wg w³asnego t³umaczenia i u³o¿onych przez siebie melodii. Odno¶nie nowych ¶piewów, wskazywano na trudno¶ci w ich tworzeniu oraz niemo¿liwo¶æ przejêcia, piêknych czêsto ¶piewów pogrzebowych od braci od³±czonych, gdy¿ nie uzyskuj± one aprobaty episkopatu. Zastanawiano siê równie¿ nad tym, jakim kryteriom maj± odpowiadaæ nowe ¶piewy liturgiczne. Kryteria takie powinny byæ ustalone przez kompetentnych ludzi i podane twórcom tak nowych tekstów jak i muzyki. W zwi±zku z tymi postulatami ks.  T.   B o j a s i ñ s k i   poinformowa³, ¿e we wrze¶niu br. odbêdzie siê w tej sprawie w Warszawie ogólnopolski zjazd przedstawicieli diecezjalnych komisji do spraw muzyki i ¶piewu ko¶cielnego, oraz twórców tekstów i muzyki.

 Referaty z IV Sympozjum liturgicznego zostan± opublikowane w specjalnym zeszycie „Ruchu Biblijnego i Liturgicznego” w 1973 r. Tematem nastêpnego sympozjum bêdzie: Chrzest w duszpasterstwie. Odbêdzie siê ono równie¿ w Kro¶cienku w dniach od 30. IV do 2. V. 73 r.

Ks. Czes³aw Krakowiak, Lublin

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 43:1973, f. II, s. 89-91

SAJH [S. Hartlieb]

3. Polskie wydanie „Obrzêdu chrztu dzieci”

 Polskie t³umaczenie i adaptacja dokumentu Stolicy ¶w. Ordo Baptismi parvulorum ukaza³o siê na pó³kach ksiêgarskich trzy lata po oryginale 1. Zgodnie z uchwa³± konferencji episkopatu (5-6. 9. 1972) odnowiony obrzêd chrztu wejdzie w ¿ycie w Wigiliê Paschy RP 1973. Ta cenna pozycja jest pierwszym krokiem na drodze odnowy liturgii sakramentów ¶w. w Polsce.

 Format i wygl±d zewnêtrzny s± przyjemne. Ksi±¿ka jest wiêksza od dotychczasowych rytua³ów. Jest to zrozumia³e w sytuacji, gdy chrzest bêdzie udzielany w ramach zgromadzenia liturgicznego w asy¶cie ministrantów, podtrzymuj±cy rytua³ kap³anowi.

 Porównuj±c opracowanie polskie z orygina³em watykañskim zauwa¿amy: Rozdzia³ Wtajemniczenie chrze¶cijañskie (n. 1-35; s. 9-10) jest ¶cis³ym t³umaczeniem dokumentu stolicy ¶w. Rozdzia³ Chrzest dzieci (nr 1-31; s. 20-32) zosta³ uzupe³niony w 7 miejscach (w numerach 9, 15, 17, 18, 19, 20, 24). Znajdujemy tutaj adaptacje wprowadzone w obrzêdach przez konferencjê episkopatu (24) lub bardziej szczegó³owe wyja¶nienia obrzêdów oraz ich konsekwencji w stosunku do dotychczasowych zwyczajów. Niejedne z tych dodatków znajdujemy prawie dos³ownie w innych numerach jako wyja¶nienie w¶ród obrzêdów, np. w numerze 18 dodano wyja¶nienie w oparciu o nr 72. Ca³y nr 20 Ordo zosta³ opuszczony i zast±piony wyja¶nieniem, ¿e „obrzêd chrztu przewidziany dla katechistów zosta³ w tym rytuale opuszczony”. Wszystkie te dodatki i zmiany wydrukowano kursyw±.

 Obydwa te rozdzia³y obejmuj±ce 24 strony (ca³o¶æ 119) stanowi± pouczenia teologiczno-pastoralne. Stolica ¶w. nie pozwala na wydanie rytua³u w jêzyku ojczystym bez tego pouczenia, jego przestudiowanie jest bowiem konieczne dla zrozumienia sensu i kierunku odnowy.

 W drugiej czê¶ci rytua³u, przedstawiaj±cej same obrzêdy, opuszczono obrzêd chrztu dzieci przewidziany dla katechistów w krajach misyjnych oraz wprowadzono do¶æ du¿o zmian w uk³adzie ksi±¿ki. Dlatego w przeciwieñstwie do czê¶ci pouczaj±cej, tutaj numeracje nie s± zgodne z dokumentem Stolicy ¶w. Równocze¶nie podano pe³ne teksty perykop skrypturystycznych (nr 160-180), gdy w ³aciñskim s± tylko t.zw. „sigle” (nr 186-194 oraz 204-215).

 Konferencja Episkopatu korzystaj±c ze swych uprawnieñ opu¶ci³a obrzêdy namaszczenia olejem katechumenów oraz „effeta”. Wprowadzi³a jedn± tylko formu³ê pytañ dotycz±cych wyrzeczenia siê z³a przez rodziców oraz chrzestnych (nr 65).

 Polskie wydanie obrzêdów chrztu dzieci posiada wiele walorów zw³aszcza dotycz±cych zewnêtrznej szaty graficznej. Dziwi jednak fakt, ¿e nie znajdujemy w nim ani jednej melodii. Czterostronicowy dodatek zawiera jedynie znane melodie trzech psalmów responsoryjnych, wersetu przed Ewangeli± oraz pie¶ni: Przez chrztu ¶wiêtego. Byliby¶my ogromnie zdziwieni, gdyby ukaza³ siê rytua³ obrzêdów sakramentu ma³¿eñstwa wzglêdnie pogrzebu bez nut. Na ogó³ nie wyobra¿amy sobie pogrzebu czy ¶lubu bez ¶piewów. Odnowa obrzêdów chrztu wprowadza ¶piew równie¿ do sprawowania tego sakramentu i ¶piew usilnie zaleca. „¦piew jest wielk± pomoc± w obrzêdach chrztu: wytwarza on atmosferê jedno¶ci w¶ród obecnych, sprzyja wspólnej modlitwie i wyra¿a rado¶æ paschaln±, któr± te obrzêdy powinny rozbrzmiewaæ” (s. 19, nr 33).

 Jest oczywiste, ¿e melodii nie tworzy siê po¶piesznie, ¿e z up³ywem czasu mog± powstaæ niejedne lepsze. Ale wydanie Obrzêdu chrztu w taki sposób, kap³anom przyzwyczajonym do dotychczasowej formy udzielania tego sakramentu nie u¶wiadomi nale¿ycie istotnych aspektów odnowy liturgii tego sakramentu. Wydaje siê, ¿e odnowa obrzêdów tego sakramentu, nazywana „kopernikañsk±”, powinna siê zaznaczyæ wyra¼niej, zw³aszcza w swoim charakterze wspólnotowym i paschalnym, co w³a¶nie maj± uwydatniæ ¶piewy. A by³oby rzecz± bardzo ³atw± wydrukowaæ chocia¿by tekst po¶wiêcenia wody (formu³a I) ³±cznie ze znan± melodi± gregoriañsk± z Wigilii Paschy.

 Zachêt± do tylko recytowanych obrzêdów chrztu wydaje siê byæ równie¿ wydrukowana kolejno¶æ perykop skrypturystycznych i psalmów responsoryjnych. W wydaniu Watykanu zachowano normalny uk³ad mszalnej liturgii s³owa: czytanie ze Starego i Nowego Testamentu, psalm responsoryjny, Alleluja, Ewangelia (nr 186-215). Opracowanie polskie podaje psalmy oraz Alleluja (Nr 6, 181-190) dopiero po perykopach ewangelicznych (nr 160-180).

 Drugie ¿yczenie u¿ytkownika odnosi siê do graficznego opracowania czê¶ci teologiczno-pastoralnej. By³oby wielk± pomoc± umieszczenie na marginesie odpowiednich krótkich tytu³ów dla poszczególnych czê¶ci. Znajdujemy je, podane t³ustym drukiem, w wydaniach innych narodów. Np. w wydaniu francuskim  2  we fragmencie okre¶laj±cym miejsce udzielania chrztu znajdujemy nastêpuj±ce uwagi: nr 10 – przede wszystkim w ko¶ciele parafialnym; nr 12 – nigdy w domu; nr 13 – rzadko w szpitalu. Tytu³y te rzucaj± siê w oczy i bardzo pomagaj± w orientacji.

 Zmiana uk³adu w czê¶ci zawieraj±cej obrzêdy spowodowa³a pewn± ilo¶æ b³êdów przy podawaniu numerów – odno¶ników. W niektórych wypadkach spotykamy numery dokumentu watykañskiego orygina³u zamiast numerów ewidencji polskiej, kiedy indziej wkrad³ siê chochlik drukarski. I tak:
s. 29, nr 4, 3 informuje o 2 formach wyrzekania siê szatana. W odno¶nych miejscach jest tylko jedno.
s. 30 nr 28, 3 – zamiast nr 72 trzeba wpisaæ 73. Z kolei skre¶liæ i wyja¶niæ, ¿e w Polsce jest to nieaktualne, bo nigdy nie ma obrzêdu „effeta”.
Nr 46 i nr 95 – zamiast „...z numerów 225-245” powinno byæ „191-211”.
Nr 145 – tekst nale¿a³oby uzupe³niæ s³owami: „podany w nr 212”.
Nr 146 – „w numerach 160-180”.
Nr 146 – po s³owach „odpowiedni ¶piew” nale¿a³oby dodaæ „wybrany z numerów 194-211” podobnie jak w numerach 46 oraz 95 i odpowiednim ³aciñskim (174).
Nr 195 – poniewa¿ wszêdzie psalmy cytowane s± wed³ug wydania II Biblii tysi±clecia (1971), sigle w tym numerze powinny brzmieæ; „Ps 34(33), 6”.

Przypisy:
1  Obrzêdy chrztu dzieci wed³ug rytua³u rzymskiego, Katowice 1972.

2  Rituel du Baptème des petits enfants, Paris 1970, s. 26.

SAJH [ks. Stanis³aw Hartlieb]

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 43:1973, f. II, s. 91-93

II. URZÊDY I S£U¯BY

I. Pawlak

Kszta³cenie organistów

 Coraz czê¶ciej spotykamy siê z faktem, ¿e w ko¶ciele brakuje organisty. Nierzadkie s± równie¿ wypadki, i¿ muzyk pe³ni±cy rolê organisty zgo³a do tej funkcji siê nie nadaje z uwagi na s³abe przygotowanie fachowe, liturgiczne lub nieodpowiednie predyspozycje natury moralnej. Zdania na temat potrzeby organisty w parafii lub te¿ przyczyn jego niskiego poziomu s± bardzo podzielone. Niektórzy duszpasterze sk³onni s± win± obarczyæ odnowê liturgii, której pe³na realizacja przyczynia siê – jak mówi± – do zupe³nego wyrugowania muzyki, a w szczególno¶ci muzyki instrumentalnej z obrzêdów. Inni wyra¿aj± swoje zadowolenie z faktu, i¿ brakuje organisty, gdy¿ zmusza to wiernych do w³±czenia siê w akcjê liturgiczn±, natomiast, gdy jest organista, przejmuje on czê¶ciowo lub ca³kowicie rolê ludu. Jednym i drugim tylko w nik³ej czê¶ci mo¿na przyznaæ racjê, bowiem g³ównej przyczyny braku organisty lub nieodpowiedniego jego przygotowania nale¿y szukaæ gdzie indziej.

