Jan Pawe³ II do Ruchu ¦wiat³o-¯ycie

1977 Lud¼mierz
1977 Kalwaria Zebrzydowska

 

 

15 VIII 1977

Kolejny raz Ks. Kardyna³ wróci³ do tematu walki o cz³owieka w Polsce w kazaniu na Mszy ¶w. odpustowej w Lud¼mierzu. Oto fragment tego kazania.

Rekolekcje Ruchu ¦wiat³o-¯ycie, rekolekcje oazowe, s± legaln± form± pracy duszpasterskiej Ko¶cio³a. Dlatego trudno zrozumieæ ró¿ne szykany, którymi siê próbuje jednak tê pracê poraziæ. Uderza siê w gospodarzy w tych naszych go¶cinnych górali; czy to tu na Podhalu, czy te¿ na Orawie, czy te¿ u stóp Beskidów jak mia³em okazjê stwierdziæ niedaleko st±d, w Harkabuzie. Próbuje siê tym ludziom groziæ. Za co? Za to, ¿e s³u¿± m³odzie¿y katolickiej, ¿e udzielaj± im schronienia za to? To jest co najmniej dziwne! I wymy¶la siê tutaj ró¿ne powody! Szuka siê dziury w ca³ym, ¿eby tego gospodarza, tego go¶cinnego górala przeraziæ, ¿e siê zlêknie, ¿e im ust±pi! Na szczê¶cie nie ustêpuj± gospodarze.

Trzeba powiedzieæ z zadowoleniem, ¿e w ci±gu ca³ego lipca i sierpnia a¿ do dzisiaj ¿adna oaza rekolekcyjna na terenie podhalañskim nie rozwi±za³a siê. Wszystkie dotrwa³y. Maj± do tego swoje prawo obywatelskie i maj± do tego swoje chrze¶cijañskie sumienie. Chrze¶cijañskie sumienie mówi nam, ludziom wierz±cym, ¿e nikt nam nie mo¿e przeszkodziæ w modlitwie, w rekolekcjach, we wspólnej modlitwie. Je¿eli kto¶ w jakikolwiek sposób przeszkadza chocia¿by utrudniaj±c ¿ycie tym, którzy s± go¶cinni dla modl±cych siê wówczas pope³nia bezprawie! Ja to tutaj w Lud¼mierzu w³a¶nie o¶wiadczam. To zreszt± o¶wiadczono i w Krakowie, i w Tarnowie, i w Warszawie wszêdzie uzgodniono na ten temat stanowiska. (...)

Wiêc wo³am do Ciebie, Matko Boska Lud¼mierska, Królowo Podhala, strze¿ w m³odych duszach tego ¶wiat³a, tego natchnienia, które m³odzie¿y, ch³opcom i dziewczêtom, pozwala znale¼æ drogê ca³ego ¿ycia: do o³tarza, do s³u¿by Bo¿ej, do pos³annictwa ewangelicznego. O to Ciê, Matko Bo¿a Lud¼mierska w szczególny sposób proszê.

Ks. F. Blachnicki, Godziny Taboru. Carlsberg-Lublin 1989, s. 89.

 

 

 

 

17 VIII 1977

Homilia wyg³oszona w Kalwarii Zebrzydowskiej w czasie diecezjalnej pielgrzymki Ruchu ¦wiat³o-¯ycie i liturgicznej s³u¿by o³tarza archidiecezji krakowskiej do Matki Bo¿ej. Pielgrzymka taka odbywa siê rokrocznie z okazji uroczysto¶ci Wniebowziêcia Maryi. Kardyna³ Karol Wojty³a uczestniczy³ w niej regularnie od 1973 roku do swojego przeniesienia siê na Stolicê Piotrow±.

Niech bêdzie pochwalony Jezus Chrystus!

Moi Drodzy, pragnê przede wszystkim serdecznie was powitaæ wszystkich! Wszystkich, którzy tutaj dzisiaj przybyli w pielgrzymce z ró¿nych parafii i dekanatów, z ca³ej archidiecezji krakowskiej. Ca³± m³odzie¿, która w ci±gu tych wakacji nie szczêdzi³a dni, czasu, a¿eby uczestniczyæ w rekolekcjach wakacyjnych; w rekolekcjach ¿ywego Ko¶cio³a, w rekolekcjach apostolskich. Witam was wszystkich! Witam ministrantów! Z wami razem witam waszych duszpasterzy, kap³anów. Witam siostry, które bardzo owocnie wspó³pracowa³y i stale wspó³pracuj± w duszpasterstwie m³odzie¿y oraz liturgicznej s³u¿by o³tarza.

