Biuletyn Odnowy Liturgii * . w: Collectanea Theologica 44:1974, f. III, s. 53-73.

drukuj          
(dokument z oryginaln±
numeracj± stron)

Zawarto¶æ:
I. LITERA I DUCH
1. Nowa czê¶æ Rytua³u Rzymskiego o kulcie Eucharystii poza Msz± ¶wiêt± – F. Blachnicki
2. O w³a¶ciwe zrozumienie Wiatyku – C. Krakowiak

II. URZÊDY I S£U¯BY
XVI spotkanie diecezjalnych duszpasterzy s³u¿by liturgicznej – F. B.[lachnicki]

III. DIAKONIA SZTUKI
Seminarium naukowe na temat pie¶ni ko¶cielnej – G. Skop

IV. LITURGICZNA WSPÓLNOTA
Wspólnota wiernych a eksperyment w liturgii – J. Grze¶kowiak

* Redaktorem niniejszego biuletynu jest ks. Franciszek Blachicki, Lublin.

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 44:1974, f. III, s. 53-58

I. LITERA I DUCH

Franciszek Blachnicki

1. Nowa czê¶æ Rytua³u Rzymskiego o kulcie Eucharystii poza Msz± ¶wiêt±

 Dekretem Kongregacji Kultu Bo¿ego, wydanym dnia 21 czerwca 1973 r., w uroczysto¶æ Cia³a i Krwi Chrystusa, zosta³ promulgowany nowy dokument odnowy liturgii, którego pe³ny tytu³ brzmi: Rituale Romanum ex decreto Sacrosancti Oecumenici Concilii Vaticani II instauratum, auctoritate Pauli PP. VI promulgatum: De sacra Communione et de cultu Mysterii Eucharistici extra Missam. Editio typica 1973. Dokument ten stanowi zakoñczenie procesu reformy liturgii Eucharystii w duchu zasad soborowej Konstytucji o ¦wiêtej Liturgii, encykliki Mysterium fidei z roku 1965 i instrukcji Eucharisticum mysterium z roku 1967.

 Dokument poza wstêpem ogólnym (Praenotanda generalia), podaj±cym zasady teologiczne i praktyczne kultu Eucharystii poza Msz± ¶wiêt±, posiada cztery rozdzia³y. Pierwszy mówi o Komunii ¶wiêtej poza Msz±, drugi o zanoszeniu Komunii ¶w. i Wiatyku chorym przez szafarza nadzwyczajnego, trzeci o ró¿nych formach kultu Naj¶w. Sakramentu, czwarty zawiera ró¿ne teksty (formu³y, czytania, ¶piewy, modlitwy) do wykorzystania przy udzielaniu Komunii ¶w. poza msz± oraz w czasie adoracji i procesji eucharystycznych.

 Wstêp ogólny mówi najpierw o relacjach zachodz±cych pomiêdzy celebracj± eucharystyczn± a kultem Eucharystii poza msz±, przypominaj±c zasady sformu³owane ju¿ w innych dokumentach posoborowych (instr. Eucharisticum mysterium, enc. Mysterium fidei), w my¶l których Eucharystia jako celebracja, a wiêc jako uobecnienie ofiary Chrystusa, jest o¶rodkiem ca³ego ¿ycia Ko¶cio³a a zarazem ¼ród³em i celem kultu eucharystycznego poza msz±, który ma s³u¿yæ przygotowaniu pe³niejszego uczestnictwa w zgromadzeniu eucharystycznym i utrwaleniu jego owoców.

 Pierwszorzêdnym celem przechowywania Eucharystii poza msz± jest udzielanie Wiatyku, celem drugorzêdnym rozdawanie Komunii ¶w. i adoracja Chrystusa obecnego w sakramencie. Poniewa¿ za¶ w celebracji eucharystycznej stopniowo realizuj± siê ró¿ne sposoby obecno¶ci Chrystusa w Ko¶ciele, a wiêc najpierw Jego obecno¶æ w zgromadzeniu wiernych, potem obecno¶æ w swoim s³owie, gdy czyta siê Pismo ¶wiête oraz obecno¶æ w osobie kap³ana, wreszcie obecno¶æ najpe³niejsza, zwana dlatego „realn±” (nie dlatego, jakoby inne sposoby nie by³y realne) odpowiada to jak najbardziej naturze ¶wiêtej celebracji, aby obecno¶æ eucharystyczna Chrystusa, maj±ca byæ owocem konsekracji, nie zachodzi³a ju¿ od pocz±tku Mszy ¶wiêtej przez przechowywanie ¶wiêtych postaci w tabernakulum.

 Z naciskiem przypomina wiêc nowy dokument przepis zawarty ju¿ w instrukcji Eucharisticum mysterium, aby na o³tarzu, gdzie celebruje siê Eucharystiê z ludem nie by³o tabernakulum z Naj¶wiêtszym Sakramentem. W nastêpnych artyku³ach za¶ pozytywnie okre¶la ¿e miejscem przechowywania Naj¶wiêtszej Eucharystii dla prywatnej adoracji wiernych, zw³aszcza w ko¶cio³ach, gdzie czê¶ciej odbywaj± siê pogrzeby i ¶luby lub w ko¶cio³ach zabytkowych zwiedzanych przez turystów, o ile mo¿no¶ci powinna byæ osobna kaplica oddzielona od nawy g³ównej.
 

 a)   O g ó l n e   z a s a d y   u d z i e l a n i a   k o m u n i i   p o z a   m s z ±

 Rozdzia³ I traktuje o Komunii ¶wiêtej poza msz±. Dzieli siê na dwie czê¶ci – pierwsza (praenotanda) podaje ogólne przepisy i normy, druga sam obrzêd udzielania Komunii poza msz±.

 Pierwsza czê¶æ dzieli siê znów na sze¶æ podrozdzia³ów zatytu³owanych: o relacjach zachodz±cych pomiêdzy Komuni± poza msz± a ofiar±, o czasie udzielania Komunii ¶w. poza msz±, o szafarzu, o miejscu rozdzielania Komunii, o ró¿nych przepisach, jakich nale¿y przestrzegaæ, o dyspozycjach wymaganych do przyjêcia komunii.

 Na wstêpie pierwszego podrozdzia³u podkre¶la siê, ¿e sakramentalna komunia w czasie mszy jest doskonalszym uczestnictwem w celebracji eucharystycznej. To uczestnictwo na p³aszczy¼nie znaku ukazuje siê ja¶niej, gdy wierni po komunii kap³ana przyjmuj± Cia³o Pañskie konsekrowane w tej samej ofierze. Dlatego normalnie w ka¿dej celebracji eucharystycznej powinno siê konsekrowaæ chleb ¶wie¿o przygotowany dla komunii wiernych.

 Artyku³ ten (13) jest wiêc wyra¼nym wzmocnieniem prostego zalecenia zawartego ju¿ w konstytucji Sacrosanctum Concilium (a. 55). W tej chwili mamy do czynienia ju¿ z pozytywnym przepisem liturgicznym.

 W dalszym ci±gu (a. 14) poleca siê duszpasterzom, aby wiernych wychowywali do przyjmowania komunii w ramach samej celebracji eucharystycznej. Kap³ani jednak nie powinni odmawiaæ Komunii ¶wiêtej poza msz± wiernym, którzy o to prosz±. Dotyczy to szczególnie tych wiernych, którzy nie mogli uczestniczyæ w zgromadzeniu eucharystycznym wspólnoty oraz ludzi chorych i starców. Zawsze nale¿y pouczaæ wiernych przyjmuj±cych Komuniê ¶w. poza msz±, aby ¶ci¶le ³±czyli siê przez ni± z ofiar± krzy¿ow± Chrystusa uobecnion± we Mszy ¶wiêtej.

 Dokument omawiany nie mówi wyra¼nie, ¿e Komunii ¶w. poza msz± nale¿y udzielaæ tym wiernym, którzy o to prosz± z uzasadnionych przyczyn, ale taka interpretacja wynika z ca³ego kontekstu i ducha dokumentu.

 Je¿eli chodzi o czas udzielania komunii poza msz±, nie ma w zasadzie ¿adnych ograniczeñ co do dni i pory dnia. Mo¿na natomiast ustaliæ sta³e godziny udzielania komunii, je¿eli po³±czona jest ona z pe³niejsz± form± nabo¿eñstwa komunijnego.

 W Wielki Czwartek i Wielki Pi±tek komunii poza msz± wzglêdnie poza celebracj± Mêki Pana mo¿na udzielaæ tylko chorym, w Wielk± Sobotê natomiast Komunia ¶w. mo¿e byæ udzielana jedynie na sposób Wiatyku.

 Szafarzem zwyczajnym komunii poza msz± jest kap³an lub diakon, szafarzem nadzwyczajnym akolita lub inna ¶wiecka osoba, która otrzyma³a w³adzê udzielania komunii od ordynariusza miejsca. Komunii ¶w. udziela siê w ko¶cio³ach, kaplicach lub oratoriach, lecz tak¿e, w razie potrzeby (chorzy, starcy, wiê¼niowie itp.) w innych miejscach, nie wy³±czaj±c domów prywatnych.

 Udzielaj±c komunii w ko¶ciele lub kaplicy nale¿y na o³tarzu nakrytym obrusem roz³o¿yæ korpora³ i zapaliæ dwie ¶wiece jako znak czci i uroczystej uczty. U¿ywa siê równie¿ pateny. Je¿eli chodzi o komuniê w innych miejscach nale¿y przygotowaæ odpowiedni stó³ nakryty obrusem i ¶wiece.

 Szafarz zwyczajny do udzielania komunii przywdziewa albê albo sutannê i kom¿ê oraz stu³ê. Inni szafarze stosuj± siê do zwyczajów przyjêtych w danej okolicy albo ubieraj± strój odpowiedni dla tej pos³ugi aprobowany przez ordynariusza.

 Odno¶nie sposobu przyjmowania komunii nale¿y zachowaæ zwyczaj k³adzenia hostii na jêzyku komunikuj±cego. Konferencje episkopatu za zgod± Stolicy Apostolskiej mog± jednak wprowadziæ równie¿ drugi sposób polegaj±cy na k³adzeniu hostii na rêku przyjmuj±cego. W tym wypadku nale¿y jednak zapobiec wszelkiemu niebezpieczeñstwu fa³szywych opinii dotycz±cych Eucharystii, pouczaj±c wiernych, ¿e Chrystusowi obecnemu w postaciach sakramentalnych nale¿y oddawaæ jako Bogu kult latrii czyli adoracji. Przy obu sposobach udzielania komunii musi ona byæ podawana przez kompetentnego szafarza wypowiadaj±cego s³owa Cia³o Chrystusa, na co wierny odpowiada Amen.

 Ostatni artyku³ (22) pi±tego podrozdzia³u mówi o pozosta³ych fragmentach, które nale¿y z szacunkiem zebraæ i zsypaæ do puszki (chyba tej, jak wynika z kontekstu, która bêdzie puryfikowana), lub do naczynia z wod±. Równie¿ kielich lub inne naczynia u¿yte do komunii pod postaci± wina nale¿y obmyæ wod±. Wodê u¿yt± do ablucji nale¿y wypiæ lub wylaæ w odpowiednie miejsce.

 W¶ród dyspozycji wymaganych od przyjmuj±cych komuniê, ostatni podrozdzia³ wylicza najpierw czyste sumienie czyli wolno¶æ od grzechu ciê¿kiego, powo³uj±c siê na Sobór Trydencki. Akt ¿alu doskona³ego z postanowieniem wyspowiadania siê z grzechów ciê¿kich w odpowiednim czasie wystarczy w wypadkach nagl±cej konieczno¶ci (si urgeat necessitas), gdy brak odpowiedniej ilo¶ci spowiedników. Ci, którzy komunikuj± codziennie lub czêsto, powinni w regularnych odstêpach czasu, stosownie do swoich warunków, przystêpowaæ do sakramentu pokuty.

 Poza tym wierni powinni w Eucharystii widzieæ lekarstwo uwalniaj±ce od grzechów powszednich i zachowuj±ce od ciê¿kich, wiedz±c w szczególno¶ci, ¿e czê¶ci pokutne liturgii, zw³aszcza mszalnej, posiadaj± tak± moc.

 Artyku³ 24 mówi o po¶cie eucharystycznym. Nadal obowi±zuje jedna godzina odno¶nie pokarmów i napojów, z wyj±tkiem wody. Post ten ogranicza siê jednak do 1/4 godziny odno¶nie chorych w szpitalach lub domach prywatnych (nawet nie ob³o¿nie chorych), starców, chorych lub starych kap³anów, czy to celebruj±cych mszê czy przyjmuj±cych komuniê, wreszcie osób pielêgnuj±cych chorych i starców wzglêdnie ich bliskich, pragn±cych razem z nimi przyj±æ komuniê, je¿eli nie mog± bez niedogodno¶ci zachowaæ postu przez 1 godzinê.

 Ostatni (25) artyku³ tej czê¶ci mówi o przed³u¿eniu zjednoczenia z Chrystusem na ca³e ¿ycie chrze¶cijañskie, które powinno byæ poddane kierownictwu Ducha ¦wiêtego przynosz±c obfitsze owoce mi³o¶ci. Przej¶ciem do tego ¿ycia chrze¶cijañskiego, które ma byæ trwaniem w dziêkczynieniu, ma byæ pewien czas osobistej modlitwy po przyjêciu Komunii ¶wiêtej.
 

 b)   O b r z ê d   k o m u n i i   ¶ w i ê t e j   p o z a   m s z ±

 Udzielanie Komunii ¶wiêtej poza msz± posiada formê nabo¿eñstwa, którego istotn± czê¶ci± jest celebracja (nabo¿eñstwo) s³owa Bo¿ego. S± podane dwa obrzêdy, d³u¿szy, z pe³niejszym nabo¿eñstwem s³owa Bo¿ego i obrzêd po³±czony z krótsz± celebracj± s³owa Bo¿ego. Pierwszy obrzêd nale¿y stosowaæ wtedy, gdy udzielanie komunii ¶w. odbywa siê o ustalonej godzinie dla wiêkszej ilo¶ci wiernych. (Bêdzie to mia³o miejsce np. w niedziele, tam, gdzie z powodu braku kap³ana nie mo¿e byæ Mszy ¶wiêtej). Drugi obrzêd stosuje siê wtedy, gdy jeden lub kilku wiernych prosi o komuniê poza msz± i nie ma warunków ani mo¿liwo¶ci urz±dzenia pe³nego nabo¿eñstwa komunijnego.

 W ka¿dym razie udzielanie komunii ¶w. poza msz± zawsze odt±d bêdzie mia³o formê celebracji ze s³owem Bo¿ym. Dlatego trudno sobie wyobraziæ np. udzielanie Komunii ¶w. bezpo¶rednio przed Msz± ¶w. lub po Mszy ¶w., zw³aszcza w niedzielê.

 Struktura obrzêdu udzielania Komunii ¶w. poza Msz± ¶w. wzorowana jest na Mszy ¶wiêtej. Ca³o¶æ obrzêdu dzieli siê na cztery czê¶ci: obrzêdy wstêpne, celebracja s³owa Bo¿ego, Komunia ¶wiêta, obrzêdy koñcowe.