 O zmienionej roli organisty w odnowionej liturgii i potrzebie jego udzia³u w obrzêdach by³a mowa gdzie indziej. Nie ulega w±tpliwo¶ci, ¿e liturgia bez muzyki i ¶piewu jest niepe³na, a przecie¿ g³ówn± rolê kierownika muzycznego parafii spe³nia w³a¶nie organista. Zastanowiæ siê jedynie wypada jak uzdrowiæ obecny niezadowalaj±cy stan rzeczy, tak by zarazem podnie¶æ pozycjê spo³eczn± organisty i wprowadziæ do liturgii sztukê muzyczn± mo¿liwie najwy¿szej jako¶ci. Bezsprzecznie jedn± z najlepszych form jest zorganizowane kszta³cenie organistów. Mo¿e siê ono odbywaæ w ramach diecezjalnych lub miêdzydiecezjalnych. Czasami to drugie rozwi±zanie oka¿e siê korzystniejsze, gdy¿ nie ka¿da diecezja posiada odpowiednie ¶rodki do przeprowadzenia szkolenia (np. brak kadry pedagogicznej, miejsca do æwiczeñ itp.). Aby kszta³cenie organistów mog³o przynie¶æ zamierzone rezultaty musi byæ wielokierunkowe.

 1.   Najpierw trzeba siê zaj±æ przygotowaniem narybku organistowskiego. Nie jest dla nikogo tajemnic±, i¿ coraz mniej ludzi chce ca³kowicie po¶wiêciæ siê fachowi organisty. W grê wchodz± tu równie¿ przyczyny m.in. wspomniana ju¿ do¶æ niska pozycja spo³eczna organisty, z³a opinia moralna, jak± nies³usznie na podstawie kilku wypadków urobiono ca³emu stanowi organistowskiemu, oraz inne, których nie sposób tu wszystkich wyliczyæ. St±d bardzo wa¿n± rzecz± jest krytyczna lecz zdrowa ocena pracy organisty, ukazywanie perspektyw rozwoju, piêkna i zadowolenia z krzewienia kultury muzycznej poprzez grê organow±, ¶piew solowy, dyrygowanie chórem, nauczanie wiernych, a tak¿e mo¿liwo¶æ i pewno¶æ doskona³ej wspó³pracy z duszpasterzem. Skoro uszanuje siê w organi¶cie godno¶æ ludzk± i doceni wk³ad jego pracy oraz autorytet jego wiedzy, wówczas z pewno¶ci± znajd± siê chêtni, by ca³kowicie oddaæ siê s³u¿bie Bo¿ej poprzez sztukê. Zdobycie m³odych organistów jest o tyle korzystne, ¿e nie s± oni jeszcze w wiêkszo¶ci zmanierowani, nie posiadaj± (z ma³ymi wyj±tkami) zbyt wielkiego mniemania o sobie i wygórowanych ambicji. Mo¿na wiêc kszta³cenie przeprowadziæ w ca³kowicie nowym duchu bez wiêkszych oporów.

 2.   Szkolenie powinno byæ kilkustopniowe, obejmuj±ce np. kurs podstawowy, ¶redni i wy¿szy. Po ukoñczeniu ka¿dego kursu i z³o¿eniu przewidzianych egzaminów absolwent winien otrzymaæ za¶wiadczenie. Uprawnia³oby to go z jednej strony do podjêcia studiów na dalszych stopniach, a z drugiej kwalifikowa³oby do okre¶lonej pracy. I tak np. ukoñczenie kursu podstawowego umo¿liwia³oby pracê w parafiach ma³ych, zw³aszcza wiejskich, gdzie zakres pracy i odpowiedzialno¶æ za ni± jest mniejsza, nie wymagaj±ca zbyt wielkich umiejêtno¶ci. Oczywi¶cie ³±czy³oby siê to z odpowiednio mniejszym uposa¿eniem. Sprawy zwi±zane z programem nauczania, egzaminami, uposa¿eniem itp. powinny regulowaæ statuty diecezjalne. Ró¿ne bowiem s± wymagania dla poszczególnych diecezji. Wydaje siê, i¿ Statut Diecezjalnego Szkolenia Muzyków Ko¶cielnych opracowany przez Podkomisjê do Spraw Muzyki Sakralnej z dn. 12 marca 1965 r.  1  jest dzi¶ w du¿ej mierze nieaktualny zarówno dlatego, ¿e jest zbyt szczegó³owy, jak i dlatego, ¿e od tego czasu bardzo wiele siê zmieni³o. Jako statut ramowy wymaga on gruntowego przepracowania i podania jedynie ogólnych wytycznych, na podstawie których poszczególne diecezje u³o¿± programy szczegó³owe.

 3.   Specjalnego potraktowania wymagaj± organi¶ci, którzy rekrutuj± siê ze ¶rednich lub wy¿szych szkó³ muzycznych. Nie mo¿na im odmawiaæ umiejêtno¶ci fachowych, gdy¿ te z pewno¶ci± opanowali w stopniu a¿ nadto wystarczaj±cym. Jednak¿e zawód organisty to nie tylko gra solowa na organach, ale tak¿e i przede wszystkim udzia³ w liturgii. Dzieje siê to m.in. przez poprawny i urozmaicony akompaniament do ¶piewów kantora, scholi, psa³terzysty, wiernych. Tymczasem niektórzy absolwenci wydzia³ów organowych sk³onni s± uwa¿aæ towarzyszenie do ¶piewu jako drugorzêdny, nieistotny element muzyki. Co wiêcej, s³yszy siê raz po raz zdania, ¿e liturgia przeszkadza w grze na organach. Z tego wynika, ¿e przygotowanie do koncertowania nie zawsze idzie w parze ze zrozumieniem ducha liturgii. Ponadto muzycy, o których mowa, czêsto nie wykazuj± chêci do prowadzenia chóru, przygotowywania kantorów czy nauczania wiernych, uwa¿aj±c, ¿e powo³ani s± tylko do koncertowania. Z tego w³a¶nie wzglêdu trzeba ich otoczyæ specjaln± opiek±, przekonaæ o potrzebie uprawiania wszystkich rodzajów muzyki ko¶cielnej, wpoiæ zasady muzyki liturgicznej tak, by zgodzi³y siê z duchem obrzêdów. Wcale nie oznacza to, ¿e nie mog± oni w ramach liturgii wykonywaæ solowej muzyki organowej. Jest ona przecie¿ dozwolona i zalecana, byle mie¶ci³a siê w wymogach, jakie stawiaj± ¶wiête obrzêdy. W tym miejscu nale¿y podkre¶liæ, ¿e w czê¶ci maj± ci muzycy racjê. Zdarzaj± siê bowiem wypadki, ¿e solow± muzykê organow± albo wrêcz siê eliminuje, albo przynajmniej ogranicza do minimum. Jednej i drugiej skrajno¶ci nale¿y siê wystrzegaæ.

 4.   Kursy organistowskie, nawet dobrze zorganizowane, nie rozwi±zuj± jednak ca³o¶ci problemu. Organista, który otrzyma³ odpowiedni± posadê i „wszed³” w pracê parafialn± powoli zaczyna nabieraæ rutyny i spoczywaæ na laurach. Jest to zjawisko ca³kiem normalne. St±d jawi siê potrzeba pewnego dopingu i ci±g³ego podnoszenia a przynajmniej utrzymania zdobytych umiejêtno¶ci. Rolê czynnika pobudzaj±cego do pracy mog³yby spe³niaæ okresowe egzaminy kontrolne, a tak¿e niespodziewane wizytacje kompetentnych osób (np. cz³onków diecezjalnych komisji muzycznych). Wobec organistów zaniedbuj±cych obowi±zki lub cofaj±cych siê w rozwoju winny byæ wyci±gane sankcje karne. Z kolei trzeba tak¿e przewidzieæ nagrody dla organistów uczciwie pracuj±cych i postêpuj±cych w umiejêtno¶ciach. Konkursy gry organowej, muzyki chóralnej itp. s± jak najbardziej w³a¶ciw± form± sprzyjaj±c± rozwojowi. Wreszcie wa¿nym czynnikiem jest stosunek organisty do duszpasterza i odwrotnie. Nie powinien on siê wyra¿aæ jedynie na p³aszczy¼nie czysto s³u¿bowej. Organista winien w kap³anie znale¼æ nie tylko prze³o¿onego, ale tak¿e przyjaciela, który zrozumie jego k³opoty, wys³ucha i poradzi w trudnych sytuacjach tak oficjalnych (np. remonty organów), jak i prywatnych (np. rodzinnych).

 Reasumuj±c powy¿sze wywody nale¿y stwierdziæ, ¿e sprawa kszta³cenia organistów choæ z pewno¶ci± bardzo trudna, wysuwa siê na czo³o odnowy muzyki liturgicznej. By w sposób w³a¶ciwy mo¿na jej sprostaæ potrzeba wykwalifikowanej kadry pedagogicznej, odpowiednich kandydatów do zawodu organistowskiego, zaplecza materialno-technicznego (instrumenty, sale wyk³adowe, podrêczniki, nuty itp.) oraz wystarczaj±cych funduszy. Nie rozwi±¿± problemu same tylko spotkania kilka razy do roku, rekolekcje dla organistów czy instrukcje pisemne.

1  Por. ks.  T.   P i e r o n e k,   Prawodawstwo Ko¶cio³a w Polsce 1961-1970, t. I, Warszawa 1971, 208-213.

Ks. Ireneusz Pawlak, Lublin

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 43:1973, f. II, s. 93-94

III. DIAKONIA SZTUKI

F.B.[lachnicki]

1. Nowe rozwi±zania w adaptacji wnêtrza ko¶cio³a

 Numer 69 „Notitiae” (styczeñ 1972) przynosi kilka zdjêæ z adaptowanego w r. 1971 do potrzeb odnowionej liturgii wnêtrza ko¶cio³a ¶w. Micha³a Archanio³a w Pampelonie, w Hiszpanii. Opis zdjêæ podkre¶la w³a¶ciwe rozplanowanie w prezbiterium o³tarza, ambony, tabernakulum, krzese³ dla celebransa i asysty, ¶wiecy paschalnej, krzy¿a oraz urny na oleje ¶wiête. Tabernakulum znajduje siê w miejscu centralnym, na kolumnie z baldachimem na kolumienkach w po¶rodku dawnej nastawy o³tarzowej. Przed tabernakulum (w odleg³o¶ci 2-3 kroków) równie¿ w miejscu centralnym, znajduj± siê krzes³a dla celebransa i ministrów. Na tej samej linii znajduj± siê po lewej stronie (patrz±c od strony nawy) krzy¿ procesyjny (na stojaku), po prawej pascha³ i urna kryszta³owa z olejami ¶wiêtymi. W pierwszej linii – wysuniête do przodu prezbiterium – znajduj± siê.: o³tarz, po lewej ambona, po prawej chrzcielnica. W uk³adzie tym uderza umieszczenie w pozycji centralnej miejsca dla przewodnicz±cego zgromadzenia i ministrów, bez wzglêdu na znajduj±ce siê z ty³u w niewielkiej odleg³o¶ci tabernakulum. Drugi szczegó³ uderzaj±cy to równie¿ ulokowanie chrzcielnicy w prezbiterium jako elementu równowa¿nego do miejsca czytania s³owa Bo¿ego. Krzy¿ i pascha³ umieszczono w g³êbi po obu stronach, w dosyæ du¿ej odleg³o¶ci od o³tarza, tak i¿ symbole te tworz± jednolit± grupê z tabernakulum i miejscem celebransa, a nie z o³tarzem (¶wieczniki znajduj± siê jeszcze bardziej w g³êbi, przed nastaw± dawnego o³tarza). W ten sposób uzyskano maksymalne eksponowanie o³tarza-sto³u, jako punktu centralnego skupiaj±cego na sobie uwagê zgromadzenia. Ale równocze¶nie nale¿ycie s± eksponowane inne miejsca, które w pewnych momentach celebracji liturgicznej maj± koncentrowaæ na sobie uwagê (miejsce przewodnicz±cego, ambona, chrzcielnica, tabernakulum).

 W oryginalny sposób jest urz±dzona ambona, która posiada dwa pulpity, z których jeden, w przedniej czê¶ci ambony, s³u¿y do wystawienia Pisma ¶w. i jego czytania przez wiernych nawiedzaj±cych ko¶ció³ poza por± zgromadzenia liturgicznego. Urna na oleje ¶wiête jest elementem zupe³nie nowym, zwi±zanym z liturgi± chrzcieln±. Przechowuje siê w niej tak¿e inne przedmioty liturgiczne potrzebne do"56">ania chrztu ¶wiêtego. Wreszcie, w miejsce dawnej tzw. „kredencji” urz±dzono w rogu prezbiterium stolik marmurowy s³u¿±cy do dokonywania ablucji kielicha oraz innych naczyñ ¶wiêtych, posiadaj±cy poni¿ej dwie pó³eczki na ampu³ki z wod± i winem oraz na przedmioty potrzebne do mycia r±k.