Chcia³bym przej¶æ od razu do istoty rzeczy. Powiedzieæ to, co stanowi g³ówny temat moich my¶li i mojej duszy; a my¶lê, ¿e nie tylko mojej, ale i waszej równie¿. Przybywamy tutaj do Kalwarii Zebrzydowskiej do Matki Bo¿ej Kalwaryjskiej w okresie uroczysto¶ci Wniebowziêcia i Ukoronowania. Bardzo nam drogie jest to ¶wiêto Wniebowziêcia i Ukoronowania, poniewa¿ jest to ¶wiêto wielkiej nadziei. Widzimy, jaki ostateczny sens ma ludzkie ¿ycie. Pan Jezus nam to objawi³ swoim s³owem i swoim Zmartwychwstaniem a Matka Bo¿a to objawienie w szczególny sposób potwierdzi³a swoim ¿yciem i swoim Wniebowziêciem. A raczej Bóg sam potwierdzi³ to Jej ¿ycie – Jej wniebowziêciem.

Kiedy tutaj przybywamy, cieszymy siê z chwa³y Bogarodzicy. Ale równocze¶nie czujemy, ¿e ¿ycie ka¿dego z nas nabiera sensu przez tê przysz³± chwa³ê. Matka Bo¿a zosta³a ukoronowana w niebie. Ka¿dy cz³owiek ma byæ „ukoronowany” przez samego Boga koron± wiecznej chwa³y. Tak wierzymy, tak ufamy, tego nas nauczy³ Chrystus.

Dlatego – maj±c tak± perspektywê ¿ycia – pragniemy, dzi¶ tutaj przybywaj±c, ukoronowaæ ca³y ten okres naszego ¿ycia, który mamy za sob±. A jest to okres zarówno wakacji, odpoczynku, jak te¿, w ci±gu tych¿e wakacji, okres szczególnej pracy.

Muszê wam siê przyznaæ, ¿e ja ogromnie lubiê odwiedzaæ grupy oazowe, rekolekcyjne, spotykaæ siê z nimi. Bardzo lubiê s³uchaæ tych wypowiedzi, które wy nazywacie „¶wiadectwami”, i one istotnie nimi s±. W tych ¶wiadectwach pokazuje siê ca³a warto¶æ, ca³a g³êbia prze¿yæ, które w³a¶nie na tych rekolekcjach, w³a¶nie na tych oazach, s± waszym udzia³em. I odczuwa siê, jak g³êboko w waszych m³odych duszach pracuje Duch ¦wiêty, którego Jezus da³ Ko¶cio³owi po wszystkie czasy. I jak wy jeste¶cie na to dzia³anie Ducha ¦wiêtego ch³onni, podatni, wra¿liwi. Na tym polega ca³a ¶wie¿o¶æ m³odo¶ci, m³odych dusz, ¿e s± wra¿liwe na dzia³anie Boga samego, Ducha ¦wiêtego. ¯e s± wra¿liwe na dobro, na prawdê, na piêkno: a to wszystko jest od Boga. To wszystko przez Chrystusa sprawuje w nas Duch ¦wiêty.

Dlatego dobrze, ¿e z tym wszystkim mo¿emy tutaj dzisiaj przyj¶æ i to wszystko niejako ukoronowaæ u stóp Matki Bo¿ej. Ja bym nawet powiedzia³, ¿e to wszystko, ten ca³y duchowy dorobek naszych m³odzie¿owych wakacji chcemy w sposób niewidzialny, ale bardzo serdeczny, w³o¿yæ na skronie Bogarodzicy. Jak gdyby now± koronê, bo J± koronuje wszystko to, co p³ynie z zas³ug ¶mierci i Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, Jej Syna.

Tak wiêc przyszli¶my tutaj niejako dzieliæ siê z Matk± Naj¶wiêtsz± tym ukoronowaniem naszych wakacji, naszych rekolekcji, naszych oaz – a tak¿e ca³ej naszej pracy. Przyszli¶my powiedzieæ Maryi to, co widzicie nad moj± g³ow±: Chrystus naszym ¶wiat³em! Có¿ jest piêkniejszego dla uszu Matki, jak s³yszeæ takie w³a¶nie wyznanie?

Kiedy tutaj przybywacie do Matki Bo¿ej Wniebowziêtej po tych ¶ladach, po których chodzi³y ca³e pokolenia ludu Bo¿ego, do³±czacie siê niejako do tych pokoleñ. I dobrze, ¿e przybyli¶cie tutaj z litani± do polskich ¶wiêtych, bo to jest wspania³e tysi±cletnie dziedzictwo, które wy dzisiaj podejmujecie i przed³u¿acie.