 Obrzêdy wstêpne (ritus initiales) obejmuj± pozdrowienie wiernych i akt pokutny. Formu³y pozdrowienia s± te same, co we Mszy ¶wiêtej, z tym, ¿e szafarz, który nie jest kap³anem lub diakonem, pozdrawia wiernych nastêpuj±cymi (lub podobnymi) s³owami: Bracia, b³ogos³awcie Pana, który nas ³askawie zaprasza do sto³u Cia³a Chrystusa. Wszyscy odpowiadaj±: B³ogos³awiony Bóg na wieki. Mo¿na u¿yæ jako pozdrowienia równie¿ innych s³ów Pisma ¶wiêtego. Równie¿ formu³y aktu pokutnego s± te same, co we Mszy ¶w. Przy trzecim akcie pokutnym znajdujemy nastêpuj±c± propozycjê t.zw. „tropów” poprzedzaj±cych Kyrie eleison: Który wys³u¿y³e¶ nam zbawienie przez swoj± paschaln± tajemnicê – zmi³uj siê nad nami. Który nie zaprzestajesz odnawiaæ w¶ród nas cudów swojej Mêki – zmi³uj siê nad nami. Który czynisz nas uczestnikami ofiary paschalnej przez przyjêcie Twego Cia³a – zmi³uj siê nad nami.

 Z rubryki wynika, ¿e wezwania te s± podane przyk³adowo, mog± byæ zast±pione równie¿ innymi tropami.

 Nastêpuje liturgia s³owa ukszta³towana w pierwszym obrzêdzie podobnie, jak we Mszy ¶w. Czytania mog± byæ wziête z liturgii dnia, z czytañ proponowanych dla mszy wotywnych o Naj¶wiêtszej Eucharystii, o Najdro¿szej Krwi Jezusa, o Naj¶wiêtszym Sercu. Pewne propozycje s± równie¿ podane w ostatnim rozdziale omawianego dokumentu. Mo¿na przeczytaæ jedn± lub wiêcej lekcji, po pierwszym czytaniu mo¿e byæ psalm responsoryjny lub inny ¶piew, mo¿na tak¿e zachowaæ chwilê milczenia. Liturgiê s³owa zamyka modlitwa powszechna.

 Sam obrzêd udzielania komunii przebiega nastêpuj±co. Po modlitwie powszechnej szafarz sakramentu przynosi naczynie z Naj¶wiêtszym Sakramentem, k³adzie na o³tarzu i przyklêka. Potem wprowadza do Modlitwy Pañskiej s³owami jak w mszale lub innymi podobnymi. Po odmówieniu przez wszystkich Modlitwy Pañskiej mo¿e byæ przekazanie znaku pokoju. Po ukazaniu wiernym hostii ze s³owami Oto Baranek Bo¿y... itd., wszystko przebiega jak przy udzielaniu Komunii w czasie Mszy ¶w. Procesji komunijnej mo¿e towarzyszyæ ¶piew. Po rozdaniu komunii szafarz oczyszcza patenê z fragmentów, dokonuje w razie potrzeby ablucji naczyñ i r±k, resztê hostii chowa w tabernakulum i przyklêka. Teraz mo¿e byæ chwila milczenia lub ¶piew uwielbienia. Potem szafarz odmawia modlitwê: Bo¿e, który w przedziwnym sakramencie... lub inn± podan± do wyboru na koñcu dokumentu.

 Je¿eli szafarz nie jest kap³anem lub diakonem wzywa b³ogos³awieñstwa Bo¿ego znacz±c siê krzy¿em i mówi±c: Niechaj Pan nam b³ogos³awi, broni od wszelkiego z³a i doprowadzi do ¿ycia wiecznego. Albo: Niech nas b³ogos³awi i strze¿e wszechmog±cy i mi³osierny Pan. Ojciec i Syn, i Duch ¦wiêty. Wszyscy odpowiadaj±: Amen.

 Obrzêd krótszy w miejsce rozbudowanej liturgii s³owa wprowadza czytanie przez jednego z obecnych lub samego szafarza krótkiego tekstu z Pisma ¶w., w którym jest mowa o chlebie ¿ycia. Przyk³adowo podane s± teksty nastêpuj±ce: J 6, 54-55; 6, 54-58; 14, 6; 14, 23; 15, 4; 1 Kor 11, 26. Inne teksty mo¿na wybraæ spo¶ród podanych do wyboru w ostatnim rozdziale. Obrzêd samej komunii i zakoñczenie pozostaje bez zmian w stosunku do obrzêdu d³u¿szego.
 

 c)   U d z i e l a n i e   K o m u n i i   ¶ w i ê t e j   i    W i a t y k u   c h o r y m
        p r z e z   s z a f a r z a   n a d z w y c z a j n e g o

 Sprawie tej po¶wiêcony jest rozdzia³ II omawianego dokumentu. Wstêpna rubryka tego rozdzia³u (54) wyja¶nia, ¿e sposób udzielania komunii i Wiatyku przez kap³ana lub diakona podany jest w Ordo unctionis infirmorum. Obrzêd podany tutaj odnosi siê do akolity lub innego szafarza nadzwyczajnego Eucharystii.

 Artyku³ 55 postanawia, ¿e Eucharystia mo¿e byæ udzielana tylko pod postaci± wina tym chorym, którzy nie mog± jej przyj±æ pod postaci± chleba. Krew Chrystusa przenosi siê do chorego w naczyniu zamkniêtym, wykluczaj±cym niebezpieczeñstwo rozlania. Je¿eli po udzieleniu komunii choremu pozostanie co¶ postaci wina, spo¿ywa resztê szafarz, który dokonuje te¿ przepisanych ablucji.

 Nastêpnie rozdzia³ podaje obrzêd zwyczajny komunii chorych, obrzêd skrócony oraz obrzêd udzielania Wiatyku.

 Obrzêd zwyczajny niewiele ró¿ni siê od obrzêdu udzielania komunii poza msz± opisanego powy¿ej. W obrzêdach wstêpnych pozdrowienie, po przyj¶ciu do domu chorego brzmi: Pokój temu domowi i wszystkim jego mieszkañcom. Po akcie pokutnym nastêpuje krótkie czytanie s³owa Bo¿ego. Teksty do wyboru podane s± przy obrzêdzie Wiatyku (oprócz podanych powy¿ej dochodz±: J 14, 27; 15, 5; 1 J 4, 16). W obrzêdzie komunii i zakoñczenia zmiany s± nastêpuj±ce. Przyk³adowe wprowadzenie do Ojcze nasz brzmi: Teraz za¶ razem b³agajmy Boga tak, jak nauczy³ nas modliæ siê Pan nasz Jezus Chrystus. Po rozdaniu komunii nie ma wzmianki o ¶piewie uwielbienia tylko o ¶wiêtym milczeniu. Modlitwa koñcowa jest ta sama, jak dotychczas w rytuale przy komunii chorych.

 Ryt skrócony stosuje siê wtedy, gdy udziela siê komunii wiêkszej ilo¶ci chorych w ró¿nych pomieszczeniach tego samego domu, np. w szpitalach. Obrzêd rozpoczyna siê w ko¶ciele, w kaplicy lub w pierwszym pomieszczeniu, gdzie szafarz odmawia antyfonê O ¶wiêta uczto lub inn± podan± do wyboru w ostatnim rozdziale. Nastêpnie roznosi siê komuniê mówi±c do ka¿dego chorego z osobna lub do wszystkich komunikuj±cych w jednym pomieszczeniu: Oto Baranek Bo¿y... Ka¿dy chory mówi: Panie, nie jestem godzien... i przyjmuje komuniê jak zwykle. Obrzêd koñczy siê modlitw± (jak wy¿ej), któr± mo¿na odmówiæ w ostatnim pomieszczeniu albo w ko¶ciele lub kaplicy.

 Obrzêd Wiatyku wzbogacony jest o dodatkowe elementy. Po pozdrowieniu a przed aktem pokutnym ma miejsce krótki komentarz wstêpny, którego wzór podano, koñcz±cy siê wezwaniem do modlitwy w intencji chorego. Wszyscy modl± siê przez chwilê w milczeniu. Po krótkim czytaniu s³owa Bo¿ego nastêpuje odnowienie chrzcielnego wyznania wiary. Potem ma miejsce modlitwa za chorego w formie modlitwy wiernych. Przyk³adowo s± podane nastêpuj±ce wezwania:
Bracia najmilsi, wzywajmy jednym sercem Pana Jezusa Chrystusa:
Ciebie, Panie, który umi³owa³e¶ nas do koñca i wyda³e¶ samego siebie na ¶mieræ, aby¶ nam da³ ¿ycie, b³agamy za naszego brata. Wys³uchaj nas Panie.
Ciebie, Panie, który¶ powiedzia³, kto spo¿ywa moje cia³o i pije moj± krew bêdzie mia³ ¿ycie wieczne, b³agamy za naszego brata...
Ciebie, Panie, który nas zapraszasz na tê ucztê, gdzie nie bêdzie ju¿ wiêcej cierpieñ i p³aczu ani smutku i roz³±ki, b³agamy za naszego brata...

 Po modlitwie Ojcze nasz nastêpuje udzielenie Wiatyku, wed³ug zwyk³ego obrzêdu udzielania komunii. Po udzieleniu komunii dodaje siê jednak s³owa: Niechaj ciê ono strze¿e i zaprowadzi do ¿ycia wiecznego. Chory odpowiada: Amen.

 Modlitwa koñcowa jest w³asna, dostosowana do sytuacji. W miejsce b³ogos³awieñstwa koñcowego szafarz mówi: Pan niechaj bêdzie zawsze z tob±, umacnia ciê swoj± si³± i strze¿e w pokoju. ¯egnaj±c siê mo¿e przekazaæ choremu „znak pokoju”.
 

 d)   O   r ó ¿ n y c h   f o r m a c h   k u l t u   N a j ¶ w i ê t s z e g o   S a k r a m e n t u

 Formy te omawia rozdzia³ III nowo wydanej czê¶ci Rytua³u rzymskiego. Artyku³y wstêpne tego rozdzia³u podaj± g³êbsze motywy i racje teologiczne kultu obecno¶ci Chrystusa w postaciach eucharystycznych poza msz±. Mog± one dostarczyæ bogatych inspiracji do katechezy formuj±cej pobo¿no¶æ eucharystyczn± wiernych, która zbyt czêsto bazowa³a tylko na powierzchownym sentymentalizmie, rozczulaj±cym siê nad „Boskim Wiê¼niem w tabernakulum”, który przyszed³ „dzieliæ z nami wygnanie”. Wskazuj±c na ¶cis³e, wewnêtrzne powi±zanie kultu obecno¶ci Chrystusa w sakramencie z Jego tajemnic± paschaln± uobecnian± we Mszy ¶w. oraz z komuni± sakramentaln±, podkre¶la równocze¶nie dokument De Sacra Communione, ¿e istot± tego kultu jest oddanie siebie Ojcu wraz z Chrystusem przez wzrost wiary, nadziei i mi³o¶ci w ¿yciu codziennym oraz przez dobre uczynki i dawanie ¶wiadectwa. Trzy czê¶ci rozdzia³u omawiaj± kolejno wystawienie Naj¶wiêtszego Sakramentu, procesje eucharystyczne i kongresy eucharystyczne jako trzy g³ówne formy kultu Eucharystii poza msz±.

 Najwiêcej uwagi po¶wiêca dokument formie pierwszej. Praenotanda podkre¶laj± na wstêpie z naciskiem zwi±zek tej formy kultu z form± podstawow±, jak± jest celebracja eucharystyczna. Wystawienie Naj¶wiêtszego Sakramentu ma prowadziæ do wewnêtrznego zjednoczenia z Chrystusem, które osi±ga swój szczyt w komunii sakramentalnej. Dlatego w zewnêtrznej formie wystawienia nale¿y starannie unikaæ wszystkiego, co mog³oby zaciemniæ pragnienie Chrystusa, który ustanowi³ ten sakrament przede wszystkim po to, aby by³ dla nas pokarmem i lekarstwem.

 Art. 83 zawiera zakaz celebrowania Eucharystii w tej samej nawie ko¶cio³a, gdzie trwa wystawienie Naj¶wiêtszego Sakramentu. Powód istotny tego zakazu le¿y w tym, ¿e celebracja eucharystyczna w sposób doskonalszy realizuje wewnêtrzne zjednoczenie z Chrystusem, do którego ma wiernych przygotowaæ wystawienie.

 W dalszym ci±gu Praenotanda podaj± ró¿ne przepisy reguluj±ce porz±dek wystawienia. Ogólne przepisy mówi± o przyklêkaniu na jedno kolano zarówno przed tabernakulum, jak przed wystawionym Naj¶wiêtszym Sakramentem oraz o zapalaniu 4 lub 6 ¶wiec przy wystawieniu w monstrancji oraz 2 ¶wiec przy wystawieniu w puszce. W pierwszym przypadku nale¿y tak¿e u¿ywaæ kadzid³a. Nastêpnie podane s± szczegó³owe normy dotycz±ce wystawienia d³u¿szego, krótkiego oraz adoracji we wspólnotach zakonnych. W koñcu mowa jest o tych, którzy maj± prawo dokonywaæ wystawienia Naj¶wiêtszego Sakramentu. Poza kap³anem i diakonem uprawnieni s± nadzwyczajni szafarze Komunii ¶wiêtej oraz osoby wyznaczone przez ordynariusza miejscowego spo¶ród cz³onków zakonów i stowarzyszeñ religijnych maj±cych jako zadanie adoracjê Naj¶wiêtszego Sakramentu. Mog± to byæ zarówno mê¿czy¼ni, jak i niewiasty.

 W zakoñczeniu pierwszej czê¶ci trzeciego rozdzia³u podany jest obrzêd wystawienia i b³ogos³awieñstwa Naj¶wiêtszym Sakramentem. W zasadzie nie wnosi on nic nowego do przepisów dotychczas obowi±zuj±cych. Zgodnie ze wskazaniami podanymi ju¿ w Eucharisticum mysterium uzale¿nia siê wystawienie od faktycznej obecno¶ci adoruj±cych i poleca siê czytania biblijne, homilie, krótkie pouczenia oraz ¶piewy i chwile milczenia jako elementy programu adoracji maj±ce prowadziæ do g³êbszego zrozumienia tajemnicy Eucharystii.

 Równie¿ jaka¶ czê¶æ liturgii godzin mo¿e byæ odmówiona w ramach adoracji przed Naj¶wiêtszym Sakramentem.

 Czê¶æ druga rozdzia³u III mówi o procesjach eucharystycznych, szczególnie w uroczysto¶æ Cia³a i Krwi Chrystusa. Zalecenia id± po linii zwyczajów tradycyjnych, przy czym ordynariuszom miejscowym zleca siê troskê o ich dostosowanie do zmienionych warunków.

 Krótki podrozdzia³ o kongresach eucharystycznych mówi o ich znaczeniu, istocie i celu, przygotowaniu, samym przebiegu celebracji. Tak¿e tutaj g³ówn± my¶l± jest troska o uwydatnienie centralnej pozycji celebracji eucharystycznej w¶ród innych form kultu.