 W zwi±zku z powy¿sz± prezentacj± adaptacji wnêtrza starego ko¶cio³a do wymagañ odnowionej liturgii nasuwaj± siê pewne refleksje dotycz±ce sytuacji u nas na tym odcinku. Z pewno¶ci± wiele znalaz³oby siê u nas przyk³adów piêknie i celowo dokonanej adaptacji ko¶cio³ów. Czêste s± jednak równie¿ przyk³ady rozwi±zañ nie przemy¶lanych do koñca i niekonsekwentnych w ¶wietle jasnych zasad odnowy sprecyzowanych w dokumentach liturgicznych.

 Najczê¶ciej przejawia siê to w usytuowaniu miejsca przewodnicz±cego zgromadzenia i tabernakulum. Stosunkowo rzadko stosuje siê tu rozwi±zanie idealne, jakim jest umieszczenie krzes³a celebransa centralnie za o³tarzem, a przyczyn± s± najczê¶ciej „skrupu³y eucharystyczne” wynikaj±ce ze swoistego „materializmu eucharystycznego”, bêd±cego raczej przejawem braku zmys³u wiary ni¿ g³êbokiej pobo¿no¶ci eucharystycznej. Drugim b³êdem czêsto u nas spotykanym (zw³aszcza w diecezji katowickiej) jest urz±dzanie drugiego poza ambon± pulpitu przed krzes³em celebransa, który potem najczê¶ciej (bo tak, jest najwygodniej) s³u¿y tak¿e do czytañ s³owa Bo¿ego, tak i¿ wybudowana do tego celu specjalna ambona stoi bezu¿yteczna. Tymczasem bezu¿yteczny a priori jest pulpit dla celebransa, który potrzebny jest w³a¶ciwie tylko do modlitwy wej¶cia, która zgodnie z przepisami liturgicznymi powinna byæ odczytywana z msza³u podtrzymywanego na tê krótk± chwilê przez akol itê. Pulpit celebransa oddaje tak¿e i tê z³± przys³ugê zgromadzeniu, ¿e zas³ania jego przewodnicz±cego, zw³aszcza wtedy, kiedy on siedzi. Wydaje siê, ¿e w tej dziedzinie potrzebna by³aby wiêksza czujno¶æ diecezjalnych komisji dla spraw sztuki sakralnej, albowiem dokonywanie takich adaptacji jest zawsze spraw± kosztown± i delikatn±, a dokonywanie poprawek ju¿ po ukoñczeniu robót jest bardzo trudne i w konkretnej sytuacji nieraz wprost niemo¿liwe.

F.[ranciszek] B.[lacjnicki]

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 43:1973, f. II, s. 95-98

G. Skop

2. Aktualne problemy muzyki i ¶piewu w odnowionej liturgii w Polsce

 Z inicjatywy Komisji Muzycznej Archidiecezji Warszawskiej odby³o siê w dniach 12 i 13 wrze¶nia 1972 r. w Warszawie ogólnopolskie spotkanie przedstawicieli diecezjalnych komisji Muzycznych po¶wiêcone problemom zwi±zanym z muzyk± i ¶piewem w odnowionej liturgii Ko¶cio³a katolickiego w Polsce. W drugim dniu spotkania wziêli równie¿ udzia³ zaproszeni do wspó³pracy muzycy-kompozytorzy, poeci i liturgi¶ci. Spotkanie mia³o miejsce za wiedz± i aprobat± Podkomisji Muzycznej Episkopatu Polski, reprezentowanej na spotkaniu przez ks. dr  M.   J a n k o w s k i e g o   z Warszawy.

 Spotkanie rozpoczê³o przemówienie ks.  bpa  W.   M i z i o ³ k a,   przewodnicz±cego Wydzia³u Duszpasterskiego Kurii Warszawskiej, podkre¶laj±ce wa¿no¶æ roli muzyki, a ¶piewu w szczególno¶ci, w formowaniu aktywnych postaw religijnych w czasie uczestniczenia w liturgii. Nastêpnie ks.  T.   B o j a s i ñ s k i   z Warszawy we wprowadzeniu do tematyki referatów i dyskusji pierwszego dnia spotkania podj±³ problem braku ¿ywych i efektywnych kontaktów miêdzy diecezjami w dziedzinie muzyki ko¶cielnej.

 Referaty pierwszego dnia przedstawi³y ramowy zespó³ aktualnych zagadnieñ zwi±zanych z sytuacj± muzyki i ¶piewu w odnowionej liturgii. Referat ks.  J.   D ± b r o w s k i e g o.   ¦piewy wiernych w czasie liturgii mszalnej pomin±³ znan± z dokumentów odnowy liturgii stronê normatywn± tematu, a zaj±³ siê przedstawieniem wysuwanych czêsto pod adresem muzyki zarzutów, podejmuj±c polemikê z nimi. Zarzuty te dotycz± w szczególno¶ci oceny ogólnej sytuacji w dziedzinie muzyki sakralnej, okre¶lonej s³owami „impas”, „upadek”, „ba³agan”; zaprzepaszczenia „gigantycznych” warto¶ci literackich i muzycznych zwi±zanych z tradycyjn± liturgi± i muzyk± w niej wykonywan±; zdemokratyzowania i laicyzacji mszy poprzez wprowadzenie jêzyka narodowego i wiêkszej ilo¶ci „aktorów” dramatu liturgicznego, co ma wnosiæ elementy o mniejszym stopniu sakralno¶ci ni¿ liturgia tradycyjna sprawowana w jêzyku ³aciñskim z dominuj±c± rol± kap³ana. Jeszcze inny zarzut dotyczy³ koniunkturalnego podej¶cia do muzyki sakralnej, podczas gdy od Ko¶cio³a mo¿na by wymagaæ wiêkszej stabilno¶ci i opierania siê zbyt gwa³townym fluktuacjom w tej dziedzinie. Odpowiedzi referenta na przedstawione zastrze¿enia posz³y w kierunku podwa¿enia s³uszno¶ci generalnie negatywnej oceny aktualnej sytuacji w dziedzinie muzyki przez ukazanie trudno¶ci i problemów towarzysz±cych twórczo¶ci poprzednich epok muzycznych: romantyzmu, baroku, renesansu i ¶redniowiecza. Jest faktem, ¿e w odnowionej liturgii nie znalaz³o siê miejsce dla wielu piêknych tekstów i melodii ³aciñskich, z drugiej strony trzeba jednak obiektywnie przyznaæ, ¿e odkryto i wydobyto na ¶wiat³o dzienne wiele tekstów g³êboko ludzkich. Podobnie w dziedzinie sacrum. W dotychczasowym uk³adzie to sacrum znajdowa³o siê na zewn±trz cz³owieka, pozwalano, by ono oddzia³ywa³o na s³uchacza czy widza liturgicznej akcji bez odwo³ywania siê do jego osobowego zaanga¿owania; dzisiaj aktywne uczestniczenie w liturgii domaga siê wspó³tworzenia sacrum, odkrywania go w sobie. Ogólnie obserwowanego upadku kultury ¶piewaczej w naszych ko¶cio³ach nie nale¿y t³umaczyæ przede wszystkim odciêciem siê od tradycyjnych ¶piewów, lecz pewn± prawid³owo¶ci± socjologiczn± wynikaj±c± z faktu upowszechniania o¶wiaty i kultury, co prowadzi z kolei konsekwentnie do pewnego sp³ycenia w tej dziedzinie. Do spadku umiejêtno¶ci ¶piewaczych oraz do rugowania ¶piewu spontanicznego, wymagaj±cego udzia³u wszystkich uczestników liturgii, prowadzi konsumpcyjne jedynie korzystanie z muzyki ³atwo dostêpnej w radiu, telewizji, wvró¿nego rodzaju nagraniach p³ytowych i ta¶mowych. W zakoñczeniu swego referatu ks.  J.   D ± b r o w s k i   postulowa³ poszukiwanie nowych form w dziedzinie muzyki, nawi±zuj±cych jednak do tradycji i ewolucyjnie z niej wyrastaj±cych. Nale¿y wiele wysi³ku w³o¿yæ w zachowanie wspólnego ¶piewu wszystkich wiernych, bo to jeden z elementów konstytutywnych prawdziwej wspólnoty, a i ta z kolei jedynie mo¿e stworzyæ klimat dla liturgii ¿ywej.

 Drugi referat przedpo³udniowy Zespo³y ¶piewacze i ¶piewacy indywidualni w parafiach, wyg³oszony przez s.  mgr  Benignê   R a c k ±,   felicjankê z Warszawy, przedstawi³ sprawy organizacyjne i dydaktyczne zwi±zane z prowadzeniem parafialnych zespo³ów ¶piewaczych. Po przedstawieniu zadañ, roli i miejsca chóru-scholi w zgromadzeniu liturgicznym w ¶wietle magisterium Ko¶cio³a, szczególnie podkre¶lona zosta³a inspiruj±ca rola dyrygenta-organisty, jako organizatora zespo³u; konieczno¶æ harmonijnej wspó³pracy i jednolito¶ci dzia³ania z duchowieñstwem parafialnym, a tak¿e waga wytworzenia siê miêdzy cz³onkami scholi atmosfery przyja¼ni i odpowiedzialno¶ci za w³a¶ciwe wykonywanie swego zadania w ramach zgromadzenia liturgicznego i wspólnoty parafialnej. Podniesiono równie¿ bardziej szczegó³owe zagadnienia dotycz±ce trudno¶ci repertuarowych, nieprzystosowanych do ¶piewu tekstów liturgicznych.

 W dyskusji nad referatami przedpo³udniowymi nawi±zano do problemu „demokratyzacji” liturgii, zagadnieñ repertuarowych, oceny mo¿liwo¶ci konkretnych wspólnot parafialnych we wprowadzeniu nowych ¶piewów. Omawiano tak¿e sprawy praktyczne: technikê uczenia nowych ¶piewów; kiedy i jak przeprowadzaæ próby ¶piewu, by nie przys³aniaæ i uprzedzaæ wielko¶ci± s³ów prze¿yæ samej akcji liturgicznej. Dyskutowano równie¿ nad psalmem responsoryjnyin, sposobem jego wykonania, wielo¶ci± melodii. Podniesiono równie¿ konieczno¶æ kszta³cenia kierowników liturgicznych scholi ¶piewaczych. Funkcjê tak± bêdzie móg³ spe³niaæ dobrze przygotowany do swej pracy organista; oprócz tego istnieje w tej dziedzinie mo¿liwo¶æ zaanga¿owania ¶wieckich wspó³pracowników, uczniów liceów muzycznych, studentów wy¿szych szkó³ muzycznych, wykwalifikowanych ¶wieckich muzyków. Szkolenie mog³oby mieæ charakter rocznego kursu z opracowanym szczegó³owo programem. Wysuwano tak¿e potrzebê kszta³cenia psa³terzystów i kantorów, którzy mogliby rekrutowaæ siê z grona lektorów w wieku szko³y ¶redniej po przej¶ciu mutacji.