Przybywacie do Wniebowziêtej. Ale ta Wniebowziêta jest s³u¿ebnic±: tak siebie nazwa³a. I zdaje siê, ¿e to imiê; s³u¿ebnica Pañska, szczególnie umi³owa³a. Na pewno mi³uje Maryja imiê: Matka. Ale my¶lê, ¿e obok tego imienia Matka, najbardziej mi³uje imiê: s³u¿ebnica. A oto wy, którzy tu jeste¶cie, ch³opcy i dziewczêta, przybywacie jako s³udzy: liturgiczna s³u¿ba o³tarza. A wiêc spotykacie siê z Matk± Bo¿± w tym równie¿, na co Ona jest tak bardzo wra¿liwa jako s³u¿ebnica Pañska. Wy tak¿e chcecie s³u¿yæ. Chcecie s³u¿yæ nie tylko przy o³tarzu, nie tylko przez pos³ugê liturgiczn±, ale chcecie s³u¿yæ ca³ym swoim ¿yciem. Chrystus jest ¶wiat³em waszych dusz, zarówno w szko³ach, jak w domach rodzinnych, jak przy pracy – wszêdzie. Chcecie s³u¿yæ Bogu i cz³owiekowi. W tym widzicie sens, piêkno swojej m³odo¶ci, a tak¿e perspektywê ca³ego ¿ycia: ¿eby s³u¿yæ, ¿eby mi³owaæ. I to wyra¿acie w swoich modlitwach: to wyra¿acie w swoich pie¶niach i piosenkach, które s± tak g³êbokie, trafiaj±ce w sam± istotê rzeczy, a zarazem przemawiaj±ce do wra¿liwo¶ci artystycznej i do ludzkiego serca.

Przynosicie tutaj olbrzymi dorobek. Modlitwa by³a g³ówn± tre¶ci± waszych rekolekcji – szko³a modlitwy: uczyli¶cie siê modliæ. Powiem wam: kiedy s³ucha³em, jak siê modlicie, to i ja od was uczy³em siê modliæ – t± ca³± ¶wie¿o¶ci±, t± ca³± duchow± g³êbi±, tym ca³ym otwarciem serca przed Bogiem. I o jedno was dzisiaj proszê, a¿eby¶cie ten wielki dorobek modlitwy, szko³y modlitwy, zachowali przez dalsze dni, tygodnie – przez ca³y rok i przez ca³e ¿ycie.

¯yczê wam, moi kochani, a¿eby Chrystus by³ waszym ¶wiat³em. Koñcz± siê wakacje, ogromna wiêkszo¶æ z was wraca do szkó³. Ci, co s± w szko³ach podstawowych ju¿ od poniedzia³ku, a starsi, w szko³ach ¶rednich – od pocz±tku wrze¶nia – bêdziecie pracowaæ bêdziecie siê uczyæ. Ja siê ogromnie cieszê z tego, ¿e jeste¶cie dobrymi uczniami, dobrymi uczennicami. A wiele na ten temat s³yszê z ró¿nych szkó³, jakie zaufanie maj± u was, jaki autorytet moralny sobie zdobywacie. To wszystko mówi, ¿e Chrystus jest waszym ¶wiat³em.

Je¿eli na przyk³ad pos³ysza³em takie opowiadanie – i na pewno s± to fakty, a nie tylko opowiadanie – ¿e na wycieczce m³odzie¿owej profesor widzi potrzebê ustawienia przy ka¿dej grupie kogo¶ nadzoruj±cego, bo boi siê o zachowanie tej m³odzie¿y, która jest na wycieczce, a w tej grupie, w której s± oazowcy, mówi: nie trzeba... – to jest osi±gniêcie! I trzeba, ¿eby tych osi±gniêæ by³o jak najwiêcej, ¿eby siê one utrwala³y i ¿eby one stanowi³y wasz wk³ad w ¿ycie Ko¶cio³a, w ¿ycie Ojczyzny, w jego i jej duchow± odnowê.

Dlatego gor±co wam ¿yczê na pocz±tku nowego roku szkolnego, który siê zbli¿a, a¿eby Chrystus by³ wci±¿ waszym ¶wiat³em z dnia na dzieñ. I ¿eby ta ¶wiat³o¶æ ¶wieci³a w ciemno¶ciach. Bo wiele jest ciemno¶ci w naszym ¿yciu... S± to ciemno¶ci osobiste, czasem ró¿ne stosunki rodzinne, czasem stosunki kole¿eñskie, spo³eczne. Chodzi o to, a¿eby ciemno¶ci nas nie ogarnê³y. Mamy ¶wieciæ, tak jak Maryja, tym ¶wiat³em, które czerpiemy z Chrystusa, tak jak Ona. Dlatego te¿ dzisiaj tu przybywamy, a¿eby przynosz±c Jej w darze jak gdyby koronê Wniebowziêcia, koronê naszych wakacji, jeszcze raz przej±æ od Niej ¶wiat³o, którym jest Chrystus; którym Ona ¶wieci najpe³niej, a którym my tak¿e ¶wieciæ pragniemy. Amen.

Karol Wojty³a, Kazania. Kalwaria Zebrzydowska 1988, s. 136-139.