 Rozdzia³ IV i ostatni dokumentu przynosi wybór ró¿nych tekstów do wykorzystania ad libitum w czasie celebracji komunijnej poza msz±, adoracji i procesji. S± to teksty biblijne Starego i Nowego Testamentu, psalmy responsoryjne, alleluja i wersety przed Ewangeli±, formu³y pozdrowienia wstêpnego, aktu pokutnego, hymny, antyfony, responsoria, modlitwy po komunii oraz modlitwy do b³ogos³awieñstwa Naj¶wiêtszym Sakramentem.

 W ca³o¶ci nowy dokument, odnowy liturgii cechuje wielka konsekwencja w stosowaniu ogólnych zasad normuj±cych kult tajemnicy Eucharystii og³oszonych ju¿ w poprzednich dokumentach soborowych i posoborowych do rozwi±zywania ró¿nych szczegó³owych problemów, co z kolei przyczynia siê do lepszego zrozumienia samych tych zasad.

Ks. Franciszek Blachnicki, Lublin

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 44:1974, f. III, s. 58-63

I. LITERA I DUCH

Czes³aw Krakowiak

2. O w³a¶ciwe zrozumienie Wiatyku

 Jeszcze do niedawna w powszechnym przekonaniu uwa¿ano namaszczenie chorych za sakrament umieraj±cych. Byæ mo¿e, przyczyni³a siê do tego sama kolejno¶æ udzielania sakramentów in extremis, z których ostatnim by³o namaszczenie, nierzadko wtedy, gdy chory straci³ ju¿ przytomno¶æ. Tymczasem historycznie i teologicznie sakramentem umieraj±cych nie jest namaszczenie, ale Wiatyk 1 .

 Komunia ¶w. chorych i umieraj±cych w formie Wiatyku znana jest ju¿ w pierwszych wiekach chrze¶cijañstwa 2 . W okresie bardzo surowej praktyki pokutnej (II-III w. pokuta niepowtarzalna) nigdy nie odmawiano pokutnikom Eucharystii na ³o¿u ¶mierci. ¦wiadectwa nastêpnych wieków potwierdzaj± udzielanie Wiatyku umieraj±cym, a nawet notuj± zwyczaj kilkakrotnego komunikowania umieraj±cych w ci±gu jednego dnia 3 .

 Dzia³o siê tak dlatego, ¿e w ¶wiadomo¶ci pierwotnego Ko¶cio³a, Eucharystia jest nie tylko duchowym pokarmem w zwyczajnych warunkach ¿ycia, ale jest zasadniczym wyposa¿eniem chrze¶cijanina na moment przej¶cia z tego ¶wiata poprzez ¶mieræ do wieczno¶ci. Chrystus obecny w Eucharystii umacnia chrze¶cijanina w ostatnich chwilach jego ¿ycia, pomaga mu ze spokojem przyj±æ ¶mieræ, daj±c jednocze¶nie gwarancjê przysz³ego zmartwychwstania. Dlatego ca³a tradycja za Soborem Nicejskim uwa¿a, ¿e ka¿dy chrze¶cijanin jest obowi±zany w niebezpieczeñstwie utraty ¿ycia przyj±æ Eucharystiê w formie Wiatyku 4 . Udzielano go rzeczywi¶cie wtedy, gdy chory by³ ju¿ blisko ¶mierci. Natomiast sakramentu namaszczenia udzielano w czasie powa¿nej choroby. Dopiero od koñca ¶redniowiecza przyjê³a siê praktyka udzielania Wiatyku przed sakramentem namaszczenia chorych. Sta³o siê tak dlatego, ¿e odt±d powszechnie namaszczenie zaczêto uwa¿aæ nie za sakrament chorych, ale umieraj±cych i udzielano go w ostatnich chwilach ¿ycia chorego 5 .

 Komunii ¶w. w formie Wiatyku udzielano pod dwiema postaciami (per intinctionem) w czasie Mszy ¶w. w ko¶ciele lub przy chorym 6 . Zanoszenie Wiatyku w uroczystej procesji powszechnie przyjê³o siê dopiero w XI-XII wieku, w zwi±zku z nowymi formami kultu Eucharystii 7 .

 Przypomnienie przez Konstytucjê o ¶wiêtej Liturgii (nr 73), ¿e sakramentu namaszczenia nale¿y udzielaæ, gdy „dla wiernych zaczyna siê niebezpieczeñstwo ¶mierci z powodu choroby lub staro¶ci”, przyczyni³o siê do w³a¶ciwego ujmowania tego sakramentu. Instrukcja do Konstytucji o ¶wiêtej Liturgii z 26.IX.1964 r. (nr 68) wprowadza zmiany do Rytua³u odnosz±ce siê do ci±g³ego udzielania sakramentów choremu w niebezpieczeñstwie ¶mierci. Udzielanie Wiatyku odt±d ma miejsce nie przed, ale po sakramencie chorych. W ten sposób nawi±zuje siê do praktyki pierwotnej i podkre¶la siê wielkie znaczenie Wiatyku, w³a¶ciwego sakramentu umieraj±cych.
 

 a)   C z y m   j e s t   W i a t y k ?

 Wiatyk nie jest zwyczajn± Komuni± ¶w. chorych. Ze wzglêdu na specyficzny stan przyjmuj±cego i sposób jego udzielania ma swoje w³asne teologiczne znaczenie. Komunia ¶w. chorych jest bardzo zalecana nawet codziennie, zw³aszcza w okresie paschalnym 8 . Zjednoczenie wiernych dotkniêtych chorob± z Chrystusem eucharystycznym, pozwoli im lepiej ³±czyæ swoje cierpienia z cierpieniami Chrystusa i ofiarowaæ je za zbawienie ca³ego ¶wiata (OUI nr 5). Specyfika Wiatyku wi±¿e siê z faktem, ¿e przyjmuje go chrze¶cijanin w najbardziej decyduj±cym momencie swego ¿ycia, w chwili przej¶cia z tego ¶wiata przez ¶mieræ do ¿ycia wiecznego. Wprawdzie ka¿da Komunia ¶w. ma wymiar paschalny, eschatologiczny i eklezjalny 9 , ale w szczególny sposób odnosi siê to do Wiatyku.

 P a s c h a l n y   w y m i a r   W i a t y k u. Wed³ug obietnicy Chrystusa przyjmowanie Eucharystii pozwala przezwyciê¿yæ ¶mieræ, wiêcej, jest gwarancj± przysz³ego zmartwychwstania: „Kto pozywa moje cia³o i pije moj± krew ma ¿ycie wieczne, a ja go wskrzeszê w dniu ostatecznym” (J 6, 54). Dlatego Sobór Trydencki nawi±zuj±c do s³ów Chrystusa i ca³ej tradycji Ko¶cio³a nazywa Eucharystiê rêkojmi± przysz³ej chwa³y 10 . Eucharystia jest przyczyn± chwalebnego zmartwychwstania cia³a „gdy¿ udziela specjalnej chwa³y duszy, która w swoim czasie przejdzie równie¿ na cia³o, wskrzeszone moc± Bo¿±” 11 .

 ¦mieræ powoduje wprawdzie zniszczenie cia³a, ale te¿ sprawia ostateczne zjednoczenie zbawionych z Chrystusem, w którym „wszyscy bêd± o¿ywieni” (1 Kor 15, 22). Je¶li wiêc chrze¶cijanin umiera zjednoczony z Chrystusem i podobnie jak On przyjmuje dobrowolnie ¶mieræ, nabiera ona wtedy charakteru ofiary sk³adanej razem z Chrystusem i przez to daje udzia³ w tajemnicy paschalnej Chrystusa. Tak przyjêta i prze¿yta ¶mieræ jest rzeczywi¶cie pasch±, przej¶ciem do Ojca i w konsekwencji prowadzi do chwalebnego zmartwychwstania 12 .

 Paschalny charakter Wiatyku staje siê jeszcze bardziej widoczny i zrozumia³y, je¶li udziela siê go w czasie Mszy ¶w. i pod dwiema postaciami. Jest wtedy szczególnym znakiem udzia³u chrze¶cijanina w tajemnicy dokonuj±cej siê podczas Ofiary mszalnej, czyli ¶mierci Chrystusa i Jego przej¶cia do Ojca 13 . Ka¿dorazowe przyjêcie Eucharystii, jest ju¿ tu na ziemi zjednoczeniem z Chrystusem i zapowiedzi± ostatecznego zjednoczenia z Nim na zawsze. W sposób pe³ny jednak realizuje to dopiero Wiatyk, Eucharystia przyjêta w momencie przej¶cia z tego ¶wiata do Ojca. Dlatego mo¿na powiedzieæ, ¿e Wiatyk jest sakramentem ¶mierci chrze¶cijanina przez to, ¿e nadaje jej paschalny charakter. Taki sens nadaje Wiatykowi nowy obrzêd sakramentu chorych 14 .

 Z paschalnego charakteru Wiatyku wynika jego zwi±zek z sakramentem chrztu, który jest pierwszym sakramentem paschalnym przyjmowanym przez cz³owieka. Dlatego nowy ryt Wiatyku nawi±zuje do chrztu przez pokropienie wod± ¶wiêcon± (nr 102: Ta woda niech Ci przypomni przyjêty chrzest) i wyznanie wiary chrzcielnej (nr 108). Chrzest czyni cz³owieka przybranym synem Bo¿ym daj±c jednocze¶nie zadatek i obietnicê ¿ycia wiecznego (nr 28). Chrzest jest udzia³em w ¶mierci i zmartwychwstaniu Chrystusa wyra¿onym poprzez znaki sakramentalne: „My wszyscy, którzy¶my otrzymali chrzest zanurzaj±cy w Chrystusa Jezusa, zostali¶my zanurzeni w Jego ¶mierci. Przyjmuj±c wiêc chrzest zanurzaj±cy nas w ¶mieræ, zostali¶my razem z Nim pogrzebani po to, aby¶my i my wkroczyli w nowe ¿ycie, jak Chrystus powsta³ z martwych dziêki chwale Ojca” (Rz 6, 3-4). Wiatyk ma przygotowaæ i uzdolniæ chrze¶cijanina, aby z³±czy³ siê z Chrystusem w momencie swej fizycznej ¶mierci, prze¿ywaj±c rzeczywi¶cie swoj± paschê z Chrystusem. Tak wiêc proces rozpoczêty we chrzcie w chwili ¶mierci chrze¶cijanina znajduje swoje ostateczne dope³nienie dziêki Chrystusowi, który go umacnia i przeprowadza do nowego ¿ycia.

 E s c h a t y c z n y   a s p e k t   W i a t y k u.   Ka¿dy udzia³ w Eucharystii przygotowuje nas na ostateczne przyj¶cie Pana, paruzjê, ale tak¿e fakt powtórnego przyj¶cia Chrystusa uprzedza w znakach sakramentalnych. Wszystko to sprawia, ¿e ju¿ teraz ¿yjemy w czasach ostatecznych (por. l Kor 10, 11; 2 Tym 3, 1). Chrze¶cijanin dziêki wierze i sakramentalnej obecno¶ci Chrystusa, ³±czy tera¼niejszo¶æ z przysz³o¶ci±, ¿ycie obecne z ¿yciem przysz³ym. Przyjmuj±c Eucharystiê spotyka siê z Chrystusem ¿yj±cym kiedy¶ na ¶wiecie, obecnie przychodz±cym sakramentalnie i tym, który przyjdzie w dniu ostatecznym 15 .

 Eschatyczny charakter Wiatyku polega na tym, ¿e jest to spotkanie z Chrystusem w momencie ¶mierci, która koñczy ziemski czas ¿ycia cz³owieka rozpoczynaj±c ¿ycie wieczne. W tym decyduj±cym momencie dla cz³owieka przychodzi do niego Chrystus, aby go przeprowadziæ do nowego ¿ycia. Przyjêcie Wiatyku przez umieraj±cego pozwala mu przezwyciê¿yæ lêk przed ¶mierci± jako ca³kowitym unicestwieniem w oparciu o s³owa Chrystusa, ¿e kto przyjmuje Jego cia³o ju¿ „ma ¿ycie wieczne” (J 6, 54). Podkre¶la to równie¿ formu³a Wiatyku: Cia³o Chrystusa. Niech ciê ono strze¿e i zaprowadzi do ¿ycia wiecznego 16 . Eschatyczny charakter, jaki ma ka¿da Komunia ¶w., znajduje swoje dope³nienie i pe³n± realizacjê dopiero w Wiatyku.

 E k l e z j a l n y   a s p e k t   W i a t y k u.   Udzia³ w jednym Chlebie eucharystycznym jest ¼ród³em jedno¶ci Ko¶cio³a (por. l Kor 10, 16-17). Ka¿da Komunia ¶w. poza skutkiem indywidualnym posiada tak¿e skutek wspólnotowy, oznacza i tworzy wspólnotê wiernych, jako Mistyczne Cia³o Chrystusa 17 . Eucharystia jest jednocze¶nie ¼ród³em mi³o¶ci wszystkich cz³onków Ko¶cio³a.

 Eklezjalny charakter Wiatyku wyra¿a siê najpierw w uroczystym sposobie jego udzielania, któremu towarzyszy obecno¶æ wspólnoty lokalnej, przynajmniej poprzez rodzinê i przyjació³ chorego 18 . Obecna przy chorym cz±stka Ko¶cio³a razem z nim wyznaje wiarê, modl±c siê poleca go wspólnocie ¶wiêtych i zbawionych, Ko¶cio³owi w niebie. Wspólnotowy i eklezjalny charakter celebracji Wiatyku najpe³niej wyra¿a siê w tym, ¿e jej uczestnicy, razem z chorym mog± przyj±æ Komuniê ¶w. (tak¿e pod dwiema postaciami), nawet je¶li tego dnia ju¿ Eucharystiê raz przyjmowali 19 . Okre¶lenie, ¿e szafarzem zwyczajnym Wiatyku jest proboszcz i jego wspó³pracownicy, kapelan szpitala, sprawuj±cy opiekê nad chorymi z ramienia danej wspólnoty lokalnej, równie¿ wyra¿a eklezjalny charakter Wiatyku przez to, ¿e do chorego przychodzi z Eucharysti± prze³o¿ony miejscowego Ko¶cio³a, daj±c mu chleb ¿ycia wiecznego i zadatek zmartwychwstania. Z pomoc± Ko¶cio³a ziemskiego chory otrzymawszy Wiatyk przechodzi do Ko¶cio³a zbawionych, niebieskiego Jeruzalem 20 .

 b)   O b o w i ± z e k   p r z y j ê c i a   W i a t y k u

 Przynajmniej od Soboru Nicejskiego powszechnie uwa¿a siê, ¿e przyjêcia Wiatyku w niebezpieczeñstwie ¶mierci obowi±zuje ka¿dego chrze¶cijanina na podstawie s³ów Chrystusa: „Kto po¿ywa cia³o moje i pije moj± krew ma ¿ycie wieczne, a ja go wskrzeszê w dniu ostatecznym” (J 6, 54). Dlatego wobec Wiatyku ustêpowa³o prawo ko¶cielne (post eucharystyczny, jednorazowa Komunia w ci±gu dnia).