 Referaty popo³udniowe po¶wiêcone by³y organi¶cie jako muzykowi ko¶cielnemu (ks.  mgr  J.   Z a w i t k o w s k i,   Warszawa) i problemom budownictwa organowego oraz ochrony organów zabytkowych (doc.  dr  hab.  J.   G o ³ o s,   Warszawa). Referat ks. J.   Z a w i t k o w s k i e g o   i dyskusja, która po nim siê wywi±za³a, szeroko przedstawi³y czêste trudno¶ci z organistami niewykwalifikowanymi, problemy ich kszta³cenia i dokszta³cania zawodowego, sprawne ratio studiorum kursów organistowskich, zorganizowania zaplecza gospodarczego korzystaj±cym z dokszta³cania organistom nieraz zmuszonych pokonywaæ du¿e trudno¶ci. Przedstawiciele poszczególnych diecezji dzielili siê swoimi do¶wiadczeniami w tej dziedzinie. Wysuniêto tak¿e sprawê ilo¶ci godzin przepracowanych w tygodniu, obowi±zuj±cych organistê. Zaproponowano przyjêcie 24 godzin tygodniowo, analogicznie do ilo¶ci godzin obowi±zuj±cej pedagoga w szkole muzycznej. Trudno¶ci rekrutacyjne zwi±zane z ocen± przydatno¶ci kandydata do zawodu organisty mo¿na rozwi±zaæ przez korzystanie ze znanych w szkolnictwie muzycznym testów kwalifikacyjnych.

 Referat drugi i zwi±zana z nim dyskusja dotyczy³y potrzeby czujnej opieki nad instrumentami zabytkowymi, których spora liczba znajduje siê na terenie Polski, a tak¿e podkre¶la³y potrzebê bezwzglêdnego podporz±dkowania siê obowi±zuj±cym zarz±dzeniom diecezjalnych komisji muzycznych odno¶nie przeprowadzenia jakichkolwiek zmian w instrumencie, a zw³aszcza przy budowie instrumentów nowych.

 Drugi dzieñ obrad zgromadzi³ oko³o 60 osób, w tym licznych przedstawicieli ¶wiata muzyki i poezji. Zasadniczy referat informacyjny na temat muzyki i ¶piewu w odnowionej liturgii, jej roli i cech aktualnych przepisów – wyg³osi³ ks.  mgr  T.   B o j a s i ñ s k i   z Warszawy. Nastêpnie o. Franciszek   M a ³ a c z y ñ s k i   z Tyñca, sekretarz Komisji Liturgicznej Episkopatu Polski, ukaza³ trudno¶ci i problemy zwi±zane z dokonywaniem przek³adów liturgicznych tekstów na jêzyk polski. Wobec istniej±cych licznych teorii przek³adów trudno przestrzegaæ wszystkich postulowanych zasad. Przede wszystkim nale¿y realizowaæ zasadê: t³umaczyæ i oddawaæ tre¶æ podstawowej jednostki semantycznej, tj. zdania, a nie poszczególnych wyrazów. Oprócz poprawno¶ci teologicznej jêzyk liturgiczny powinien siê odznaczaæ piêknem, a zarazem powinien byæ jêzykiem potocznym, zrozumia³ym dla dzieci i ludzi prostych. W aklamacjach i wspólnych ¶piewach nale¿y ponadto uwzglêdniæ prawa ekspresji ustnej. Wiêcej uwagi po¶wiêci³ referent psalmowi responsoryjnemu. Odno¶nie responsoriów ustalono, ¿e maj± mieæ w polskim przek³adzie formê jedenastozg³oskow±. W zakresie melodii wskazana jest du¿a ró¿norodno¶æ, choæ dobrze by³oby ustaliæ pewne melodie znane w ca³ej Polsce. Opracowania muzycznego bêdzie siê domaga³ nowy brewiarz, który przesta³ ju¿ byæ modlitw± wy³±cznie kap³añsk±, a powróci³ do swojej pierwotnej formy – oficjalnej modlitwy ca³ej wspólnoty Ko¶cio³a; obrzêdy chrztu, sakramentu ma³¿eñstwa i obrzêdy pogrzebowe, równie¿ mszalne ¶piewy celebransa czekaj± wci±¿ na oryginalne polskie i wspó³czesne melodie. Nowe ¶piewy mszalne (na wej¶cie, przygotowanie darów, procesjê komunijn±) powinny przyj±æ przede wszystkim formê ¶piewów hymnicznych, zwrotkowych, najchêtniej wykonywanych w naszym krêgu kulturowym. O.  F.   M a ³ a c z y ñ s k i   zaanonsowa³ równie¿ wydanie przez Watykan nowej ksiêgi liturgicznej Ordo Cantus Missae, wprowadzaj±cej pewne zmiany nie tylko w Graduale Romanum, lecz równie¿ w Graduale Simplex (1968) i w Missale Romanum z 1970 r.

 W o¿ywionej dyskusji, która wywi±za³a siê po obydwu referatach, zastanawiano siê nad aktualno¶ci± tradycyjnego podzia³u muzyki sakralnej na muzykê liturgiczn±, ko¶cieln± i religijn±. Ustalono, ¿e coraz bardziej zaczynaj± siê równowa¿yæ w naszej praktyce poziomy muzyki liturgicznej i ko¶cielnej, tak ¿e w³a¶ciwie mo¿na miêdzy nimi postawiæ znak równania. W dalszym ci±gu istniej± jednak podstawy, wyodrêbniaj±ce muzykê religijn± jako muzykê tylko inspirowan± tekstem religijnym, a nie nadaj±c± siê do wykonania w ramach liturgii. W dyskusji doprecyzowano tak¿e podzia³ ¶piewów na stanowi±ce czynno¶æ liturgiczn± sam± w sobie i ¶piewy towarzysz±ce akcji liturgicznej. Zwrócono równie¿ uwagê na to, ¿e warto by³oby bogaciej muzycznie opracowaæ, mo¿e przez trzykrotne powtórzenie, aklamacjê Amen, koñcz±c± modlitwê eucharystyczn±, by w ten sposób podkre¶liæ jej zasadnicz± wagê w ¶wiadomym przy³±czeniu siê do ofiary Chrystusa.

 Postulowano równie¿ ujednolicenie charakteru muzyki wykonywanej w naszych ko¶cio³ach, jej klimatu i walorów artystycznych z równoczesnym zachowaniem bogactwa regionalizacji. Sugerowano podjêcia zadania analogicznego do pracy wykonanej swego czasu przez   K o l b e r g a,   by najpiêkniejsze utwory religijne ¶piewane w ró¿nych stronach Polski zgromadziæ i udostêpniæ innym regionom. W tworzeniu nowych kompozycji punktem wyj¶cia powinien byæ nadal chora³ gregoriañski, jako ci±gle ¿ywe ¼ród³o inwencji artystycznej i reprezentant tego w muzyce, co wiecznie.

 Dyskusja popo³udniowa posz³a w kierunku okre¶lenia cech, którymi winna odznaczaæ siê obecnie i w przysz³o¶ci muzyka liturgiczna w Polsce. Wprowadzenie, przygotowane przez  ks.  dr  R.   R a k a   z Katowic podda³o dyskusji nastêpuj±ce problemy:

  1. cechy narodowe muzyki polskiej (polskie pie¶ni ludowe, melodie i rytmy tañców polskich, metrum trójdzielne jako wyznacznik polskiego stylu narodowego);
  2. wykorzystanie folkloru muzycznego w liturgii – zagadnienie odrêbno¶ci regionalnych (odno¶ne wskazówki instrukcji z 5. III. 1967 r.);
  3. muzyka wspó³czesna w liturgii (zmierzch beatu);
  4. wykorzystanie chora³u gregoriañskiego do wspó³czesnej polskiej muzyki liturgicznej.

 Wprowadzenie podkre¶li³o równie¿ mocno konieczno¶æ znajomo¶ci ducha liturgii przez muzyków komponuj±cych na u¿ytek liturgii, która mo¿e byæ osi±gniêta przez systematyczne studium dokumentów Stolicy Apostolskiej, a tak¿e przez ¿ycie liturgi±. W dyskusji pog³êbiono sprawê folkloru religijnego przez wyró¿nienie folkloru genetycznego i funkcjonalnego. W wypadku polskich pie¶ni religijnych w przewa¿aj±cej czê¶ci bêdzie mia³ miejsce folklor funkcjonalny, bo geneza pie¶ni najczê¶ciej jest gregoriañska. Sugerowano równie¿ ¿e nale¿y zachowaæ pewn± ostro¿no¶æ we wprowadzaniu nowych kompozycji, odbiegaj±cych zasadniczo od tradycji ¿ywotnych w danym ¶rodowisku, bo prowadzi to do konfliktów to¿samo¶ci kulturowej. Podniesiono tak¿e kulturotwórcz± rolê Ko¶cio³a w dziedzinie umuzykalnienia i wynikaj±cej st±d odpowiedzialno¶ci za jako¶æ proponowanej muzyki. Podjêto równie¿ problem desakralizacji kultury w ¿yciu wspó³czesnego cz³owieka i balansowania miêdzy elementami zbiorowymi i indywidualnymi w zapotrzebowaniach poszczególnych osobowo¶ci. Odno¶nie kryteriów, jakimi powinny odznaczaæ siê teksty pie¶ni wykonywanych w ramach liturgii, podkre¶lono zw³aszcza prostotê s³owa id±c± w parze z walorem poetyckim, wykluczaj±c zbyt dalekie metafory.

 Ta pierwsza na tak± skalê przeprowadzona konfrontacja miêdzy przedstawicielami ko¶cielnych komisji muzycznych, kompozytorami i poetami ujawni³a wielkie zapotrzebowanie na tego rodzaju spotkania. Ze wzglêdu na brak czasu dyskusja nie mog³a rozwin±æ siê swobodnie i nie mo¿na by³o omówiæ szczegó³owo wszystkich nurtuj±cych problemów i spraw wymagaj±cych wyja¶nienia. Z wielkim zadowoleniem przyjêto wiadomo¶æ o kontynuacji tego rodzaju wspó³pracy i zaplanowanym w przysz³ym roku spotkaniu skoncentrowanym wokó³ konkretnej dziedziny muzyki liturgicznej, zaproponowanej przez ankietowe wypowiedzi uczestników spotkania.

Gizela Skop, Lublin

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 43:1973, f. II, s. 98-101

IV. LITURGICZNA WSPÓLNOTA

S. Hartlieb

1. Nowenna do Ducha ¦wiêtego w ramach zgromadzenia eucharystycznego

 Liturgia mszalna „Piêædziesi±tnicy rado¶ci” jest bogata. Obok w³asnych czytañ i ¶piewów, ka¿dy z piêædziesiêciu dni ma w³asn± modlitwê na wej¶cie, modlitwê nad darami oraz na zakoñczenie uczty ofiarnej. Do wyboru jest a¿ osiem prefacji: piêæ paschalnych, dwie na okres Wniebowst±pienia Pañskiego oraz jedna, nowa, na uroczysto¶æ Zes³ania Ducha ¦wiêtego. Szczodrze wiêc zastawiono nam stó³ S³owa Bo¿ego, zasobny skarbiec dla modlitewnych rozwa¿añ, mocny fundament pod radosny dziêkczynny ¶piew: „Chryste, naby³e¶ nas dla Boga krwi± swoj±, ludzi z ka¿dego pokolenia, jêzyka, ludu i narodu i uczyni³e¶ nas Bogu naszemu królestwem i kap³anami” (MR 1970 s. 320 – Ap 5, 9-10).

 Nas interesuje szczególnie tajemnica Ducha ¦wiêtego w odnowionych obrzêdach i tekstach. Tradycyjnie bowiem odprawiamy nowennê do Ducha ¦wiêtego, która obecnie, po ca³kowitym zniesieniu oktawy Zes³ania Ducha ¦wiêtego, nabiera szczególnego znaczenia. Rozwi±zanie jakie w tej dziedzinie przynosi najnowszy msza³, daje nam pe³n± satysfakcjê. Zgodnie z faktem pierwszej historycznie nowenny odprawianej w wieczerniku przez Aposto³ów razem z Naj¶w. Maryj± Pann± liturgia dni poprzedzaj±cych piêædziesi±ty dzieñ rado¶ci paschalnych jest najwyra¼niej nowenn± Ko¶cio³a wspó³czesnego do Ducha ¦w.