 Równie¿ nowy Rytua³ mocno i wielokrotnie przypomina o tym obowi±zku: „Do przyjêcia Wiatyku obowi±zani s± wszyscy ochrzczeni, którzy mog± przyj±æ Komuniê ¶w. Wszyscy bowiem wierni w niebezpieczeñstwie ¶mierci, obowi±zani s± na mocy przykazania (praecepto tenentur) przyj±æ Komuniê ¶w.” (nr 27; por. nr 30, 36, 93, 116).

 Aby rzeczywi¶cie umo¿liwiæ wiernym w godzinê ¶mierci przyjêcie Wiatyku, Ko¶ció³ wyda³ nowe przepisy liturgiczne odno¶nie nadzwyczajnego szafarza Eucharystii= 21 . Ju¿ na mocy wprowadzenia do nowego Rytua³u je¶li nie ma kap³ana lub diakona, Wiatyk mo¿e zanie¶æ choremu akolita albo wierny ¶wiecki, mê¿czyzna lub kobieta, przez biskupa wyznaczony do udzielania Komunii ¶w. (nr 29).
 

 c)   L i t u r g i a   W i a t y k u

 O ile to jest w danych warunkach mo¿liwe, Wiatyku powinno siê udzielaæ podczas Mszy ¶w., aby chory móg³ przyj±æ Komuniê ¶w. pod dwiema postaciami, bowiem ze wzglêdu na swój znak ma ona wtedy pe³niejszy wyraz. „W tej bowiem formie pe³niej ujawnia siê charakter uczty eucharystycznej i dobitniejszy wyraz znajduje wola, moc± której nowy i wieczny Testament doznaje zatwierdzenia w krwi Pañskiej, a nadto odno¶nie uczty eschatologicznej w Królestwie Ojca” (por. Mt 26, 28-29) 22 . Tak¿e uczestnicz±cy w tej Mszy ¶w. mog± przyj±æ Komuniê ¶w. pod dwiema postaciami (OUI nr 99).

 Udzielanie Wiatyku poza Msz± ¶w., mo¿e byæ oddzielnym obrzêdem (nr 101-114), lub mo¿e byæ z³±czone z udzielaniem sakramentu pokuty i namaszczenia chorych (ritus continuus), je¶li chory znajduje siê w bliskim niebezpieczeñstwie ¶mierci (nr 115-133). W takim wypadku Wiatyku udziela siê bezpo¶rednio po sakramencie chorych i Modlitwie Pañskiej (nr 130-131). W jednym tylko wypadku mo¿na Wiatyku udzieliæ przed sakramentem chorych, je¶li wypadek jest bardzo nagl±cy. Udziela siê wtedy najpierw sakramentu pokuty, nastêpnie Wiatyku, „do którego przyjêcia w niebezpieczeñstwie ¶mierci zobowi±zany jest ka¿dy ochrzczony” (nr 30) i je¶li czas pozwala udziela siê wtedy sakramentu namaszczenia.

 Wiatyku poza Msz± ¶w. udziela siê w nastêpuj±cym obrzêdzie:
 1.  O b r z ê d y   w s t ê p n e   zawieraj±: przyj¶cie kap³ana, pozdrowienie, pokropienie wod± ¶wiêcon± i wezwanie do modlitwy za chorego „w godzinie jego przej¶cia z tego ¿ycia” (nr 103), spowied¼ chorego je¶li zachodzi potrzeba. Je¶li natomiast chory nie przyjmuje sakramentu pokuty oraz s± inne osoby do Komunii ¶w. ma miejsce akt pokuty, wed³ug jednej z formu³ przewidzianych w Mszale, po czym kap³an udziela choremu odpustu zupe³nego na godzinê ¶mierci (nr 105-106).
 2.  L i t u r g i a   s ³ o w a   B o ¿ e g o   sk³ada siê z krótkiego czytania mówi±cego zwykle o Eucharystii jako zadatku i gwarancji ¿ycia wiecznego i nie¶miertelno¶ci (por. J 6, 54-55; l Kor 11, 26). Celebrans, zale¿nie od okoliczno¶ci, mo¿e przeczytany tekst krótko wyja¶niæ (nr 107).
 3.  W y z n a n i e   w i a r y   c h r z c i e l n e j   i modlitwa powszechna w formie litanii (nr 108-109).
 4.  U d z i e l e n i e   W i a t y k u.   Poprzedza je wspólne odmówienie Modlitwy Pañskiej, nastêpnie kap³an ukazuj±c choremu Cia³o Pañskie mówi formu³ê mszaln±: Oto Baranek Bo¿y... Chory i obecni mówi± jeden raz: Panie nie jestem godzien... Podaj±c choremu Komuniê ¶w. kap³an wypowiada s³owa: Cia³o Chrystusa... Po udzieleniu Wiatyku mo¿na przez chwilê modliæ siê w ciszy.
 5.  Na zakoñczenie obrzêdu sk³ada siê modlitwa pokomunijna w intencji chorego, aby pokrzepiony Cia³em Pañskim w pokoju przeszed³ do Jego Królestwa (nr 114), oraz b³ogos³awieñstwo jak we Mszy ¶w. lub wed³ug rozbudowanej formu³y (nr 79):
 Niech ciê b³ogos³awi Bóg Ojciec.
 R. Amen.
 Niech ciê uzdrowi Syn Bo¿y.
 R. Amen.
 Niech ciê o¶wieci Duch ¦wiêty.
 R. Amen.
 Niech strze¿e cia³a twego i zbawi twoj± duszê.
 R. Amen.
 Niech o¶wieci serce twoje i zaprowadzi ciê do ¿ycia wiecznego.
 R. Amen.

 Nale¿y jeszcze zaznaczyæ, ¿e je¶li Wiatyku udziela diakon u¿ywa rytu zawartego w nowym Ordo. Je¶li natomiast Wiatyku udziela szafarz nadzwyczajny, stosuje siê do obrzêdu udzielania Komunii ¶w. poza Msz± ¶w. zmieniaj±c jedynie formu³ê zwyczajn± Cia³o Chrystusa na formu³ê przewidzian± przy udzielaniu Wiatyku (nr 29).
 

 d)   W n i o s k i   p a s t o r a l n e

 Z przedstawionej w wielkim skrócie teologii i liturgii Wiatyku jako sakramentu udzielanego wobec zbli¿aj±cej siê ¶mierci wynikaj± konkretne postulaty dla duszpasterstwa.

 Nale¿y zerwaæ z powszechn± prawie praktyk± ³±cznego udzielania sakramentu chorych i Wiatyku. Natura i przeznaczenie sakramentu chorych wymaga, aby udzielaæ go zgodnie z ¿yczeniem Ko¶cio³a tzn. na pocz±tku powa¿nej i niebezpiecznej choroby lub wieku starczego, a nie bezpo¶rednio przed ¶mierci± (KL nr 73; OUI nr 8-13). Dopiero wtedy powoli zmieniaæ siê bêdzie mentalno¶æ wiernych i przestanie siê uwa¿aæ sakrament chorych za „ostatnie namaszczenie”, przeznaczone dla umieraj±cych, co z kolei przyczyni siê do w³a¶ciwego patrzenia na Wiatyk, jako w³a¶ciwe zaopatrzenie chrze¶cijanina na ¶mieræ, zgodnie z tym co wy¿ej zosta³o powiedziane o jego znaczeniu.

 Bêdzie to mo¿liwe jedynie wtedy, gdy duszpasterze w ten sposób bêd± pouczali wiernych o sakramencie chorych i Wiatyku. Rzeczowa i dobra katecheza na temat tych sakramentów z pewno¶ci± mo¿e doprowadziæ do tego, ¿e wierni bêd± prosiæ o sakrament chorych w chorobie, o Wiatyk za¶ wobec zbli¿aj±cej siê ¶mierci. ¦wiadome zjednoczenie siê z Chrystusem Eucharystycznym w chwili ¶mierci pozwoli spokojnie j± przyj±æ nadaj±c jej charakteru paschalnego, przej¶cia z tego ¶wiata do ¿ycia wiecznego. Wiatyk stanie siê wtedy „ostatni± uroczyst± Komuni± ¶w.” 23  zwyciê¿aj±c± ¶mieræ, prowadz±c± do nowego ¿ycia i daj±c± nadziejê na chwalebne zmartwychwstanie.

Przypisy do C. Krakowiak: O w³a¶ciwe zrozumienie Wiatyku:
1 Por.   L.   B e a u d u i n,   Le Viatique, LMD 1948, nr 15, 117-129;   M.   R i g h e t t i,   Manuale di storia liturgica, Milano 1949, t. III, 450-458;   W³.   C i e s i e l s k i,   Ostatnie namaszczenie. Sakrament umieraj±cych czy chorych?, RBL 8(1955) 115-131;   A.   G.   M a r t i m o r t,   Comment meurt un chrètien, LMD 1965, nr 44, 13-18;   M.   G y,   La mort du chrètien, w:   A.   G.   M a r t i m o r t,   L'Église en prière, Paris3 1965, 637-638;   W.   S c h e n k,   Liturgia sakramentów ¶wiêtych, cz. II, Lublin 1964, 76;   R.   F a l s i n i,   Il Viatico, Rivista di pastorale liturgica 11(1973) nr 3-4. 31-32.

2  Pierwszy sobór powszechny w Nicei (325) sprawie Wiatyku po¶wiêca kilka kanonów, zw³aszcza kanon 13 (Breviarium fidei VII, 277).

3  R.   F a l s i n i,   art. cyt., 23;   M.   R i g h e t t i   notuje fakty wk³adania do ust Eucharystii osobom ju¿ zmar³ym (dz. cyt., 451).

4  L.   B e a u d u i n,   art. cyt. 127-128;   M.   G y,   art. cyt., 637.

5  W.   S c h e n k,   dz. cyt., 76.

6  M.   R i g h e t t i,   dz. cyt., 454.

7  R.   F a l s i n i,   art. cyt., 32.

8  Ordo Unctionis infirmorum eorumque pastoralis curae nr 46 (skrót: OUI).

9  Por.   A.   L.   S z a f r a ñ s k i,   Paschalny, eschatologiczny i eklezjalny charakter Komunii ¶wiêtej, Collectanea Theologica 41(1971) f. I, 5-25.

10  D e n z. 875.

11  A.   L.   S z a f r a ñ s k i,   art. cyt., 10.

12  Por.   R.   F a l s i n i,   art. cyt., 35;   A.   L.   S z a f r a ñ s k i,   art. cyt., 12.

13  „Viaticum si fieri potest, intra Missam recipiatur, ita ut infirmus sub utraque specie communicare possit, propterea etiam quod communio ad modum viatici suscepta peculiare signum habenda est participationis mysterii, quod in sacrificio Missae celebratur, mortis scilicet Domini eiusque transitus ad Patrem” (OUI nr 26).

14  „In transitu ex hac vita, fidelis, viatico Corporis et Sanguinis Christi roboratus, pignore resurrectionis munitur, iuxta verba Domini J 6, 54” (tam¿e).

15  Por.   A.   L.   S z a f r a ñ s k i,   art. cyt., 15-17.

16  OUI nr 112.

17  Por.   A.   L.   S z a f r a ñ s k i,   art. cyt., 18-22.

18  OUI nr 93.

19  Instrukcja Immensae caritatis, 161

20  R.   F a l s i n i,   art. cyt., 36.

21  Por. Instrukcja Immensae caritatis z 29.1.1973 r., Notitiae 1973, nr 83, 157-164.

22  Instrukcja o kulcie tajemnicy eucharystycznej z 25.V.1967 r., nr 32; por. te¿ OUI nr 26; 94-95.

23  R.   F a l s i n i,   art. cyt., 37.

Ks. Czes³aw Krakowiak, Lublin

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 44:1974, f. III, s. 63-66

II. URZÊDY I S£U¯BY

F.[ranciszek] B.[lachnicki]

XVI spotkanie diecezjalnych duszpasterzy s³u¿by liturgicznej

 W dniach 22 i 23 pa¼dziernika 1973 r. odby³o siê w sanktuarium maryjnym ksiê¿y filipinów na ¦wiêtej Górze w Gostyniu Wielkopolskim XVI spotkanie diecezjalnych duszpasterzy s³u¿by liturgicznej.

 Spotkanie rozpoczê³o siê o godz. 12.00 w kaplicy od¶piewaniem hymnu Veni Creator po czym duszpasterz krajowy, ks. F. Blachnicki przywita³ nowego delegata Episkopatu Polski dla Spraw Duszpasterstwa S³u¿by Liturgicznej, ks. biskupa Tadeusza B³aszkiewicza. Ks. Biskup w przemówieniu wstêpnym ukaza³ donios³o¶æ liturgii w ¿yciu Ko¶cio³a i nale¿ytej formacji tych, którzy wykonuj± ró¿ne urzêdy i s³u¿by w zgromadzeniu liturgicznym. Nastêpnie duszpasterz diecezjalny archidiecezji wroc³awskiej, ks. Lombardzki, wyg³osi³ wspomnienie po¶miertne o ¶p. biskupie Pawle Latusku, pierwszym delegacie Episkopatu dla Spraw Duszpasterstwa S³u¿by Liturgicznej, zmar³ym 11 lutego 1973 r.

 Po przerwie obiadowej prace rozpoczê³y siê odczytaniem protokó³u z ostatniego spotkania w £om¿y, które odby³o siê 26 i 27.X.1972. Nastêpnie duszpasterz krajowy wyg³osi³ referat p.t. Rozwój koncepcji duszpasterstwa s³u¿by liturgicznej w Polsce w latach 1964-73. Próba syntezy w obliczu dziesiêciolecia. Referat ten mia³ stanowiæ wprowadzenie do ogólnego tematu spotkania: Podmiot duszpasterstwa s³u¿by liturgicznej i jego formacja. Chodzi³o o wykazanie, ¿e w minionych latach w zasadzie zosta³a ju¿ wypracowana integralna, odpowiadaj±ca soborowej wizji odnowy Ko¶cio³a i liturgii koncepcja formacji s³u¿by liturgicznej, w tej chwili problemem g³ównym staje siê przygotowanie odpowiedniej kadry (podmiotu) zdolnej podj±æ systematyczn± i d³ugofalow± realizacjê tej koncepcji. Przez tê kadrê nale¿y rozumieæ kap³anów (moderatorów) oraz ich pomocników (animatorów).

 W swoim referacie duszpasterz krajowy omówi³ dorobek poszczególnych spotkañ duszpasterzy diecezjalnych, odbywaj±cych siê od 1964 roku zasadniczo dwa razy w roku, stanowi±cy zarazem etapy rozwoju koncepcji duszpasterstwa s³u¿by liturgicznej w Polsce. Na pierwszym spotkaniu we Wroc³awiu w r. 1964 postawiony zosta³ problem ujednolicenia programu i metody duszpasterstwa s³u¿by liturgicznej w Polsce. Dot±d bowiem tyle by³o koncepcji, ilu posiadaj±cych inicjatywê twórcz± duszpasterzy, przy czym inicjatywy te o charakterze lokalnym i subiektywnym nie mog³y staæ siê podstaw± pracy ci±g³ej i organicznej. We Wroc³awiu ukazano przes³anki metodyczne i merytoryczne do rozwi±zañ problemu koncepcji duszpasterstwa s³u¿by liturgicznej, formu³uj±c i uzasadniaj±c tezê: liturgia w odnowie musi siê staæ „pierwsz± zasad±” duszpasterstwa s³u¿by liturgicznej okre¶laj±c jego istotê, cel, program i metodê.

 Na spotkaniu w Czêstochowie (r. 1965) ks. dr St. Czerwik z Kielc przedstawi³ soborowe pojecie liturgii jako podstawê formacji ministrantów. Ponadto przed³o¿ono projekt ogólnopolskich wytycznych duszpasterstwa ministrantów. Na III spotkaniu w Lublinie (r. 1965) przekazano te wytyczne ju¿ jako tekst zaaprobowany przez Konferencjê Episkopatu. Jednolity, chocia¿ na razie tylko ramowy, program duszpasterstwa s³u¿by liturgicznej w Polsce, skoncentrowany wokó³ zasady wychowanie do liturgii – wychowanie przez liturgiê sta³ siê faktem. Równocze¶nie zajêto siê na tym spotkaniu problemem wychowania ministrantów do odnowionej liturgii mszy ¶wiêtej.

 Na IV spotkaniu w Opolu, (r. 1966) przedstawiono propozycjê wprowadzenia systemu stopni liturgicznych w formacji s³u¿by liturgicznej i ukazano po raz pierwszy funkcjê i program formacji lektora wed³ug wymagañ soborowej odnowy liturgii. Na V spotkaniu w Krakowie (r. 1966) zajêto siê zasadniczymi formami pracy dydaktyczno-wychowawczej w¶ród ministrantów, na VI spotkaniu w Warszawie (r. 1967) – koncepcj±, metod± i programem tzw. godziny ministranckiej. Tematem VII spotkania w Katowicach-Panewnikach (r. 1968) by³o wychowanie ministrantów w ¶wietle Dekretu o apostolstwie ¶wieckich. Na VIII, kilkudniowym spotkaniu – kursie w Kro¶cienku n/D (r. 1968) przedstawiono ju¿ pe³n± koncepcjê formacji lektorów, koncepcjê ¿eñskich zespo³ów s³u¿by liturgicznej (schole ¶piewacze), wprowadzono i uzasadniono rozró¿nienie „duszpasterstwo” i „ruch” s³u¿by liturgicznej i w zwi±zku z tym: program minimalny (odpowiednik duszpasterstwa) i program maksymalny (odpowiednik ruchu).

 Na IX spotkaniu w Sandomierzu (r. 1969) zapoznano siê z metod± pedagogiczn± ¶w. Jana Bosko stosowan± w pracy w¶ród ministrantów, przekazano opracowane konspekty szczegó³owe godzin ministranckich dla kandydatów oraz do¶wiadczenia pastoralne z prowadzenia ¿eñskiej scholi liturgicznej (ks. W. Dekiel z Katowic).

 X, jubileuszowe spotkanie w Gdañsku (r. 1969) po¶wiêcono teoretycznemu i praktycznemu zapoznaniu duszpasterzy s³u¿by liturgicznej z nowym Ordo Missae i jego konsekwencjami dla formacji s³u¿by liturgicznej. Na XI spotkaniu w £odzi analogicznie zajêto siê w ten sposób nowym Ordo baptismi parvulorum. XII spotkanie w Le¿ajsku (r. 1970) mia³o charakter wspólnego sympozjum z diecezjalnymi referentami do spraw muzyki liturgicznej i ukaza³o duszpasterzom nowe, ogromne pole pracy: chóry parafialne, schole ch³opiêce (pueri cantores) i dziewczêce, organistów. Ci wszyscy w my¶l Konstytucji o ¶w. Liturgii wykonuj± prawdziw± s³u¿bê liturgiczn± i musz± byæ objêci trosk± duszpasterzy s³u¿by liturgicznej. XIII spotkanie w Lublinie (r. 1971) by³o po³±czone z otwarciem i po¶wiêceniem Krajowego O¶rodka Formacji S³u¿by Liturgicznej. Na tym spotkaniu przekazano duszpasterzom diecezjalnym ca³o¶ciowo opracowany skrypt pt. Formacja s³u¿by liturgicznej. Wyg³oszony na XIV spotkaniu w Tarnowie (r. 1972) referat Od ministrantów do animatorów zgromadzenia liturgicznego ukaza³ tendencje rozwojowe w miêdzynarodowym ruchu s³u¿by liturgicznej i na tym tle sytuacjê w Polsce, która w tym zestawieniu przedstawia siê korzystnie. W Tarnowie równie¿ przekazano projekt ca³o¶ciowego programu formacji s³u¿by liturgicznej obejmuj±cej prawie ca³y okres wieku szkolnego od III do XII klasy.

 Na XV spotkaniu w £om¿y (r. 1972) zajêto siê specjaln± s³u¿b± kantora-psa³terzysty i jego formacj± oraz dokonan± przez Stolicê Apostolsk± reform± ni¿szych ¶wiêceñ w aspekcie znaczenia tej reformy dla koncepcji formacji s³u¿by liturgicznej.

 We wnioskach koñcowych swego referatu duszpasterz krajowy zwróci³ uwagê na fakt, ¿e dokona³ siê wprost olbrzymi przeskok od punktu wyj¶cia w roku 1964 do chwili obecnej, kiedy jeste¶my w posiadaniu integralnej, g³êboko soborowej, teologicznej koncepcji formacji s³u¿by liturgicznej, jak± nie dysponowali¶my jeszcze nigdy dot±d. Stwarza ona ogromn± szansê do postawienia tego odcinka duszpasterstwa specjalistycznego na poziomie dot±d nie spotykanym w historii Ko¶cio³a.

 Domaga siê to jednak jeszcze wielkiego wysi³ku w kierunku szkolenia kadr oraz przygotowania zaplecza redakcyjnego dla pomocy duszpasterskich i dydaktycznych. Pierwszemu z tych zadañ zostan± po¶wiêcone referaty i obrady drugiego dnia tego spotkania.

 Resztê pierwszego dnia spotkania zajê³y sprawozdania duszpasterzy diecezjalnych, maj±ce przede wszystkim ukazaæ aktualny stan przygotowania duszpasterzy oraz ich pomocników ¶wieckich do realizacji programu formacji s³u¿by liturgicznej. Sprawozdania ukaza³y bogaty wachlarz ciekawych inicjatyw, akcji, ale tak¿e problemów i trudno¶ci zwi±zanych z duszpasterstwem s³u¿by liturgicznej w poszczególnych diecezjach. Wieczorem pierwszego dnia odby³a siê jeszcze koncelebra eucharystyczna. By³a to Msza ¶w. za zmar³ego ks. biskupa Paw³a Latuska, z homili± biskupa-delegata.

 Drugi dzieñ obrad, rozpocz±³ siê od dokoñczenia i podsumowania sprawozdañ duszpasterzy diecezjalnych. Dokonuj±c podsumowania duszpasterz krajowy zwróci³ uwagê na zagadnienie poprawnej terminologii, jaka powinna siê utrwaliæ. Nale¿y unikaæ wyra¿enia „liturgiczna s³u¿ba o³tarza”, bo najpierw zawiera ono niepotrzebne powtórzenie tre¶ci (s³u¿ba o³tarza jest z natury swej liturgiczna), a nastêpnie ma sens zawê¿aj±cy, bo nie ka¿da s³u¿ba w zgromadzeniu liturgicznym jest s³u¿b± o³tarza (np. lektor, schola, komentator), dlatego u¿ywamy zgodnie z posoborow± koncepcj± podzia³u s³u¿b i funkcji w zgromadzeniu okre¶lenia „s³u¿ba liturgiczna”, „duszpasterstwo – formacja s³u¿by liturgicznej”.

 W zwi±zku z reform± ni¿szych ¶wiêceñ i wprowadzeniem pos³ug liturgicznych lektora i akolity z instytucj± biskupi±, nale¿y nazwê „akolita” zarezerwowaæ na oznaczenie tej pos³ugi, a w odniesieniu do ch³opców wykonuj±cych s³u¿bê o³tarza u¿ywaæ raczej tradycyjnego terminu „ministrant”. Dyskusyjny jest problem nazwy lektor: czy u¿ywaæ jej zarówno w odniesieniu do istniej±cych ch³opców lektorów, jak i do starszych (kleryków i ¶wieckich) wprowadzonych w tê pos³ugê przez biskupa w my¶l nowego dekretu Stolicy Apostolskiej? (Na ten temat wywi±za³a siê pó¼niej ¿ywa dyskusja. Ks. bp Etter z Poznania wysun±³ propozycjê przyjêcia nazwy sublektor. W wyniku dyskusji wszyscy przychylili siê do propozycji duszpasterza krajowego, aby zwróciæ siê do episkopatu z propozycj± zatrzymania nazwy „sub-diakon”, co by³oby zgodne i z sugesti± dokumentu rzymskiego i z tradycj± liturgiczn±. Mo¿na by jeszcze rozró¿niaæ: subdiakon-lektor, subdiakon-akolita.

 W dalszym ci±gu podsumowania sprawozdañ duszpasterz krajowy stwierdzi³, ¿e wszêdzie punkt ciê¿ko¶ci w duszpasterstwie s³u¿by liturgicznej przesun±³ siê na pracê z lektorami. Tu jednak zarysowuje siê pewien kryzys: z jednej strony poziom pracy nie wszêdzie jest zadowalaj±cy, ogranicza siê do wstêpnego szkolenia w ramach kursów, a po tzw. „¶wiêceniach” lektorów pracy wychowawczej siê nie kontynuuje. Z drugiej strony powstaje pytanie co robiæ z powszechnie niemal przyjêtym u nas zwyczajem „¶wiêcenia” lektorów przez biskupów w nowej sytuacji zaistnia³ej z chwil± wydania dekretu Ministeria quaedam.?

 W dyskusji, która rozwinê³a siê na ten temat ustalono zasady nastêpuj±ce:

 1.  Nale¿y d±¿yæ do pog³êbienia formacji lektorów przez stopniowe wprowadzenie wszêdzie programu maksymalnego.

 2.  Ceremonia³ „¶wiêcenia” lektorów nale¿y stonowaæ, aby zachowaæ proporcjê w stosunku do nowego obrzêdu instytucji lektorów dokonywanej przez biskupa. W ¿adnym wypadku dotychczasowe „¶wiêcenia” nie mog± byæ uznane za równowa¿ne z nowowprowadzonym obrzêdem liturgicznym. W przysz³o¶ci trzeba im nadaæ charakter uroczystego przyjêcia do grupy kandydatów na sta³y „urz±d” lektora i akolity we wspólnocie lokalnej (analogia do obrzêdu przyjêcia do grona kandydatów na diakonów).

 3.  Formacja we wspólnocie lektorów w parafiach powinna byæ traktowana jako przygotowanie do przyjêcia z r±k biskupa sta³ej pos³ugi lektora i akolity po ukoñczeniu przynajmniej 18 roku ¿ycia. Z regu³y powinno siê dopuszczaæ do tych pos³ug wychowanków parafialnych zespo³ów i wspólnot s³u¿by liturgicznej. Powinno to stanowiæ zarazem jaki¶ szczyt d³ugoletniego procesu formacji, a w ten sposób przygotowani lektorzy i akolici powinni byæ pomocnikami duszpasterzy w prowadzeniu i wychowaniu w parafiach m³odszych ministrantów i lektorów.

 W tej sprawie nale¿y przygotowaæ odpowiedni memoria³ do Konferencji Episkopatu wys³any za po¶rednictwem delegata Episkopatu.

 W ostatniej czê¶ci spotkania duszpasterz krajowy przedstawi³ komunikaty dotycz±ce inicjatyw Krajowego Duszpasterstwa S³u¿by Liturgicznej zwi±zanych z formacj± duszpasterzy (moderatorów) s³u¿by liturgicznej oraz ich pomocników (animatorów) s³u¿by liturgicznej.

 1.  Z inicjatywy KDSL zosta³ zorganizowany przy Studium Pastoralnym KUL Kurs Specjalny Duszpasterstwa Liturgicznego dla duszpasterzy s³u¿by liturgicznej. Studium to zaaprobowane przez Konferencjê Episkopatu, jest pomy¶lane jako dwuletnie studium pó³-stacjonarne. Studenci mieliby przez 3 dni w tygodniu wyk³ady i æwiczenia w Lublinie, przez resztê tygodnia mogliby byæ zaanga¿owani w duszpasterstwie w swoich diecezjach i parafiach, o ile mo¿no¶ci ju¿ w specjalistycznym duszpasterstwie s³u¿by liturgicznej. W roku akademickim 1973/74 przewiduje siê zorganizowanie wyk³adów i æwiczeñ przez dwa dni w tygodniu, z tym ¿e jeden dzieñ by³by przeznaczony na ogóln± orientacjê w problematyce teologiczno-pastoralnej poprzez wyk³ady na Studium Pastoralnym KUL. W przysz³ym roku przewiduje siê poszerzenie zajêæ do 3 dni w tygodniu. Studium jest zorientowane praktycznie, akcentuje bardziej formacjê ni¿ informacjê, znacznie wiêcej jest ilo¶ciowo æwiczeñ ni¿ wyk³adów. Chce ono przygotowaæ specjalistów z prawdziwego zdarzenia dla tego konkretnego odcinka duszpasterstwa liturgicznego.

 2.  W okresie wakacji planuje siê zorganizowanie w trzech kolejnych turnusach 15-dniowych kursów dla duszpasterzy s³u¿by liturgicznej.

 3.  Planuje siê zorganizowanie eksperymentalnego, ogólnopolskiego kursu dla kandydatów na lektorów i akolitów z instytucj± biskupi±.

 4.  Formacja tzw. „diakonii” czyli ¿eñskich si³ wychowawczych do pracy we wspólnotach liturgicznych dziewcz±t (schole) zostanie zainicjowana poprzez seriê dni skupienia.

 W toku dyskusji wysuniêto jeszcze dwa dezyderaty: jak najszybszego opracowania ogólnopolskiego dyrektorium formacji s³u¿by liturgicznej oraz zorganizowania ogólnopolskiej pielgrzymki dziewcz±t nale¿±cych do scholi liturgicznych na Jasn± Górê.

 Na ostatniej czê¶ci obrad obecny by³ ks. bp Tadeusz Etter z Poznania, reprezentuj±cy gospodarza archidiecezji ks. arcybp A. Baraniaka.

 Spotkanie zakoñczono krótk± modlitw± przed cudownym obrazem Matki Bo¿ej ¦wiêtogórskiej.

Ks. F.[ranciszek] B.[lachnicki]

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 44:1974, f. III, s. 66-73

III. DIAKONIA SZTUKI

Gizela Skop

Seminarium naukowe na temat pie¶ni ko¶cielnej

 W dniach 20 i 21 wrze¶nia 1973 r. odby³o siê we Wroc³awiu seminarium naukowe na temat pie¶ni ko¶cielnej. Spotkanie by³o zorganizowane przez Sekcje Wyk³adowców ¦piewu i Muzyki Ko¶cielnej Komisji Episkopatu do Spraw Nauki. Uczestnikami seminarium byli profesorowie muzyki i ¶piewu poszczególnych seminariów, pracownicy naukowi Instytutu Muzykologii Ko¶cielnej KUL oraz nieliczni przedstawiciele laikatu, interesuj±cy siê zagadnieniem pie¶ni ko¶cielnej.