 Ka¿dy formularz mszalny na te dni u³o¿ony jest wed³ug nastêpuj±cego schematu:

  • ¶piew na wej¶cie: jego ide± przewodni± jest Chrystus-Zbawiciel, który zasiada po prawicy Ojca. My, pe³ni rado¶ci, mamy byæ Jego „¶wiadkami” wobec ca³ej ludzko¶ci.
  • Modlitwa nad przygotowanymi darami oraz na zakoñczenie uczty ofiarnej jest pro¶b±, by przez uobecnion± sakramentalnie ofiarê, urzeczywistnia³o siê w nas zbawienie wys³u¿one przez Chrystusa.
  • Modlitwa na wej¶cie oraz ¶piew podczas Komunii ¶w. maj± zawsze jako temat udzielanie siê Ducha ¦wiêtego. Jedynym wyj±tkiem od tej zasady jest modlitwa z niedzieli Przewodniej przeniesiona teraz na mszê rann± soboty przed Zes³aniem Ducha ¦wiêtego, gdzie zwyciê¿y³a zasadnicza my¶l Piêædziesi±tnicy rado¶ci oraz modlitwa z pi±tku po Wniebowst±pieniu Pañskim, która podobnie jak w poprzednie cztery pi±tki ukazuje przede wszystkim fakt odkupienia przez krew Chrystusa i podkre¶la Jego zwyciêsk± ¶mieræ.

 A oto w szczegó³ach teksty mówi±ce w tych dniach o Duchu ¦wiêtym. Modlitwy na wej¶cie podane s± w t³umaczeniu w³asnym autora, antyfony do ¶piewów podczas uczty ofiarnej wed³ug Biblii Tysi±clecia.

 S o b o t a   – m. wej¶cia: Bo¿e, którego Syn wstêpuj±c do nieba obieca³ Aposto³om Ducha ¦wiêtego, prosimy Ciê: jak ich ubogaci³e¶ szczodrze kszta³tuj±c ich swoj± ³ask±, podobnie udziel i nam duchowych darów. Ant. kom: Ojcze, chcê, aby ci, których mi da³e¶, byli ze mn± tam, gdzie ja jestem, aby widzieli chwa³ê moj±, któr± mi da³e¶ (J 17, 24).

 P o n i e d z i a ³ e k   – m. wej¶cia: Panie, udziel nam mocy Ducha ¦wiêtego, aby¶my mogli byæ wierni Tobie w naszych my¶lach i potrafili wierno¶æ tê ukazaæ odpowiednim postêpowaniem. Ant. kom.: Nie zostawiê was sierotami: znowu przyjdê do was i rozraduje siê serce wasze (J 14, 18; 16, 22).

 W t o r e k   – m. wej¶cia: Wszechmog±cy i mi³osierny Bo¿e, prosimy Ciê: niechaj Duch ¦wiêty mieszkaj±c w nas, w dobroci swej uczyni z nas ¶wi±tyniê swojej chwa³y. Ant. kom.: Duch ¦wiêty, którego Ojciec po¶le w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co wam powiedzia³em (J 14, 26).

 ¦ r o d a   – m. wej¶cia: Mi³osierny Bo¿e, udziel Ko¶cio³owi Twemu tej ³aski, aby zjednoczony moc± Ducha ¦wiêtego, odda³ siê Tobie ca³kowicie i zgadza³ z Tob± w swoich d±¿eniach. Ant. kom.: Gdy przyjdzie Pocieszyciel, którego ja wam po¶lê, Duch prawdy, który od Ojca pochodzi, On bêdzie ¶wiadczy³ o mnie i wy ¶wiadczyæ bêdziecie (J 15, 26-27).

 C z w a r t e k   – m. wej¶cia: Prosimy ciê Panie, niechaj Duch ¦wiêty udzieli nam szczodrze darów duchowych, aby podoba³y siê Tobie nasze my¶li oraz aby¶my postêpowali zgodnie z Twoj± wol±. Ant. kom.: Mówiê wam prawdê: po¿yteczne jest dla was moje odej¶cie. Bo je¿eli nie odejdê, Pocieszyciel nie przyjdzie do was (J 16, 7).

 P i ± t e k   – m. wej¶cia: Bo¿e, który przez uwielbienie Chrystusa (Pomazañca) Twego i ¶wiat³o Ducha ¦wiêtego umo¿liwi³e¶ nam udzia³ w ¿yciu wiecznym, spraw prosimy, aby uczestnictwo w tak wielkim darze umocni³o nasz± pobo¿no¶æ oraz wiarê. Ant. kom.: Gdy przyjdzie Duch prawdy, doprowadzi was do ca³ej prawdy (J 16, 13).

 S o b o t a   r a n o   – m. wej¶cia: Spraw, prosimy Ciê, wszechmog±cy Bo¿e, aby¶my ukoñczywszy obchód ¶wi±t paschy za ³ask± Twoj± zachowali ich ducha w ¿yciu i postêpowaniu. Ant. kom.: Duch ¦wiêty otoczy mnie chwa³±, poniewa¿ z mojego we¼mie i wam oznajmi (J 16, 14).
– W i e c z ó r   (formularz wigilii ¶wi±tecznej) – m. wej¶cia: Wszechmog±cy wieczny Bo¿e, który chcia³e¶ z³±czyæ misterium paschalne ze znakiem piêædziesiêciu dni, spraw, aby pomimo, ¿e narody s± podzielone miêdzy sob±, za ³ask± Twoj± ró¿nymi jêzykami wspólnie wyznawa³y i g³osi³y Twoj± chwa³ê.

 N i e d z i e l a   Z e s ³ a n i a   D u c h a   ¦ w i ê t e g o   – m. wej¶cia: Bo¿e, który znakiem dzisiejszej uroczysto¶ci u¶wiêcasz ca³y Twój Ko¶ció³ we wszystkich ludach i narodach, rozlej dary Ducha ¦wiêtego na ca³y ¶wiat, i to czego dokona³e¶ w Swej dobroci w pierwszych godzinach g³oszenia Dobrej Nowiny, dope³nij równie¿ teraz w sercach wierz±cych.

 Jak wiêc w obecnej sytuacji odprawiæ Nowennê do Ducha ¦w.? Prawie zawsze jest ona w maju i zbiega siê z nabo¿eñstwem maryjnym, które w wielu parafiach odprawiane jest w ³±czno¶ci z Msz± ¶w. wieczorn±. Skutkiem tego nabo¿eñstwo jest za d³ugie i jego uk³ad nieraz nie jest najszczê¶liwszy. W ko¶cio³ach za¶, w których jest wiêcej Mszy ¶w. uczestnicz± w nowennie tylko niektórzy. Te niedogodno¶ci znikn±, je¿eli w³±czy siê nowennê w Mszê ¶w. stosuj±c siê do obowi±zuj±cych jeszcze u nas dotychczasowych przepisów. Porz±dek takiej Mszy ¶w. bêd±cej zarazem nowenn± do Ducha ¦wiêtego móg³by byæ nastêpuj±cy:

1.  ¦piew na wej¶cie:
   Przez Twoje ¶wiête Wniebowst±pienie...
   Chrystus Pan w niebo wstêpuje, (Siedl. 108: 1-4. 12).
   Otoczon gronem ¶wiêtych anio³ów, (S. 109: 1, 3).
   Zwyciêzca ¶mierci (S. 106: 7, 6, 8).

 2.  Komentarz wstêpny (wzory):
 W dniu radosnej Piêædziesi±tnicy Aposto³owie otrzymali pe³niê darów Ducha ¦wiêtego. ¦wiat³em i moc± tego Ducha nape³nieni, ca³ym swoim ¿yciem, przypieczêtowanym pe³n± ofiar± w mêczeñskiej ¶mierci, g³osili Chrystusa, ¶wiadczyli o Jego Dobrej Nowinie. Jak oni kiedy¶ w wieczerniku, razem z Maryj± przez 9 dni b³agali o dar Ducha ¦wiêtego tak i my zjednoczymy siê teraz w modlitwie. Aby za¶ uczestnictwo w tej naj¶wiêtszej ofierze by³o dla nas szczodrym ¼ród³em tych darów, stañmy przed Bogiem w pokornej postawie celnika.
lub:
 Chrystus móg³ udzieliæ Ducha Swego ka¿demu na osobno¶ci. A jednak zaleci³ Aposto³om: „Nie rozchod¼cie siê”, zaleci³ zgromadzenie. Modli siê sam do Ojca o jedno¶æ wszystkich wierz±cych. W niejednym zawinili¶my w tej dziedzinie. Uznajmy teraz w duszy nasz± grzeszno¶æ, nasz egoizm, sobkostwo. Pro¶my o mi³osierdzie, aby¶my mogli otrzymaæ w tej Mszy ¶w. jak najszczodrzej ³askê jedno¶ci, dla której Jezus umar³ na krzy¿u i teraz spotyka siê z nami w znakach Eucharystii.

 3.  Czytania zgodne z Ordo Lectionum Missae, podobnie psalm responsoryjny.

  • W lekcji czytamy ostatnie rozdzia³y Dziejów Apostolskich: wpatrujemy siê wiêc w dzia³anie ¶w. Paw³a, Aposto³a Narodów, s³yszymy nieraz zupe³nie wyra¼nie, ¿e przez niego i w ogóle w Ko¶ciele dzia³a Duch ¦wiêty.
  • Ewangelia to g³ównie wyj±tek z mowy po¿egnalnej Pana Jezusa (J 16, 20-17, 26), której my¶l± przewodni± jest jedno¶æ wierz±cych, ich zwyciêskie wytrwanie w wierze, zachowanie w jednej Bo¿ej prawdzie. Ale przecie¿ to w³a¶nie jest celem dzia³ania Ducha ¦wiêtego w Ko¶ciele – „On doprowadzi was do ca³ej prawdy”.
  • My¶l tê mo¿na podkre¶liæ dobieraj±c odpowiedni werset do Alleluja przed Ewangeli±. W obowi±zuj±cym uk³adzie czytañ mszalnych znajdujemy nastêpuj±ce odpowiednie teksty;
  • Pan mówi: Po¶lê do was Ducha Prawdy:
    On doprowadzi was do ca³ej prawdy
    (J 17, 7. 13).
  • Duch ¦wiêty wszystkiego was nauczy
    i przypomni wam wszystko, co wam powiedzia³em
    (J 14, 26).

 4.  Homilia o Duchu ¦wiêtym w oparciu o perykopy dnia.

 5.  Modlitwa powszechna mo¿e byæ mocnym akcentem nowenny do Ducha ¦wiêtego. W ramach obowi±zuj±cych przepisów ka¿dy kap³an mo¿e wprowadziæ do niej odpowiednie aktualne intencje, mo¿e te¿ dobraæ wstêp i koñcow± kolektê. Cztery wzory podane w oficjalnej ksiêdze liturgicznej Ko¶cio³a katolickiego w Polsce (wyd. Katowice 1970) na str. 42-45 daj± materia³ do¶æ obfity. Inwencja duszpasterza dope³ni reszty.
 W ten sposób, chocia¿ nie mo¿emy jeszcze korzystaæ z modlitw nowego Msza³u Rzymskiego w braku oficjalnych t³umaczeñ i bêdziemy u¿ywali formularza mszalnego przeznaczonego na oktawê Wniebowst±pienia Pañskiego, znajduj±cego siê w msza³ach dotychczasowych, modlitwa powszechna w omówionym wy¿ej uk³adzie bêdzie tymczasow± rekompensat± i odpowiednim duszpasterskim rozwi±zaniem.

 6.  ¦piew podczas przygotowania darów:
   Boga naszego chwalcie (Siedl. 451) z antyfon± Alleluja
   Najwy¿szemu Panu chwa³a (Siedl. 372)

 7.  ¦piew podczas uczty ofiarnej:
   Przyb±d¼ Duchu ¦wiêty (sekwencja)
   O Stworzycielu, Duchu przyjd¼ (rytua³)
   Przyb±d¼ Stwórco, Duchu Bo¿y (Siedl. 112)
   Pami±tkê dnia ¶wi±tecznego (Siedl. 110: 13-14).