 Program seminarium przewidywa³ 2 referaty (ks. doc dr hab.  K.  M r o w i e c:   Pie¶ni ko¶cielne w polskich rêkopisach i drukach od XVI do XIX w. Stan badañ i postulaty badawcze;  ks. dr  B.  B a r t k o w s k i:   Z badañ nad ustn± tradycj± polskich ¶piewów religijnych), 2 wprowadzenia do dyskusji (ks. mgr   I.  P a w l a k:   Pie¶ni w pozamszalnych obrzêdach liturgicznych;   ks.  mgr   H.  C e m p u r a:   Wspó³czesna pie¶ñ ko¶cielna i piosenka religijna), 4 wypowiedzi zg³oszone do dyskusji (ks. doc dr hab.   W.  S c h e n k:   Znaczenie duszpasterskie pie¶ni nabo¿nej w Polsce; doc dr hab.   J.  W o r o n c z a k:   Zagadnienie ¼róde³ i funkcjonowania pie¶ni od ¶redniowiecza do XVI w.; ks.  dr   W.  D a n i e l s k i:   Teksty dawnych pie¶ni w odbiorze wiernych dzisiaj;   ks. prof.   G.  M i z g a l s k i:   Sprawozdanie z III Sympozjum Miêdzynarodowego Stowarzyszenia Muzyki Ko¶cielnej (CIMS) w Salzburgu).

 Ks. K. M r o w i e c   w s³owie wstêpnym, otwieraj±cym spotkanie, po przywitaniu szczególnie serdecznym gospodarza archidiecezji, ks. kardyna³a B. Kominka, rektora Wy¿szego Seminarium Duchownego, na którego terenie odbywa³y siê obrady – ks. doc. dr  J.  M a j k i,   prelegentów oraz wszystkich zebranych, uzasadni³ aktualno¶æ i konieczno¶æ podjêcia problematyki pie¶ni ko¶cielnej. Zagadnienie pie¶ni zajmuj±ce na przestrzeni wieków zawsze wa¿ne miejsce w ¿yciu religijnym i jest zagadnieniem rozleg³ym i wieloaspektowym. St±d wynika konieczno¶æ skoncentrowania siê na kilku wybranych problemach; po³o¿enia nacisku na dyskusjê, której celem ma byæ wszechstronne na¶wietlenie wy³owionych tematów. Potrzebna jest refleksja dotycz±ca stanu badañ nad pie¶ni± star±, a jeszcze bardziej – wypracowania dyrektyw dla nowej dzia³alno¶ci praktycznej.

 Ks. kard. B.  K o m i n e k   w swoim przemówieniu, obok ¿yczenia owocnych obrad zwraca³ uwagê na wielk± rolê pie¶ni w liturgii, wskazywa³ na jej funkcjê integruj±c±, katechizmow±, a nawet polityczn± w dziejach zw³aszcza ludu ¶l±skiego. Przekaza³ równie¿ apel Konferencji Episkopatu pod adresem muzyków ko¶cielnych o opracowanie jednolitych ¶piewów Ordinarium mszalnego, które by umo¿liwia³y ukazanie ducha jedno¶ci w wielkich, wspólnych spotkaniach, np. przy okazji uroczysto¶ci jasnogórskich.

 Pracowite popo³udnie pierwszego dnia seminarium wype³ni³ referat ks.  K.  M r o w c a,   wypowied¼   J.  W o r o n c z a k a,   referat ks.  B.  B a r t k o w s k i e g o   oraz sprawozdanie z III Sympozjum CIMS, z³o¿one przez ks.  G.  M i z g a l s k i e g o.

 Referat  ks.  K.  M r o w c a   ukaza³ rozleg³± dziedzinê badañ nad polsk± pie¶ni± ko¶cieln±, od jej pocz±tków tj. od XIV do XIX w. Podsumowa³ stan naszej wiedzy o pie¶niach okresu ¶redniowiecza, renesansu, baroku i czasów nowszych. W uzyskaniu w³a¶ciwego i pe³nego obrazu powstania i rozwoju nowej pie¶ni religijnej konieczna jest wspó³praca filologów i muzykologów.

 W realizowaniu badañ hymnologicznych najpilniejszymi zadaniami s±: rejestracja ¼róde³ i wypracowanie szczegó³owej problematyki badañ. Konieczne jest poszukiwanie ¼róde³ autentycznych, obejmuj±cych zbiory pie¶ni, pojedyncze pie¶ni, a tak¿e wzmianki o pie¶niach nieznanych. Hymnolog musi siê zainteresowaæ nie tylko pie¶niami z zachowanymi melodiami, ale tak¿e utworami lirycznymi, które dotar³y do nas jedynie w wersji tekstowej. Nieprzebadane dot±d systematycznie muzykalia bibliotek klasztornych i seminaryjnych daj± szansê dalszych odkryæ. W rejestracji ¼róde³ nale¿a³oby wykorzystaæ nowoczesne sposoby przeprowadzania dokumentacji poprzez wykorzystywanie techniki mikrofilmowej i fotograficznej. Konieczne jest stworzenie centralnego katalogu zbiorów i pojedynczych pie¶ni.

 Ustalenie pe³nej problematyki badañ nad pie¶ni± religijn± nie jest spraw± ³atw±. Z grubsza bior±c, konieczna jest charakterystyka melodii zachowanych pie¶ni z uwzglêdnieniem jej proweniencji, powi±zañ z melodiami europejskimi (gregoriañskimi i innych narodów) protestanckimi i ludowymi, zagadnienia kontrafaktur, wp³ywu melodyki ¶wieckiej, przebadanie funkcjonowania pie¶ni w obrzêdach liturgicznych i innych nabo¿eñstwach; potrzebna jest orientacja w cechach stylistycznych pie¶ni od strony tekstu i melodii. Na opracowanie czeka zbadanie roli zakonów i bractw w rozwoju pie¶ni, historia poszczególnych kancjona³ów i ¶piewników, ¿ycie i dzia³alno¶æ zbieraczy pie¶ni.

 Postulatem koñcowym tego pierwszego referatu by³o stworzenie odpowiedniej bazy, zaopatrzonej w konieczne pomoce w ramach Instytutu Muzykologii Ko¶cielnej KUL i przygotowanie kadry naukowców chêtnych do pracy hymnologicznej.

 Wypowied¼   J.  W o r o n c z a k a,   znakomitego polskiego filologa-mediewisty, dotyczy³a zagadnienia ¼róde³ i funkcjonowania pie¶ni najstarszych a¿ do po³owy XVI w. Polskie pie¶ni religijne najwcze¶niej pojawiaj± siê w procesjach jako czynno¶ci liturgicznej, która bez ¶piewu jest nie do pomy¶lenia. Nastêpnie pojawiaj± siê w kazaniach, gdzie spe³niaj± rolê dydaktyczno-katechetyczn±. Takim funkcjonowaniem t³umaczy siê bogactwo tre¶ci dogmatycznej w najstarszych pie¶niach wielkanocnych (Chrystus zmartwychwstan jest, Przez twe ¶wiête zmartwychwstanie), dalszych zwrotkach Bogurodzicy, licznych dekalogach. Z chwil± przygotowania wiêkszego zespo³u osób, zdolnych do wyg³aszania kazañ, ukazywania siê zbiorów kazañ, pie¶ñ traci sw± funkcjê katechizacyjn± i liryzuje siê. Od XV w. powstaj± pie¶ni o charakterze lirycznym dla ca³ego zgromadzenia i pie¶ni solowe. Powstaje liryka maryjna i po¶wiêcona ¶wiêtym. Pojawiaj± siê równie¿ przek³ady z jêzyka ³aciñskiego. W zwi±zku z powstaniem pr±dów husyckich, pos³uguj±cych siê pie¶ni± w jêzyku narodowym w propagowaniu swych idei, nastêpuje zamkniêcie procesu liturgizacji pie¶ni, odwrócenie siê od pie¶ni w jêzykach narodowych, co w konsekwencji doprowadza do ich szybkiego zaniku i ma³ej ¿ywotno¶ci. W rezultacie dotrwa³y do naszych czasów nasze najstarsze pie¶ni z koñca XIII i XIV w., a liczne pie¶ni z wieku XV przechowa³y siê jedynie w wzmiankach i incipitach. W pierwszej po³owie XVI w. – w okresie przedreformacyjnym – powsta³ wielki zespó³ pie¶ni antropomorfizuj±cy Chrystusa-Dzieci±tko. Z tego czasu zachowa³y siê, wyros³e na gruncie franciszkañskiej duchowo¶ci, kancjona³y czartoryski i kórnicki.

 Pie¶ni przekazywano zasadniczo drog± ustnej tradycji. Tym t³umacz± siê wielokrotne zapisy tej samej pie¶ni w ró¿nych miejscach i w ró¿nych wariantach. Pierwsze kancjona³y pojawiaj± siê dopiero w drugiej po³owie XV w. a ich rozwój przypada na wiek XVI i XVII.

 Referat  ks.  B.  B a r t k o w s k i e g o   podj±³ temat wariabilno¶ci polskich ¶piewów religijnych zachowanych w ustnych tradycjach. Punktem wyj¶cia badañ jest konfrontacja tradycji zapisanej w ¶piewnikach z tradycj± ustn±. Analiza zebranych materia³ów prowadzi do dostrze¿enia szeregu elementów podlegaj±cych zmienno¶ci. S± nimi: rysunek meliczny, w istotnym swym trzonie niezmieniony, ale wype³niony stosowaniem d¼wiêków obcych; skoki melodii – d¼wiêkami przej¶ciowymi; bardziej urozmaicona metrorytmika z czêstymi rytmami punktowanymi, synkopowymi i konfliktowymi, licznie wystêpuj±ce „maniery” ¶piewacze: glissanda i dzielenie s³ów oddechem. Przebadania wymaga problem wp³ywu folkloru ¶wieckiego na kszta³towanie siê wariabilno¶ci pie¶ni religijnych. Uzyskany na podstawie, wycinkowych jak dot±d badañ etno-muzykologicznych obraz poliwersyjno¶ci polskich ¶piewów religijnych podsuwa pytanie o zasadê drukowania ¶piewników w Polsce: czy to ma byæ ¶piewnik jednolity dla ca³ego kraju, czy te¿ raczej nale¿a³oby w trosce o zachowanie bogactwa ró¿norodnych tradycji pomy¶leæ o ¶piewnikach regionalnych.

 Dyskusja po tych trzech wyst±pieniach toczy³a siê wokó³ przyczyn poliwersyjno¶ci pie¶ni, tonalno¶ci polskich ¶piewów i zale¿no¶ci od chora³u gregoriañskiego, mo¿liwo¶ci okre¶lenia elementów rdzennie polskich w pie¶niach religijnych. Dyskutanci doszli do wniosku, ¿e sprecyzowanie „polskich cech” bêdzie zadaniem niezwykle trudnym, jedynie w wypadku pie¶ni bardzo starych niezawodnym wska¼nikiem, pomocnym w identyfikowaniu utworów polskiego pochodzenia bêdzie struktura wersyfikacyjna pie¶ni; inne elementy bêd± bardzo czêsto ogólnoeuropejsk± w³asno¶ci± i dorobkiem.

 Pada³y równie¿ pytania o u¿yteczno¶æ przeprowadzanych badañ folklorystycznych, o mo¿liwo¶æ wykorzystania odkrytych wersji melodycznych pie¶ni w drukowaniu nowych ¶piewników. W jakim stopniu przydatne bêdzie stwierdzenie cech polskiej melodyki dla nowej twórczo¶ci hymnodycznej, maj±cej w my¶l dyrektyw odnowionej liturgii wyrastaæ z naszej epoki. Odno¶nie ¶piewników podkre¶lono, ¿e przede wszystkim maj± one s³u¿yæ duszpasterstwu, a nie badaniom etno-muzykologicznym, st±d niecelowym by³oby umieszczanie w nich wielu wersji melodycznych i jedynie pie¶ni starych. Równocze¶nie jednak, bior±c pod uwagê wychowawcze warto¶ci u¶wiadamiania sobie dorobku kultury narodowej nale¿a³oby w nich umie¶ciæ wybór pie¶ni starych, odznaczaj±cych siê niezaprzeczalnymi walorami religijnymi i artystycznymi pod wzglêdem tekstu i melodii, aby zachowaæ pewn± ci±g³o¶æ tradycji. Du¿o uwagi i troski nale¿y równie¿ po¶wiêciæ nowym kompozycjom, które by odpowiada³y potrzebom chwili, pomaga³y ludziom wspó³czesnym w nawi±zaniu autentycznego kontaktu z Bogiem i innymi lud¼mi we wspólnocie Ko¶cio³a; sprzyja³y wej¶ciu w dialog ze zbawczym dzia³aniem Boga, uobecnianym w misteriach liturgii.

 Pierwszy dzieñ obrad zakoñczy³o sprawozdanie z III Sympozjum Miêdzynarodowego Stowarzyszenia Muzyki Ko¶cielnej w Salzburgu, z³o¿one przez jednego z przedstawicieli polskiej delegacji na tym spotkaniu – ks.  G.  M i z g a l s k i e g o.   Zadaniem Miêdzynarodowego Stowarzyszenia Muzyki Ko¶cielnej jest troska o rozwój muzyki sakralnej w oparciu o dyrektywy Ko¶cio³a. I i II Sympozjum zajmowa³o siê sytuacj± prawn± muzyki sakralnej oraz muzyk± liturgiczn± w katedrach i opactwach. Tematem III Sympozjum by³a wspó³czesna muzyka religijna i liturgiczna w krajach europejskich. Na spotkaniu tym prezentowane by³y równie¿ osi±gniêcia polskie z wymienionych dziedzin, z wielk± ¿yczliwo¶ci± i zainteresowaniem przyjête przez uczestników sympozjum.

 Drugi dzieñ seminarium rozpoczê³a Msza ¶w. koncelebrowana w kaplicy Wy¿szego Seminarium. Obrady rozpoczê³o wprowadzenie do dyskusji przygotowane przez ks.  H.  C e m p u r ê   na temat wspó³czesnej pie¶ni ko¶cielnej i piosenki religijnej. Wypowied¼ prelegenta przynios³a przede wszystkim rozró¿nienie miêdzy obu formami i próby zdefiniowania ich istoty. Prelegent proponowa³ nastêpuj±c± definicjê pie¶ni: „jest to utwór wokalny o tre¶ci zwi±zanej z liturgi± Ko¶cio³a katolickiego, a wiêc odpowiadaj±cy w³a¶ciwemu celowi i funkcji z muzyk±, której charakter nie mo¿e budziæ w±tpliwo¶ci o jej ko¶cielnym przeznaczeniu do wykonywania przez lud”. Rzecz jasna, ¿e taka pie¶ñ w my¶l zaleceñ ko¶cielnego prawodawstwa powinna utrzymywaæ ³±czno¶æ z tradycj±, a równocze¶nie uwzglêdniaæ nowe potrzeby i wymogi liturgii, by nowe formy niejako organicznie wyrasta³y z form ju¿ istniej±cy ch. Pie¶ñ we wspó³czesnym ujêciu powinna byæ nie tylko ozdob± obrzêdu, ale jego w³a¶ciwo¶ci±, znakiem, jednym z najbardziej wymownych, jakie s± do dyspozycji kultu. Rzeczywisto¶æ w dziedzinie nowej twórczo¶ci liturgicznej u nas i nie tylko u nas, pozostawia jeszcze wiele do ¿yczenia. Konieczny jest wspólny wysi³ek poetów i kompozytorów, by odpowiedzieæ na istniej±ce zapotrzebowania. Nie wymaga siê, by nowe pie¶ni odznacza³y siê nowoczesnym jêzykiem muzycznym, gdy¿ wtedy nie spe³ni³yby warunku komunikatywno¶ci, lecz przede wszystkim, by ¶ci¶le by³y skorelowane z konkretnym obrzêdem liturgicznym.

 Piosenka religijna zosta³a scharakteryzowana jako „utwór o tre¶ci religijnej, wyra¿aj±ce indywidualne potrzeby cz³owieka, o wspó³czesnej melodyce i rytmice, wykonany z towarzyszeniem instrumentów perkusyjnych i instalacji wzmacniaj±cej, na¶laduj±cy wzory piosenek ¶wieckich”. Nie widzi siê dla niej miejsca w liturgii, ale mo¿e z powodzeniem byæ wykorzystywana w katechizacji i innych formach budzenia ¶wiadomego ¿ycia religijnego w ¶rodowiskach m³odzie¿owych. Jako cechê dyskwalifikuj±c± piosenkê religijn±, jak± znamy, w ramach obrzêdów liturgicznych, wskazuje siê przede wszystkim na fakt jej nawi±zywania do ¶wieckiej piosenki kabaretowej i taneczno-przebojowej, co w konsekwencji poci±ga za sob± swego rodzaju desakralizacjê prze¿ycia religijnego.

 Wypowied¼ ks.  W.  S c h e n k a   poruszy³a problem duszpasterskiego znaczenia pie¶ni nabo¿nych. Prelegent rozpocz±³ sw± wypowied¼ od stwierdzenia, ¿e ¶piew nale¿y do integralno¶ci natury ludzkiej. Poprzez rytm i melodiê jest wyrazem jedno¶ci i jednomy¶lno¶ci. Naucza i utrwala prawdy wiary. Twórczo¶æ pie¶niowa w zakresie tekstu i melodii umo¿liwia tym samym ludziom ¶wieckim uczestnictwo w magisterium Ko¶cio³a; pozwala wyra¿aæ im swoj± wizjê prawd chrze¶cijañskich. Kazania i katechezy id± w niepamiêæ, pie¶ni pozostaj±. Pie¶ñ wychowuje do na¶ladowania Boga, jest nauczycielk± modlitwy w ró¿nych jej odcieniach: pochwalnej, dziêkczynnej, b³agalnej. Mo¿e spe³niæ rolê jednocz±c± ludzi ró¿nych wyznañ chrze¶cijañskich. W dalszym ci±gu swych wywodów prelegent wskaza³ na najbardziej zauwa¿alne braki w naszym repertuarze pie¶niowym: brak pie¶ni na przygotowanie darów, o Wieczerzy Pañskiej jako sprawowaniu pami±tki Pana, na temat chrztu, brak pie¶ni o charakterze pokutnym – dotychczasowe wielkopostne s± po prostu pie¶niami pasyjnymi; nie ma równie¿ pie¶ni ¿a³obno-paschalnych, a aktualnie z okazji uroczysto¶ci za zmar³ych ¶piewa siê pie¶ni ¿a³obne albo pie¶ni wielkanocne. Tematyka eschatologiczna równie¿ jest pominiêta w aktualnie ¶piewanym powszechnie repertuarze pie¶niowym.

 Aby pie¶ni mog³y spe³niæ swoj± rolê w duszpasterstwie, konieczne jest energiczne przeprowadzenie rewizji tekstów pod wzglêdem jêzykowym i teologicznym. Trzeba tworzyæ nowe pie¶ni, które by stale wzbogaca³y repertuar parafialny. Postuluje siê ujednolicenie tekstów i melodii pie¶ni, bo tylko to mo¿e uratowaæ mo¿liwo¶æ spotkania siê ludzi, wytworzenie wspólnoty wobec faktu sta³ej migracji ludno¶ci. Wa¿nym momentem, wp³ywaj±cym na skuteczno¶æ duszpasterskiego oddzia³ywania pie¶ni jest równie¿ sposób ich wykonania, aby zachêca³ do w³±czenia siê ca³ej wspólnoty. Potrzebna jest sta³a troska ksiêdza i organisty, by usuwaæ b³êdy, æwiczyæ nowe pie¶ni, pamiêtaj±c o w³±czaniu scholi, chóru ko¶cielnego.

 Zagadnienie pie¶ni ko¶cielnych w pozamszalnych obrzêdach liturgicznych by³o tematem wprowadzenia do dyskusji ks.  I.  P a w l a k a.   Chodzi o ¶piewy towarzysz±ce sprawowaniu ró¿nych sakramentów, sakramentaliów, liturgii godzin. ¯yjemy w okresie, gdy na naszych oczach rodzi siê nowa liturgia sakramentów i mo¿emy mieæ wp³yw na miejsce i jako¶æ ¶piewów przewidzianych w poszczególnych obrzêdach. Jak dotychczas, ukaza³a siê u nas jedyna ksiêga liturgiczna – Obrzêdy chrztu dzieci. Niestety, przewidziane wypowiedzi muzyczne w ramach ceremonii chrzcielnych, prezentowane w tej ksiêdze przedstawiaj± siê skromnie. Jeste¶my na etapie zastêpowania dos³ownych t³umaczeñ tekstów ³aciñskich „odpowiednimi” pie¶niami polskimi. Wobec braku w wielu wypadkach pie¶ni odpowiadaj±cych w pe³ni tre¶ci i duchowi poszczególnych czynno¶ci, czêsto dokonuje siê zbyt ryzykownych adaptacji, co w rezultacie prowadzi do wykorzystywania tych samych pie¶ni do spe³niania ró¿nych funkcji. Zostaje tym samym zachwiana hierarchia ¶piewów w liturgii. Pie¶ni, które np. w liturgii godzin zastêpuj± oryginalne hymny brewiarzowe, a wiêc spe³niaj± funkcjê obrzêdow±, w sakramentaliach wystêpuj± jako ¶piewy towarzysz±ce czynno¶ciom liturgicznym.

 W dziedzinie pozamszalnych obrzêdów liturgicznych wo³anie o nowe kompozycje jest jeszcze bardziej uzasadnione ni¿ na terenie twórczo¶ci mszalnej. Przed wydaniem nowych ksi±g liturgicznych konieczna jest konsultacja z muzykami, by ¶piewy zajmowa³y w nich odpowiednie miejsce.

 Problemy odbioru tekstów dawnych pie¶ni przez wspó³czesnych wiernych podj±³  ks.  W.  D a n i e l s k i.   Punktem wyj¶cia swych rozwa¿añ obra³ zatwierdzony przez Podkomisjê Episkopatu Polski do Spraw Muzyki (na prawach eksperymentu) tymczasowy ¶piewnik mszalny i przeprowadziæ analizê tre¶ciow± w oparciu o kryteria teologii kerygmatycznej zawartych w nim zespo³ów pie¶ni wyznaczonych na poszczególne okazje i okresy roku liturgicznego.

 O¿ywiona dyskusja, jaka rozwinê³a siê po przygotowanych wypowiedziach drugiego dnia seminarium dotyczy³a ró¿norodnych zagadnieñ. Wskazywano na mo¿liwo¶æ rozszerzenia repertuaru naszych pie¶ni o niektóre pie¶ni protestanckie. Pewnym precedensem w tej dziedzinie jest ¶piewnik ekumeniczny, zawieraj±cy 100 pie¶ni wydany dla krajów jêzyka niemieckiego, zatwierdzony przez w³adze Ko¶cio³a katolickiego i ewangelickiego. Wa¿nym zadaniem wydaje siê tak¿e modyfikacja tekstów pie¶ni istniej±cych, jeszcze powszechnie ¶piewanych (np. dalsze zwrotki pie¶ni Serdeczna Matko). W tworzeniu nowych kompozycji nale¿y zwróciæ szczególn± uwagê na mszalne ¶piewy procesyjne; na wej¶cie, przygotowanie darów, Komuniê ¶w. Powinny wytwarzaæ ducha braterskiej wspólnoty, wyra¿aæ rado¶æ gromadzenia siê przed Panem. Nale¿y zorganizowaæ konkurs kompozycji liturgicznych pod protektoratem Podkomisji Muzycznej Episkopatu. Cenne bêd± jednak równie¿ lokalne inicjatywy i spontaniczna twórczo¶æ fachowych muzyków zainteresowanych dziedzin± liturgiczn±. Z okazji zjazdów profesorów muzyki czy diecezjalnych referentów dla spraw muzyki, odbywaj±cych siê na zmianê co dwa lata, mo¿na by prezentowaæ dorobek w tej dziedzinie z poszczególnych rejonów Polski i dzieliæ siê nim z wszystkimi. Za ma³o uwagi po¶wiêca siê pie¶ni religijnej w katechezie oraz mo¿liwo¶ciom rehabilitacji dawnych pie¶ni.

 Odno¶nie problemu pie¶ni i piosenki religijnej podkre¶lano ró¿nicê w ich przeznaczeniu: pie¶ni przeznaczone s± zasadniczo do wykonywania masowego, przez wszystkich zgromadzonych, a piosenki nadaj± siê do wykonania solowego lub przez ma³y zespó³. Poza tym typ melodyki piosenek za bardzo przypomina muzykê ¶wieck± i budz± siê w s³uchaczu w±tpliwo¶ci, czy to jest muzyka religijna czy te¿ ¶wiecka.

 Szeroko¶æ podjêtej na seminarium problematyki, szczera troska o zachowanie ³±czno¶ci z tym, co w naszej tradycji pie¶niowej najlepsze, a równocze¶nie autentyczne zaanga¿owanie w szukanie nowych dróg oraz kryteriów dla wspó³czesnych kompozycji liturgicznych, stwarzaj± uzasadnione nadzieje na pomy¶lny rozwój tej dziedziny ¿ycia religijno-kulturowego w Polsce.

Gizela Skop, Lublin

 

 

 

 

Biuletyn Odnowy Liturgii w: Collectanea Theologica 44:1974, f. III, s. 70-73

IV. LITURGICZNA WSPÓLNOTA

Jerzy Grze¶kowiak

Wspólnota wiernych a eksperyment w liturgii

 ¯ycie wspó³czesnego ¶wiata na wielu p³aszczyznach wskazuje na przydatno¶æ eksperymentu, a nawet w bardzo licznych wypadkach na jego nieodzowno¶æ, wrêcz konieczno¶æ. Wszelki postêp gospodarczy, ekonomiczny, naukowy i techniczny uwarunkowany jest dzi¶ prowadzeniem uprzednio d³ugotrwa³ych badañ i eksperymentów. Idee i wynalazki musz± przej¶æ najpierw odpowiedni± próbê oraz sprawdziæ siê do¶wiadczalnie. Dopiero otrzymane wyniki, po szczegó³owej ich analizie i otwartym dialogu pomiêdzy kompetentnymi i zainteresowanymi danym problemem stronami, mog± zadecydowaæ o dalszych losach konkretnego projektu, wynalazku, urz±dzenia czy idei.

 Choæ soborowa reforma liturgii dobiega ju¿ koñca, jednak mimo rozliczne i powa¿ne pozytywne rezultaty i korzy¶ci p³yn±ce z dotychczasowej reformy, odnowy liturgii – jak siê wydaje – nie mo¿na uznaæ za definitywnie zakoñczon±. Bo je¶li soborowe za³o¿enia odnowy liturgii mo¿na uznaæ za s³uszne, to ich realizacja szczegó³owa w wielu punktach nie odpowiada w ca³ej pe³ni ani pierwotnym zamierzeniom i wytycznym soboru, ani ogólnym celom, które sobór chcia³ osi±gn±æ, ani te¿ oczekiwaniom i nadziejom cz³owieka wspó³czesnego. Z drugiej strony jest równie¿ rzecz± oczywist±, ¿e – przy uwzglêdnieniu pielgrzymuj±cego charakteru Ko¶cio³a, a w zwi±zku z tym kulturowego uwarunkowania wszystkich jego instytucji – w ogóle ka¿da reforma liturgii bêdzie mia³a zawsze tylko charakter tymczasowy, przej¶ciowy, ¿e zawsze bêdzie jedynie dostosowaniem siê do konkretnej sytuacji cz³owieka i Ko¶cio³a, który z jednej strony stale pog³êbia swoj± samo¶wiadomo¶æ, a z drugiej znajduje siê zawsze w okre¶lonej sytuacji ci±gle zmieniaj±cego siê ¶wiata. Wynika z tego, ¿e liturgia zawsze bêdzie podlegaæ prawom rozwoju.

 Z racji przedstawionych wy¿ej faktów mówi siê dzi¶ do¶æ powszechnie w fachowej literaturze dotycz±cej problematyki liturgii o konieczno¶ci tzw. twórczo¶ci liturgicznej, o obowi±zku poszukiwania i tworzenia nowych form w liturgii lepiej odpowiadaj±cych cz³owiekowi wspó³czesnemu i cz³owiekowi jutra. Dochodzimy w ten sposób do sedna sprawy. Otó¿ ten upragniony rozwój form w liturgii równie¿ wymaga eksperymentu 1 .

 Tworzenie nowej liturgii domaga siê odpowiednich prób ad experimentum z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, ¿e szukanie nowych form liturgicznych (gestów, znaków, tekstów) musi dokonywaæ siê w ¿yciu wspólnoty wiernych. Nie chodzi przecie¿ o stworzenie nowych form „za biurkiem”, form dalekich od ¿ycia i trudno przyswajalnych, ani o liturgiê w teorii, lecz o liturgiê zdatn± do konkretnego sprawowania we wspólnocie. Po drugie: je¶li ju¿ pewne formy zostaj± rzeczywi¶cie z góry przez w³adzê ko¶cieln± ustalone, to nie mo¿na narzucaæ ich wspólnotom liturgicznym bez uprzedniego sprawdzenia ich funkcjonalno¶ci i przydatno¶ci za pomoc± eksperymentu.

 Bardzo d³ugo odnoszono siê do eksperymentów liturgicznych z rezerw± i niechêtnie, je¶li nie wrogo. Przyczyn± tego by³o jednostronne statyczne widzenie liturgii, w niezmienno¶ci której dopatrywano siê odblasku odwiecznej niezmienno¶ci Boga. Je¶li za¶ pó¼niej w toku postêpuj±cej odnowy liturgii otworzy³y siê pewne mo¿liwo¶ci dla eksperymentowania, zaszkodzili sprawie zbyt gorliwi dzia³acze o niepog³êbionej wiedzy liturgicznej, którzy nie tylko negowali dialogiczny charakter eksperymentu, lecz w fa³szywie rozumianej wolno¶ci ignorowali w ogóle autorytet w³adzy ko¶cielnej. Kiedy za¶ czêsto takie „pirackie próby”, które nies³usznie nazywano eksperymentem, koñczy³y siê fiaskiem i niepowodzeniem oraz przynosi³y szkodê Ko¶cio³owi, ich autorzy winê zrzucali na ryzyko zawsze przecie¿ tkwi±ce w ka¿dym eksperymencie. Na skutek tego w³adza Ko¶cio³a odnosi³a siê niechêtnie do eksperymentowania na polu liturgii zakazuj±c nawet eksperymentów poprawnie rozumianyc h.