 Argumentem szczególnie przynaglaj±cym do wprowadzenia tak ujêtej nowenny jest fakt zniesienia oktawy Zes³ania Ducha ¦wiêtego. Do¶æ czêsto s³yszymy pytanie: dzisiaj, po soborze, który tak mocno przypomina³ obecno¶æ Ducha ¶w. w Ko¶ciele, w liturgii usuwa siê jedyny czasokres, który by³ Jemu po¶wiêcony? Nowenna w proponowanym ujêciu zast±pi tê oktawê w ¶wiadomo¶ci wierz±cych i pozwoli nadal w szczególny sposób kszta³towaæ przez te dziewiêæ dni zrozumienie roli Ducha ¦wiêtego w ¿yciu Ko¶cio³a.

Ks. Stanis³aw Hartlieb, Konarzewo

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 43:1973, f. II, s. 101-107

t³um. M. Starnawska

2. „W waszych zgromadzeniach” – nowy francuski podrêcznik duszpasterstwa liturgicznego

 Opracowanie podrêcznika liturgiki pastoralnej jest w tej chwili w Polsce spraw± nagl±c±. Praca zbiorowa Wprowadzenie do liturgii wydana w roku 1967, która mog³a przej¶ciowo spe³niæ rolê takiego podrêcznika, jest ju¿ wskutek przeprowadzonych w miêdzyczasie dalszych etapów odnowy liturgii przestarza³a i zreszt± dawno wyczerpana.

 Dlatego liturgi¶ci powinni ¶ledziæ z uwag± próby w tej dziedzinie podejmowane na Zachodzie. Za pierwsz± francusk± próbê wydania czego¶ w rodzaju podrêcznika duszpasterstwa liturgicznego mo¿e uchodziæ praca zbiorowa pod redakcj±   J.   G é l i n e a u   Dans vos assemblées, w dwóch tomach. Podajemy poni¿ej omówienie tej pozycji za „Paroisse et Liturgie” 1/1972, s. 45-53, którego autorem jest  Hervé   C n u d d e.   Celem redakcji jest zainteresowanie liturgistów i wydawców t³umaczeniem tej ksi±¿ki lub opracowaniem podobnej pozycji rodzimej.

 W ka¿dej dziedzinie wiedzy ukazanie siê nowego podrêcznika stanowi donios³e wydarzenie. Z tego rodzaju publikacji wynika przede wszystkim korzy¶æ praktyczna: jest to esencja wyników pewnej liczby badañ rozproszonych dotychczas w artyku³ach czasopism i w monografiach, obecnie za¶ udostêpnionych szerszej publiczno¶ci poprzez narzêdzie, którym ³atwo mo¿na siê pos³ugiwaæ. Nastêpnie – i to jest nie mniej wa¿ne – korzystne jest tworzenie syntezy, dziêki której uwa¿ny czytelnik dostrzec mo¿e nowe linie si³ przechodz±ce przez ca³o¶æ problematyki. Przedstawiaj±c tu nowy podrêcznik liturgii W waszych zgromadzeniach  1  autor chcia³by przede wszystkim podkre¶liæ te dwa aspekty wydarzenia, jakim jest wydanie tego podrêcznika.

 D z i e s i ê æ   l a t   p o   u k a z a n i u   s i ê   „K o ¶ c i o ³ a   m o d l ± c e g o   s i ê”

 Nowy podrêcznik liturgiczny ukaza³ siê dok³adnie dziesiêæ lat po wydaniu Ko¶cio³a modl±cego siê  2 . My¶l wydania tego podrêcznika powzi±³  Franco   S o t t o c o r n o l a,   profesor liturgiki w seminarium misji ksaweriañskich w Parmie. Redaktorem g³ównym jest  Joseph   G é l i n e a u,   profesor liturgiki pastoralnej w Instytucie Katolickim w Pary¿u. Wybór wspó³pracowników, jakimi siê otoczyli, wskazuje od razu na ró¿nicê perspektywy z Ko¶cio³em modl±cym siê, dzie³em liturgistów francuskich i belgijskich, które w kontek¶cie wspó³czesnym i ze wzglêdu na g³ównie historyczny charakter pracy mog³o siê zwracaæ do uniwersalnego krêgu czytelników. Wszyscy wspó³pracownicy podrêcznika W waszych zgromadzeniach pochodz± z „³aciñskiego” Zachodu (³±cznie z francusk± Kanad±) i – jak siê wydaje – postawili sobie za cel omówienie problematyki liturgicznej takiej, jaka siê rozwinê³a po soborze w ¶rodowisku tej w³a¶nie kultury.

 W bezpo¶redniej zale¿no¶ci od tej pierwszej wytycznej zarysowuje siê druga ró¿nica pomiêdzy tymi dwoma dzie³ami. W waszych zgromadzeniach wyra¼nie i zdecydowanie omawia konkretn± praktykê liturgiczn±, a autorzy przejawiaj± szczególn± troskê   o   w y k o n y w a n i e   liturgii. Tego zagadnienia nie mo¿na oddzieliæ od zrozumienia omawianych rzeczywisto¶ci i w ten sposób dochodzimy do podtytu³u ksi±¿ki: Sens i praktyka celebracji liturgicznych.

 To wszystko prowadzi do stwierdzenia, ¿e autorzy nie zamierzali daæ „podrêcznika” liturgii w klasycznym – scholastycznym – znaczeniu tego wyrazu, ale chcieli stworzyæ przewodnik dla duszpasterstwa. Ich perspektywa nie jest ani liturgiczno-obrzêdowa, ani historyczna, ani bezpo¶rednio teologiczna. Chodzi im o tak± liturgiê, jaka obowi±zuje obecnie i w zwi±zku z ka¿dym wa¿nym elementem czynno¶ci liturgicznych stawiaj± sobie dwa pytania: Co to oznacza (sens)? Jak siê to sprawuje (praktyka)?

 Adres czytelniczy nie ma na oku specjalistów, ale tych, którzy s± odpowiedzialni za sprawowanie obrzêdów: kap³anów, diakonów i ¶wieckich. Wobec tego zamierzenia duszpasterskiego i praktycznego wyk³adu „rozmy¶lnie i w miarê mo¿liwo¶ci unikaj± jêzyka technicznego i aparatu naukowego”, natomiast bibliografia jest pojêta g³ównie jako „uzupe³nienie wiadomo¶ci” (s. XIII).

 T r e ¶ æ   i   u k ³ a d   k s i ± ¿ k i

 Uk³ad poszczególnych czê¶ci ksi±¿ki kieruje siê dwiema zasadami. Pierwsza ma swoje ¼ród³o w spojrzeniu na liturgiê jako na „streszczenie dziejów zbawienia, które obrzêdy uobecniaj±” (s. XIV). Prowadzi to nastêpnie do „u³o¿enia materia³u wed³ug pewnego schematu, id±c od pierwszego powo³ania przez Boga a¿ do ostatecznego zebrania ca³ego stworzenia w Bogu” (s. XIV).

 Po rozdziale wstêpnym o duszpasterstwie liturgicznym, gdzie po³o¿ono akcent na pierwszorzêdn± donios³o¶æ uczestnictwa w znakach, nastêpuje piêæ obszernych czê¶ci:
 1.   Z g r o m a d z e n i e   l u d u   B o ¿ e g o   omawia w sze¶ciu rozdzia³ach tajemnicê zgromadzenia, jego cechy, urzêdy i pos³ugi, których ono wymaga, zagadnienie w³a¶ciwego uczestnictwa w nim, dni zgromadzeñ (niedziela i rok liturgiczny) oraz miejsce, gdzie zgromadzenie siê odbywa (ss. 15-124).
 2.   D i a l o g   B o g a   z   J e g o   l u d e m,   gdzie po przedstawieniu tajemnicy s³owa i zagadnieñ zwi±zanych z ustnym przekazywaniem my¶li (funkcje jêzyka), dziewiêæ rozdzia³ów omawia rzeczywisto¶ci liturgiczne, w których s³owo odgrywa g³ówn± rolê: liturgia s³owa w ogóle, czytanie Pisma ¶wiêtego, kazanie, ¶piew i ró¿ne formy modlitwy – postawy i gesty, modlitwa powszechna, modlitwy przewodnicz±cego, ró¿ne typy obrzêdów i zgromadzenia o ró¿nym charakterze, oficjum (ss. 125-327).
 3.   P i e c z ê æ   w i a r y.   Tu zgrupowano liturgiê katechumenatu, chrzest i bierzmowanie (ss. 331-388).
 4.   S a k r a m e n t   j e d n o ¶ c i.   Tê czê¶æ rozpoczyna rozdzia³ o Ostatniej Wieczerzy. Potem omawiane s± kolejno: sprawowanie Eucharystii w ca³o¶ci, modlitwa eucharystyczna, jak równie¿ zagadnienia „wokó³ Eucharystii”: przywrócenie znaczenia agape, dialogiczne oblicze staro¿ytnych obrzêdów ¿ydowskich, komunia zanoszona nieobecnym, nabo¿eñstwo do Naj¶w. Sakramentu (ss. 390-460).
 5.   ¯ y c i e   w   ¶ w i e c i e   p o d   z n a k i e m   C h r y s t u s a.   Tu omówione s± sakramenty kap³añstwa, ma³¿eñstwa, ¶luby zakonne, pokuta, obrzêdy zwi±zane z wydarzeniami ¿ycia spo³ecznego i jednostkowego, sakrament chorych, pogrzeb, b³ogos³awieñstwa (ss. 463-596).
 Praca koñczy siê krótkim rozdzia³em   o   ¿ y c i u   m i s t y c z n y m   i   p o b o ¿ n o ¶ c i   l i t u r g i c z n e j   (ss.597-601), po czym nastêpuje tabela analityczna, obejmuj±ca dwadzie¶cia kolumn.

 Druga zasada uk³adu pracy dotyczy raczej rozk³adu materia³u. Chodzi o jego podzia³ na dwa tomy o paginacji ci±g³ej. Pierwszy tom zawiera dwie pierwsze czê¶ci, druga omawia g³ównie sakramenty i sakramentalia.

 N o w o ¶ æ   p o d r ê c z n i k a   „W   w a s z y c h   z g r o m a d z e n i a c h”

 Gdy siê porównuje Ko¶ció³ modl±cy siêW waszych zgromadzeniach, widaæ jasno, ¿e to drugie dzie³o stanowi rzeczywi¶cie krok naprzód w pracach naukowych w s³u¿bie ¿ywej liturgii. Uwagi wypowiedziane powy¿ej w zwi±zku z doborem wspó³pracowników oraz przedstawiony plan ksi±¿ki, pozwoli³y ju¿ spostrzec pewne cechy nowe: pragnienie podjêcia konkretnej problematyki liturgicznej Zachodu „³aciñskiego” spowodowa³o wprowadzenie pewnej liczby rozdzia³ów omawiaj±cych zagadnienia, których redaktorzy Ko¶cio³a modl±cego siê nie rozwa¿ali: kaznodziejstwo, modlitwa przewodnicz±cego zgromadzenia (la prière présidentielle), obrzêdy zwi±zane z wydarzeniami ¿ycia spo³ecznego i jednostkowego, zagadnienie porozumienia siê, funkcje jêzyka itd.

 Obok tych aspektów ³atwiej dostrzegalnych mo¿na równie¿ stwierdziæ pojawienie siê pewnej liczby nowych idei przewodnich, które – pomimo trudno¶ci w³a¶ciwych pracy zbiorowej – w ró¿nym stopniu przenikaj± problematykê ca³ej ksi±¿ki.

 Stwierdziæ mo¿na przede wszystkim wprowadzenie do rozwa¿añ dotycz±cych praktyki liturgicznej danych zaczerpniêtych z nauk o cz³owieku, g³ównie, gdy chodzi o problem porozumiewanie siê za pomoc± znaków i porozumiewanie siê za pomoc± s³ów. Pierwszy z tych dwu tematów zosta³ przedstawiony przez   J.   G é l i n e a u   w rozdziale, w którym zastosowa³ to do zgromadzenia w ogólno¶ci (ss. 59-82). Podjê³o to tak¿e wielu innych autorów, zw³aszcza w dwu pierwszych czê¶ciach. Drugi temat omówi³   G.   S o b r e r o   pod tytu³em: Funkcje jêzyka i sytuacje liturgiczne (ss. 133-141). Na uwagê zas³uguj± jego wywody o modlitwie „prezydencjalnej”, gdzie jednak terminologia jest nieco zmieniona.

 Je¿eli kto¶ przejrzy ca³o¶æ rozdzia³ów ksi±¿ki, musi uderzyæ go druga tendencja, czerpanie z tradycji ¿ydowskiej, g³ównie z modlitwy b³ogos³awieñstw berakah. Znamionuje to zw³aszcza rozdzia³ po¶wiêcony modlitwie eucharystycznej (ss. 423-448), dostarczaj±c zreszt± bardzo cennych elementów, by w sposób pozytywny uj±æ coraz bardziej nagl±ce zagadnienie obrzêdów zwi±zanych z wydarzeniami ¿ycia spo³ecznego i jednostkowego (ss. 554-565). Jednocze¶nie pozwala to   A.   G i g n a c o w i   dokonaæ rozró¿nienia (wed³ug wszelkiego prawdopodobieñstwa decyduj±cego) w zwi±zku z zagadnieniem pozornie marginalnym, ale w zasadzie wa¿nym – po¶wiêcania przedmiotów (ss. 579-596).

 Trzecia o¶ pracy jest mo¿e mniej widoczna. Jest to zmiana akcentu eklezjologicznego. Inaczej mówi±c chodzi o konieczno¶æ, w jakiej znalaz³a siê liturgia: aby byæ autentyczn± modlitw± Ko¶cio³a, musi ona staæ siê realnie modlitw± zgromadzenia (qahal-ekklesia). Wtedy jest ona sprawowana skutecznie jako znak Ko¶cio³a powszechnego. Tê eklezjologiê (bardzo zbli¿on±, jak siê zdaje do wschodniej eklezjologii komunii) omówi³   J.   G é l i n e a u   w rozdziale o tajemnicy zgromadzenia (ss. 23-34), a  F.   S o t t o c o r n o l a   wykorzysta³ j± bardzo szczê¶liwie w swoich uwagach o oficjum jako modlitwie Ko¶cio³a (ss. 295-301).

 U ¿ y t e c z n o ¶ æ   d z i e ³ a   „W   w a s z y c h   z g r o m a d z e n i a c h”

 Wielu naszych czytelników to ludzie, którzy po¶wiêcaj± liturgii znaczn± czê¶æ swego czasu, czy to dlatego, ¿e maj± jej uczyæ, czy dlatego, ¿e obowi±zani s± sprawowaæ j± z wiêksz± ni¿ inni pilno¶ci± ze wzglêdu na posiadane charyzmaty lub na powierzone im obowi±zki. Wydaje siê, ¿e tej kategorii czytelników zaproponowaæ mo¿na, by w swym rozk³adzie czasu przeznaczyli choæ krótk± chwilê na odczytanie pracy w ca³o¶ci. To pozwoli im na objêcie ca³o¶ciowe tej swojej dziedziny i jednocze¶nie na sprawdzenie swych pogl±dów. Nie jest wykluczone, ¿e w czasie czytania odkrycie nieuniknionych s³abych stron i niedoci±gniêæ podrêcznika mo¿e mieæ wp³yw pobudzaj±cy na ich, my¶lenie twórcze, je¿eli prawd± jest, ¿e drog± reakcji uczymy siê tyle¿, je¶li nie wiêcej, co drog± informacji.

 Jak siê jednak bêd± rzeczy mia³y u czytelnika, który czyta pobie¿nie, bo liturgia jest dla niego spraw± raczej marginaln±? Krótko odpowiedzieæ mo¿na, ¿e je¶li posiada dostateczn± kulturê, mo¿e z korzy¶ci± przeczytaæ znaczn± czê¶æ rozdzia³ów. Istotnie powiedzieæ trzeba z ¿alem (na podstawie do¶wiadczenia wielu wydañ popularnych), ¿e ca³o¶æ omawianej tu pracy nie bêdzie tak dostêpna dla szerokich kó³ czytelników, jak to autorzy zamierzyli. Nie mówi±c ju¿ o do¶æ trudnych rozdzia³ach o porozumieniu siê i o funkcjach jêzyka, podkre¶liæ tu nale¿y szczególnie, ¿e autorzy indeksu analitycznego jak siê zdaje niedostatecznie zwrócili uwagê na zagadnienie s³ownictwa w pracy przeznaczonej g³ównie do tego, by do niej siêgaæ po rady praktyczne. Wyrazy takie jak „hodegetyka” (s. 2, 3), „makrostruktura” (s. 149), „logia” (s. 161) itp. powinny byæ zaopatrzone w odsy³acze wyja¶niaj±ce albo w odno¶niki do miejsca, w którym mo¿na znale¼æ definicjê.

 Powróæmy do omawiania poszczególnych rozdzia³ów. Bior±c ogólnie, pierwszy tom wydaje siê bogatszy i lepiej opracowany ni¿ drugi. Szczególnie cenne s± rozdzia³y o porozumiewaniu siê w zgromadzeniu, o porozumiewaniu siê ustnym, o kaznodziejstwie, o ró¿nych typach modlitwy. W drugim tomie mo¿na odnie¶æ wiele korzy¶ci z tego, co powiedziano tam o eucharystii oraz o liturgii ma³¿eñstwa, przez   R.   M o u r e t a,   ujmuj±cego tê liturgiê od strony osób i od strony obrzêdowej, w oparciu o g³êbokie do¶wiadczenie. G³êboko pedagogicznie ujête s± uwagi   F.   S o t t o c o r n o l a   o pokucie, o obchodzeniu wydarzeñ, o liturgii chorych i obrzêdach pogrzebowych. Wa¿ny esej   D.   G i g n a c a   ustawia po chrze¶cijañsku praktykê ¶wiêcenia ró¿nych przedmiotów. W porównaniu z poziomem zaprezentowanym w wielu czê¶ciach dzie³a dwa rozdzia³y o katechumenacie i o chrzcie wydaj± siê raczej s³abe.

 K i l k a   u w a g   o   d a l s z e j   p r a c y

 Podrêcznik W waszych zgromadzeniach jako przewodnik konkretnej liturgii praktycznej jest skazany na to, ¿e w pó¼niejszych swych wydaniach bêdzie musia³ byæ wci±¿ na nowo dostosowany do sytuacji. Mo¿na siê z tego tylko cieszyæ, poniewa¿ to oznacza, ¿e zespó³ wspó³pracowników, ewentualnie w zmieniaj±cym siê nieco sk³adzie stawia sobie za zadanie odgrywanie roli pewnego rodzaju „sumienia liturgicznego” na Zachodzie ³aciñskim przez dostarczanie w regularnych odstêpach czasu bilansu i perspektyw. Wydaje nam siê, ¿e sprawa ta jest dostatecznie donios³a, by spowodowaæ powstanie „ko¶cielnego o¶rodka badañ naukowych” którego brak bole¶nie daje siê odczuwaæ w wielu dziedzinach. Chcieliby¶my na zakoñczenie podaæ pewne sugestie co do dalszej pracy w tej dziedzinie. Pierwsza dotyczy metodologii, druga bêdzie siê odnosi³a do teologii liturgii, dwie ostatnie do pewnych zagadnieñ dyskusyjnych.

 K u   w e r y f i k a c j i   p o j m o w a n i a   o b r z ê d ó w

 Metod± najczê¶ciej stosowan± w studiach liturgicznych jest branie za punkt wyj¶cia formularzy ró¿nych obrzêdów. Wiele przyk³adów tego znale¼æ mo¿na w omawianym podrêczniku, zw³aszcza w tomie drugim. Najlepszym przyk³adem jest rozdzia³   R.   M o u r e t a   o ma³¿eñstwie, którego t³o ¶wiadczy o d³ugim i bogatym do¶wiadczeniu duszpasterskim. Z pewno¶ci± nie nale¿y zarzucaæ tej metody raczej dedukcyjnej. Nale¿y j± wszak¿e uzupe³niæ przez jej sprawdzenie oparte na tym, co w rzeczywisto¶ci dociera do ¶wiadomo¶ci uczestników obrzêdu. Najlepszy – i byæ mo¿e jedyny – przyk³ad tej metody bardziej indukcyjnej, jaki mo¿na obecnie znale¼æ, dotyczy symboliki chrztu. Zawdziêczamy go  Janowi   O r i a n n e,   kap³anowi z okolic Soignies, który zada³ sobie trud uwa¿nego wys³uchania 50 osób, których dzieci ostatnio otrzyma³y chrzest. W¶ród bardzo interesuj±cych wyników tego badania przeprowadzonego pod kierunkiem  André   G o d i n i   og³oszonego w „Lumen vitae” musi ka¿dego uderzyæ fakt, ¿e prawie nikt z osób badanych nie dostrzega stwierdzonego w teologii i w katechezie zwi±zku pomiêdzy obmyciem wod± i wszczepieniem w ¶mieræ i zmartwychwstanie Chrystusa. Wiêkszo¶æ pytanych osób widzi w tym ge¶cie jedynie symbolikê obmycia, któr± przyjmuj± (mniejszo¶æ) albo odrzucaj± (wiêkszo¶æ) zale¿nie od ich nie ujawnionych wyra¼nie postaw wobec zastosowania do dziecka nauki o grzechu pierworodnym. Czy metologicznie bior±c liturgiczne duszpasterstwo chrztu mo¿e byæ nadal kszta³towane bez uwzglêdnienia zahamowañ tego rodzaju i zagadnieñ, które z tego wynikaj±?

 O   f u n d a m e n t a l n ±   t e o l o g i ê   l i t u r g i i

 Autorzy omawianego podrêcznika s³usznie podkre¶laj±, ¿e zamiarem ich nie by³o opracowanie teologii liturgii. Gdzie indziej sygnalizuj± donios³o¶æ refleksji teologicznej nawet w zakresie swego ujêcia praktycznego (por. s. XI). Nie mo¿na nie zgodziæ siê z nimi co do tych dwu punktów, ale to doprowadza do powiedzenia czego¶ wiêcej, mianowicie, ¿e dzisiaj praktyka liturgiczna w sposób nagl±cy domaga siê fundamentalnych badañ teologicznych. Je¶li wolno tu wypowiedzieæ swój osobisty pogl±d, to stwierdziæ mo¿na, ¿e celem pierwszorzêdnym tych badañ winno byæ wyja¶nienie fenomenologii wiary, poniewa¿ pozwoli to wyja¶niæ w sposób ostateczny ca³y szereg trudno¶ci kluczowych. Zbyt wiele czasu trzeba by³oby po¶wiêciæ na wyt³umaczenie tego, ale do¶wiadczenie zdobyte w nauczaniu doros³ych pouczy³o autora, ¿e rozró¿nienie wyp³ywaj±ce z pierwotnego chrze¶cijañskiego pojêcia wiary jako uznania i przyjêcia Boga i Chrystusa ¿yj±cego pozwala widzieæ jasno zagadnienia tak bardzo zawi³e, jak modlitwa b³agalna, obecno¶æ Chrystusa w Eucharystii, konieczno¶æ symbolicznego po¶rednictwa sakramentalnego w ogóle, terminologia z pewno¶ci± nieadekwatna dotycz±ca aspektu ex opere operato w zagadnieniach ³aski, nie mówi±c ju¿ o pokucie, gdzie wyja¶nienie stosunku miêdzy wiar± a moralno¶ci± ma znaczenie decyduj±ce. Byæ mo¿e z³udzeniem jest marzyæ ju¿ dzisiaj o podrêczniku teologii liturgii, zreszt± to nie jest sprawa najwa¿niejsza. Natomiast nagl±ca jest potrzeba solidnych badañ dotycz±cych przytoczonych tu rzeczywisto¶ci o centralnym znaczeniu.