 Eksperyment w liturgii zosta³ dopiero zalegalizowany przez Sobór Watykañski II. Sobór zakaza³ tzw. „dzikich eksperymentów” czyli zmieniania liturgii przez kap³ana na w³asn± rêkê (KL 22, 3); wymaga natomiast rzetelnych eksperymentów kierowanych, przeprowadzanych w odpowiednich grupach i przez okre¶lony czas, za pozwoleniem Stolicy Apostolskiej (KL 40, 2). Przeprowadzaniem potrzebnych eksperymentów winna siê zaj±æ terytorialna komisja liturgiczna (KL 44).

 W praktyce pierwszym krokiem naprzód w realizacji tych postanowieñ Konstytucji o ¦wiêtej Liturgii by³a instrukcja Inter oecumenici (26.IX.1964 r.), która w¶ród prac terytorialnej komisji liturgicznej wymienia na pierwszym miejscu „studia i eksperymenty” w zakresie, w jakim upowa¿nia j± do tego w³adza terytorialna (art. 45a). Widaæ, ¿e przepisy te mia³y bardzo ogólnikowy charakter, a mo¿liwo¶ci eksperymentowania by³y ograniczone.   G.  W u c h e r e r   –  H u l d e n f e l d   ¼ród³o eksperymentów samowolnych i traktowanie przez biskupów wszystkich eksperymentuj±cych jako „utrapienie”, widzi w³a¶nie w tym, ¿e nie wypracowano bardziej szczegó³owych wytycznych 2 .

 Poniewa¿ z powodu niezadowolenia z niektórych rozwi±zañ w ró¿ny sposób eksperymentowano odnowion± liturgiê, lub szukaj±c form bardziej odpowiednich prowadzono czêsto nowe eksperymenty na w³asn± rêkê. Kongregacja Kultu Bo¿ego wyda³a w instrukcji Liturgicae instaurationes (29.VI.1970) bardziej szczegó³owe przepisy w tej materii 3 . W my¶l tych dyrektyw (art. 12) pozwolenia na potrzebne eksperymenty w dziedzinie liturgicznej mo¿e udzieliæ tylko Kongregacja Kultu Bo¿ego, i to na pi¶mie, przy zachowaniu ¶cis³ych i okre¶lonych zasad. Wszystkie dotychczasowe pozwolenia co do eksperymentów we mszy utraci³y swoj± moc, poniewa¿ obowi±zuje nowy Msza³ Rzymski. W przypadku konieczno¶ci przeprowadzenia g³êbszych dostosowañ odnowionej ju¿ liturgii do tradycji i charakteru narodów, eksperymenty mog± byæ prowadzone tylko za zgod± Stolicy Apostolskiej po przed³o¿eniu jej ca³ego projektu z podaniem wszystkich punktów. Eksperymenty mog± byæ dokonywane tylko pod odpowiedzialno¶ci± w³a¶ciwej w³adzy lokalnej i przy dok³adnie okre¶lonym zakresie, a wiêc: w odpowiednich zespo³ach; pod odpowiedzialno¶ci± specjalnie wyznaczonych roztropnych osób; ograniczone co do ilo¶ci; najwy¿ej przez jeden rok; nie mo¿na ich przeprowadziæ podczas wielkich celebracji ani rozg³aszaæ wiadomo¶ci o nich; na koniec do¶wiadczenia nale¿y przed³o¿yæ Stolicy Apostolskiej.

 Z powy¿szego widaæ, ¿e Kongregacja Kultu Bo¿ego nie zmieni³a zasady o tzw. „eksperymencie kierowanym” 4 . W tym ujêciu inicjatywa eksperymentu wychodzi zawsze „od góry”, od w³adzy, któr± jest biskup prosz±cy o pozwolenie Stolicê Apostolsk± („Je¶li by³oby potrzebne szersze dostosowanie... konferencja episkopatu sprawê g³êboko rozwa¿y...”, art. 12). Powstaje pytanie, czy taka koncepcja eksperymentu jest wystarczaj±ca w procesie ci±g³ego dostosowywania liturgii?

 Z pewno¶ci± zale¿no¶æ eksperymentu od kompetentnej w³adzy jest zawsze konieczna i w dobrze rozumianym eksperymencie autorytet w³adzy nigdy nie powinien byæ kwestionowany. Dzieje liturgii w¶ród pewnych od³amów protestantyzmu s± bowiem ostrze¿eniem. Pokazuj± one, do czego prowadzi brak kontroli w liturgii i pozostawienie wszystkiego ca³kowitej dowolno¶ci i swobodzie, gdy zaspokaja siê jedynie potrzeby chwili, a zabraknie wyczucia dla ci±g³o¶ci liturgicznej tradycji 5 . Niemniej nale¿a³oby chyba uwzglêdniæ w eksperymencie element inicjatywy oddolnej. Zawsze bêdzie musia³o w nim istnieæ zdrowe napiêcie pomiêdzy autorytetem i wolno¶ci±. Inicjatywa w eksperymencie winna wychodziæ tak¿e „od do³u”, od lokalnych wspólnot liturgicznych. Trzeba przecie¿ z ca³± szczero¶ci± przyznaæ, ¿e bez oddolnego nacisku wyra¿aj±cego siê m.in. w ekperymentalnych próbach przystosowania liturgii do wspó³czesno¶ci, nie by³oby soborowej reformy liturgii lub przynajmniej nie przybra³aby ona tak radykalnej formy. Inicjatywa oddolna jest przeto konieczna. Dlaczego prawo do eksperymentu maj± mieæ tylko idee cz³onków terytorialnej komisji liturgicznej, a zawsze mia³yby i¶æ na marne w³a¶ciwe i sensowne pomys³y liturgiczne duszpasterza ¿yj±cego w ¶rodowisku i znaj±cego potrzeby wiernych czy te¿ propozycje i inicjatywa ¶wieckich? Dlatego zamiast mówiæ o „eksperymencie kierowanym”, który to termin wydaje siê inicjatyw± podjêcia eksperymentu zacie¶niaæ tylko do w³adzy ko¶cielnej, nie mo¿na by raczej postulowaæ „eksperymentu kontrolowanego”?

 Okre¶lenie „eksperyment kontrolowany” nie wyklucza autorytetu w³adzy, a mimo to daje mo¿liwo¶æ – choæby w minimalnym stopniu – samodzielnego podjêcia inicjatywy eksperymentowania, do którego pó¼niej do³±czy³aby siê kontrola w³adzy. Fakt, ¿e w³adza ko¶cielna bêdzie musia³a pó¼niej niejednokrotnie odrzuciæ taki eksperyment z racji jego niestosowno¶ci, nie jest jeszcze argumentem przemawiaj±cym za tym, by w ogóle takiego eksperymentowania zaniechaæ.

 Wydaje siê, ¿e bior±c pod uwagê charyzmatyczny charakter Ludu Bo¿ego, nie ka¿dy eksperyment musi byæ zlecony lub wyra¼nie z góry sankcjonowany i posiadaæ uprzedni± zgodê autorytetu. Oczywi¶cie przy decyzji podjêcia takiego eksperymentu potrzeba wielkiej odwagi, samokrytyki i przyjêcia na siebie odpowiedzialno¶ci, co zak³ada nawet istnienie ³aski charyzmatycznej. Eksperyment zawiera w sobie zawsze pewne ryzyko, ale przecie¿ ryzyko i niepewno¶æ znamionuj± ca³± nasz± chrze¶cijañsk± egzystencjê, a postawa eksperymentowania jest poniek±d wyrazem naszej wiary.

 Prawo do eksperymentu liturgicznego bardziej samodzielnego i mniej zale¿nego od w³adzy centralnej udowodniæ mo¿na w oparciu o fundamentaln± dla katolickiej nauki spo³ecznej, a stosowan± wspó³cze¶nie do ró¿nych dziedzin ¿ycia Ko¶cio³a, tzw. zasadê pomocniczo¶ci 6 . Zasada ta g³osi, ¿e spo³eczno¶ci wiêksze i lepiej zorganizowane winny ¶wiadczyæ pomoc spo³eczno¶ciom mniejszym, a jedne i drugie maj± byæ pomoc± dla osoby ludzkiej. Od strony negatywnej zasada ta postuluje wiêc pozostawienie osobie ludzkiej i mniejszym spo³eczno¶ciom okre¶lonej prawem swobody dzia³ania. ¯adna spo³eczno¶æ nie mo¿e odbieraæ inicjatywy osobie ludzkiej, a spo³eczno¶æ wiêksza nie mo¿e ograniczaæ mniejszej. Zasada pomocniczo¶ci sprawia, ¿e utrzymuj± siê w granicach swej dzia³alno¶ci nie naruszaj±c wzajemnie swoich zakresów dzia³ania. Wprowadzenie zasady pomocniczo¶ci na teren ¿ycia Ko¶cio³a (stosowana byæ mo¿e wobec Ko¶cio³a tylko w sensie analogicznym, tzn. podobnym do spo³eczno¶ci ¶wieckich, ale w sposób nieco odmienny ze wzglêdu na religijn± i nadprzyrodzon± specyfikê spo³eczno¶ci Ko¶cio³a) wymaga zastosowania jej tak¿e w dziedzinie liturgii. W my¶l tej zasady dzia³alno¶æ ka¿dej spo³eczno¶ci w ³onie Ko¶cio³a ma charakter pomocniczy i dlatego w³adze wy¿sze nie powinny przeszkadzaæ inicjatywie liturgicznej jednostek i instancji ni¿szych. Zadaniem w³adz naczelnych jest pomagaæ, budziæ inicjatywê, odpowiedzialno¶æ, koordynowaæ dzia³alno¶æ jednostek i wspólnot oraz utrzymywaæ siê w granicach kompetencji. Zasada pomocniczo¶ci realizowana in concreto domaga siê zupe³nie wyra¼nie decentralizacji, utrzymywania siê poszczególnych w³adz ko¶cielnych w granicach w³asnej kompetencji oraz popierania przez nie inicjatywy oddolnej, a nawet indywidualnej. Zasada pomocniczo¶ci postuluje wiêc to samo, co zawarte jest w tre¶ci proponowanego wy¿ej „eksperymentu kontrolowanego”.

 Podsumowuj±c zagadnienie eksperymentu w liturgii stwierdziæ nale¿y, ¿e warunkiem przysz³o¶ci liturgii jest eksperyment szerzej rozumiany ni¿ dot±d. Chodzi mianowicie o uaktualnianie liturgii we wspó³czesnej sytuacji Ko¶cio³a przez zdrow± krytykê, dialog, planowanie i tworzenie poddawanych eksperymentalnym próbom form liturgicznych odpowiadaj±cych przyspieszonemu dzisiaj tempu historii.

 Wniosek ten nabiera jeszcze wiêkszej oczywisto¶ci w ¶wietle wypowiedzi  K.  R a h n e r a:   „Dopóki sprawuj±cy urz±d nie s±dz±, ¿e nic nie powinno siê dziaæ bez ich zgody, ¿e wszystkie eksperymenty powinny byæ uprzednio uzgodnione i dopóki ci, którzy podejmuj± eksperymenty nie s±dz±, ¿e ka¿dy eksperyment jest ¶wiêty i nigdy nie powinien byæ odrzucony, dopóty mo¿na ¿yæ w Ko¶ciele, w którym s± konflikty i niepokoje i w którym eksperymenty powoli odkrywaj± i przygotowuj± przysz³o¶æ”.

Przypisy do J. Grze¶kowiak: Wspólnota wiernych a eksperyment w liturgii:

1  Zob. R.   G a n t o r y,   L'experimentation en matière de liturgie, Jeunes Eglises 30(1967)14-28;   R.  W.  H o v d a,   The Underground Experiment in Liturgy, Worship 42(1968)322-336;   F.  Z a u n e r,   Liturgische Experimente, Bibel und Liturgie 42(1969)12-17;   Ph.  H o r n o n c o u r t,   Das liturgische Experiment, Bibel und Liturgie 44(1971)26-31;   G.  L u k k e n,   Czy liturgia ma przysz³o¶æ? RBL 23(1970)126-127 (ca³o¶æ: 112-127).

2  G.   W u c h e r e r   –  H u l d e n f e l d,   Leitsätze zur symbolgemässen Gestaltung der Liturgie, w: Liturgie der Gemeinde. Wien 1966, 118 (ca³o¶æ: 107-120). Dodajmy tu, ¿e autor ten proponuje, by wyró¿niæ 3 rodzaje eksperymentu: 1.  eksperyment obowi±zkowy (Pflichtsexperiment), gdy jaki¶ obrzêd jest prowizoryczny, ale obowi±zuje wszystkie parafie, a do¶wiadczenia s± przekazywane komisji liturgicznej (np. w diecezji wiedeñskiej nowy obrzêd pogrzebu) 2.  eksperyment dowolny (freiwilliges Experiment), który ma miejsce, gdy pewna reforma jest zbyt ¶mia³a, by mo¿na by³o zobowi±zaæ wszystkich; 3.  eksperyment ekskluzywny (Exklusivexperiment) praktykowany w pewnych tylko parafiach lub klasztorach za specjalnym pozwoleniem (w ten sposób np. powsta³ ryt mszy koncelebrowanej).

3  Instructio tertia ad Constitutionem de Sacra Liturgia recte exequendam „Liturgicae Instaurationes”, AAS 62(1970)692-704; t³um. pol. Posoborowe prawodawstwo ko¶cielne, t. III/2, 177-208; komentarz do instrukcji zob.  R.  G a n t o y,   La troisième instruction pour une juste application de la Constitution sur la liturgie, Paroisse et Liturgie 53(1971)31-52.

4  Takie okre¶lenie stosuje  G.  D e u s s e n,   Die neue liturgische Gemeinde, Frankfurt a.M. 1968, 116.

5  Zob.  K.  Mc  D o n n e l.   Free and Formal Prayer in Protestant England, Workship 40(1966)472-482.

6  Podobn± argumentacjê przeprowadza  G.  G.  W u c h e r e r   –  H u l d e n f e l d a   Experiment und Subsidiarität in der Liturgie, Bibel und Liturgie 41(1968)261-274. Krytyczn± odpowied¼ na tezy  G.  G.  W u c h e r e r   –  H u l d e n f e l d a   da³  M.  D e c r o s s,   Grundstrukturen in der Liturgie, Bibel und Liturgie 42(1969)4-11.

Ks. Jerzy Grze¶kowiak, Lublin

 

 

 

 


    Zapis elektroniczny Biuletynu Odnowy Liturgii przygotowa³ Jerzy Paczkowski
 
 

 

 

 

 


 s. 53

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 53

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 54

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 55

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 56

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 57

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 58

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 59

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 60

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 61

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 62

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 63

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 64

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 65

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 66

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 67

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 68

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 69

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 70

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 71

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 72

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 s. 73