 W y j a ¶ n i e n i e   r e l a c j i   m i ê d z y   S t a r y m   i   N o w y m   T e s t a m e n t e m

 Obok wspomnianej tu problematyki bardziej ogólnej czytanie podrêcznika sk³ania do zasygnalizowania pierwszego, bardzo nagl±cego zagadnienia stosunku wzajemnego obu Testamentów: stosunku typologicznego i stosunku profetycznego. Aby lepiej uchwyciæ donios³o¶æ tego zagadnienia dla najbardziej konkretnie pojêtej liturgii, wystarczy wspomnieæ zagadnienie trzech czytañ w liturgii s³owa, gdzie w wielu wypadkach czytanie Starego Testamentu zamiast prowadziæ – jak mo¿na by oczekiwaæ – do odkrycia, stanowi raczej przeszkodê do zrozumienia i wymaga wstêpnych homilii, które powoduj± jeszcze wiêksz± niejasno¶æ. Gdy siê spojrzy na to uwa¿niej, spostrzega siê, ¿e przewa¿nie to zahamowanie wystêpuje wtedy, gdy czytanie Starego Testamentu przedstawia jakie¶ wydarzenie historyczne (albo przedstawione jako historyczne), czy jak±¶ rzeczywisto¶æ instytucjonaln±, natomiast trudno¶ci takie nie wystêpuj±, gdy chodzi o teksty prorocze lub moralne. Na tym polega ca³a ró¿nica miêdzy typologi± i proroctwem. Proroctwo jest s³owem otwartym, które prowadzi od Starego Testamentu do Nowego. Typ za¶ nie jest s³owem, ale rzeczywisto¶ci±, która ma sw± w³asn± zwarto¶æ i sama w sobie nie domaga siê niczego innego. Typologia jest ponownym odczytywaniem Starego Testamentu w oparciu o Nowy, który rzuca nañ swój cieñ. Kto nie zna Nowego Testamentu – lub s³uchacz liturgii s³owa, który nie wie, jaki urywek Ewangelii bêdzie czytany – logicznie nie mo¿e w odczytanym urywku Starego Testamentu dostrzec niczego poza tym, co tam zosta³o powiedziane. Na p³aszczy¼nie duszpasterskiej mog³oby to doprowadziæ do utrzymania dotychczasowego porz±dku rzeczy przez dobieranie ze Starego Testamentu tylko czytañ proroczych lub moralnych (jak to by³o prawdopodobnie za czasów ¶w. Justyna, por. s. 144), albo te¿ przez umieszczanie czytania Starego Testamentu po Ewangelii.

 Zagadnienie typologii jest wyczerpuj±co omówione w rozdziale omawiaj±cym czytanie Pisma ¶w. w liturgii (ss. 156 nn). Autor tego rozdzia³u przedstawia te sprawy bez dostatecznej ¶cis³o¶ci. Nale¿a³oby zg³êbiæ to zagadnienie a¿ do dna na podstawie badañ  J.   D a n i é l o u   i   H.   d e   L u b a c a,   ze wzglêdu na jego g³êbokie powi±zanie z wieloma rzeczywisto¶ciami chrze¶cijañstwa, szczególnie z drugim zagadnieniem dyskusyjnym, które tu ma byæ poruszone, z zagadnieniem eucharystii jako ofiary.

 O   ¶ c i ¶ l e j s z e   u j ê c i e   E u c h a r y s t i i   j a k o   o f i a r y

 Ostatnia uwaga bêdzie siê odnosi³a do pewnego punktu bardziej szczegó³owego: do Eucharystii jako ofiary. Zagadnieniem tym zajmuje siê rozdzia³ omawiaj±cy modlitwê eucharystyczn± (por. zw³aszcza ss. 442-443). Autor rozdzia³u zajmuje pewne stanowisko stwierdzaj±ce, ¿e ¿ydowskie b³ogos³awieñstwo berakah, macierzysta forma Eucharystii, ma podwójne znaczenie i ¿e „ze swej natury” jest nie tylko dziêkczynieniem za jak±¶ rzeczywisto¶æ ¶wiata i dziejów, ale jest tak¿e „procesem sk³adania ofiary i u¶wiêcania” (s. 442). Tak wiêc Eucharystia jest ofiar± duchow±, w której „tym, co ofiarujemy Bogu, s± nie tyle rzeczy, ile dziêkczynienie za nie” (s. 442). Niemo¿liwe jest otwarcie tu dyskusji na temat tego zagadnienia. Powiedzmy tylko, ¿e rozwi±zanie tu podane wydaje siê niedostateczne, je¶li siê z nim zestawi ca³o¶æ rzymskich tekstów eucharystycznych, które przemawiaj± w sposób bardzo jasny, poczynaj±c od   H i p o l i t a   (+215) o ofierze o typie bardzo zbli¿onym do koncepcji Ksiêgi Kap³añskiej, a poza tym wspó³czesne badania ¿ydowskiej modlitwy b³ogos³awi±cej. Nie by³oby potrzebne nadmierne podkre¶lanie tego zagadnienia, gdyby nie mia³o ono bezpo¶rednich odd¼wiêków ekumenicznych o wielkiej donios³o¶ci, je¶li prawd± jest, jak stwierdza Sobór Trydencki w dekrecie o sakramencie kap³añstwa, ¿e ca³a katolicka eklezjologia kap³añstwa i laikatu w znacznej czê¶ci opiera siê na pojêciu Eucharystii jako ofiary. W obecnym stanie rzeczy mo¿na co najmniej pragn±æ, aby to zagadnienie nie by³o uznane za zamkniête i aby uwzglêdniono tu zdanie specjalistów, zw³aszcza odno¶nie dwu punktów.

 Przede wszystkim nale¿a³oby stwierdziæ, czy ¿ydowska modlitwa b³ogos³awi±ca zawiera rzeczywi¶cie wymiar ofiary w znaczeniu ¶cis³ym, w jakim stosuj± j± teksty rzymskie odnosz±ce siê do rzeczywisto¶ci daj±ce powód tej modlitwie (w stosunku do Eucharystii – Cia³o i Krew Chrystusa). Je¶liby tak nie by³o, wówczas nale¿a³oby rozpocz±æ drug± fazê badañ dla wy¶wietlenia tematu sk³adania ofiar, szczególnie w liturgii rzymskiej, gdzie pojawia siê on ju¿ od koñca I wieku (por.   K l e m e n s   Rzymski, I Kor 40 nn). Prawdopodobnie badanie tego drugiego zagadnienia doprowadzi do odkrycia, ¿e nie jest ono pozbawione zwi±zku z zagadnieniem stosunku pomiêdzy Starym i Nowym Testamentem.

 Streszczaj±c swe zdanie o podrêczniku W waszych zgromadzeniach autor recenzji pragnie powiedzieæ na zakoñczenie, ¿e jest to ksi±¿ka o du¿ej warto¶ci. Z pewno¶ci± nie jest wolna od s³abych stron, ale stanowi ca³o¶æ o du¿ej warto¶ci, za co nale¿y serdecznie podziêkowaæ ró¿nym autorom, zw³aszcza   J.   G é l i n e a u.   ¯yczyæ nale¿y, aby osi±gniêcia jego dzie³a przyswoi³a sobie praktyka duszpasterska tych kó³, dla których ksi±¿ka przede wszystkim jest przeznaczona: kap³anów, diakonów i ¶wieckich poprzez animatorów grup i profesorów liturgii.

Przypisy:
1  Dans vos assemblées. Sens et pratique de la célebration liturgique, opr.   J.   G é l i n e a u,   F.   S o t t o c o r n o l a,   L.   D e l l a   T o r r e,   J.  P a t i n o,   Paris 1791, Desclée Cie, 2 tomy, 9. XVI, +624.

2  A.  G.   M a r t i m o r t,   L'Eglise en prière, Paris 1981, Desclée et Cie.

t³um. Maria Starnowska, Lublin

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 43:1973, f. II, s. 107-108

C.[zes³aw] K.[rakowiak]

3. Problemy pastoralne sakramentu bierzmowania

 W zwi±zku z sakramentem bierzmowania rozwa¿ano ostatnio najczê¶ciej dwa problemy: teologiczny (czym jest w³a¶ciwie bierzmowanie i jaka jest jego rola w ¿yciu chrze¶cijanina i Ko¶cio³a?) oraz pastoralny (kiedy i w jaki sposób udzielaæ tego sakramentu, aby osi±gn±³ pe³n± skuteczno¶æ u przyjmuj±cych?). W³a¶ciwe rozwi±zanie tych problemów zale¿y od odpowiedzi na pytanie, jaka jest rola Ducha ¦wiêtego w ¿yciu chrze¶cijañskim (zadanie teologów i egzegetów), oraz pog³êbionej refleksji pastoralistów, liturgistów i katechetów nad ca³o¶ci± ¿ycia sakramentalnego, ze szczególnym uwzglêdnieniem sakramentów inicjacji chrze¶cijañskiej.

 Próbê rozwi±zania tych teologiczno-pastoralnych problemów podj±³ Francuski Krajowy O¶rodek Nauczania Religijnego i Duszpasterstwa Liturgicznego (Centre National de l'Enseignement Religieux et Centre National de Pastorale Liturgique) w zwi±zku z nowym Ordo Confirmationis. Jest to dzie³o zbiorowe, powsta³e dziêki wspó³pracy teologów, egzegetów, liturgistów i katechetów  1 . Ca³o¶æ podzielona jest na cztery czê¶ci.

 Punktem wyj¶cia (czê¶æ I) s± krótkie studia teologiczne o Duchu ¦wiêtym i Jego roli w ¿yciu Ko¶cio³a na podstawie ewangelii £ukasza i Dziejów Apostolskich. Na tym tle z kolei omówiono problem, w jaki sposób Duch ¦wiêty pog³êbia i wzbogaca nasze ¿ycie duchowe, nasze odczucie Boga i sakramentów i Ko¶cio³a. W ten sposób sakrament bierzmowania zosta³ ukazany jako sakrament pe³ni Ducha ¦wiêtego, który jest ¶ci¶le zwi±zany z ca³± inicjacj± chrze¶cijañsk± i zajmuje wa¿ne miejsce w naszej chrze¶cijañskiej egzystencji i w ¿yciu Ko¶cio³a.

 Czê¶æ II ma charakter praktyczny, jakkolwiek nie podaje gotowych rozwi±zañ. Znajdujemy tu ciekawe i szczegó³owo opisane do¶wiadczenia duszpasterzy odno¶nie przygotowania i samej celebracji bierzmowania.

 Czê¶æ III omawia istotne elementy nowego Ordo, tak odno¶nie bierzmowania doros³ych w ramach katechumenatu, jak i bierzmowania dzieci, ze szczególnym uwzglêdnieniem przygotowania, zgodnie ze wskazaniami zawartymi we wstêpie do nowego Ordo (Praenotanda 9, 12).

 Czê¶æ IV zawiera kwestionariusze i pytania skierowane do duszpasterzy, celem zebrania wyczerpuj±cych informacji o aktualnych problemach pastoralnych zwi±zanych z bierzmowaniem, oraz najwa¿niejsz± bibliografiê (francusk±) z ostatnich lat na temat bierzmowania i teologii Ducha ¦w.

 W aneksie umieszczono konstytucjê apostolsk± Divinae cansortium naturae, wstêp do nowego Ordo oraz obrzêd bierzmowania w czasie Mszy ¶w. Omawiana publikacja dziêki wykorzystaniu licznych do¶wiadczeñ duszpasterzy z pewno¶ci± mo¿e s³u¿yæ pomoc± przy wprowadzaniu nowego Ordo Confirmationis.

Przypis:
1  CNER-CNPL, La confirmation. Que dire? Que faire? Recherches actuelles, Lyon 1972, E. du Chalet, s. 191.

C.[zes³aw] K.[rakowiak]

 

 

 

 


    Zapis elektroniczny Biuletynu Odnowy Liturgii przygotowa³ Jerzy Paczkowski
 
 

 

 

 

 


 s. 85

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 85

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 86

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 87

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 88

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 89

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 90

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 91

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 92

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 93

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 94

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 95

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 96

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 97

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 98

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 99

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 100

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 101

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 102

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 103

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 104

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 105

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 106

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 107

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 108