Kontakt: Ika

  Z „Teczki lektora” i „Teczki komentatorki”:
materia³ów formacyjnych Ruchu ¦wiat³o-¯ycie [1971]

 

Ks. W³adys³aw Basista
Ogólne zasady wymowy i poprawnego czytania

A. Wymowa
     Oddech
     Emisja g³osu
     Artykulacja
     Samog³oski
     Spó³g³oski
     Akcent gramatyczny

B. Poprawne czytanie
     Lektor powinien zaznajomiæ siê z tekstem i zrozumieæ tre¶æ.
     Perykopê nale¿y podzieliæ na czê¶ci.
     W czytaniu wa¿n± rolê odgrywaj± przerwy.
     Akcent logiczny nadaje jednoznaczny sens zdaniu.
     Lektor czyta b³êdnie, bo czyta szybko.
     Czytanie na jednym tonie jest nu¿±ce.
     Lektor musi byæ dobrze s³yszany.
     Lektor i mikrofon.

 

A. Wymowa

Mowa ludzka powstaje z harmonijnego wspó³dzia³ania oddechu, d¼wiêku i artykulacji. Wstêpne przygotowanie do funkcji lektora powinno polegaæ na ukszta³towaniu prawid³owego i ekonomicznego oddechu, d¼wiêcznego i silnego g³osu oraz poprawnej, zgodnej z zasadami jêzyka polskiego, wyra¼nej wymowy.


Oddech

Wielu lektorów czyta b³êdnie z powodu wadliwego oddechu. Np. lektor przyspiesza czytanie niejednokrotnie dlatego, bo brakuje mu powietrza do spokojnego wypowiedzenia zdania do koñca lub robi przerwy w nieodpowiednim miejscu dla uzupe³nienia powietrza. Uniknie siê tych braków, je¶li lektor wypracuje sobie g³êboki tor oddechowy oraz nauczy siê ekonomicznie szafowaæ posiadanym powietrzem. Dla osi±gniêcia tej umiejêtno¶ci wykonaj nastêpuj±ce æwiczenia:

Wdychaj powietrze przez nos, g³êboko, tak aby powsta³y jednocze¶nie znaczne ruchy muskulatury brzusznej, dolnych ¿eber oraz górnej klatki piersiowej (kontrola rêkami). Nastêpnie wydychaj powietrze, lecz nie od razu, ale powoli na spó³g³osce „s”. Klatka piersiowa powoli redukuje siê, wydech wyd³u¿a.

Zwróciæ nale¿y tu jeszcze uwagê na proces wdechu. Ma on siê dokonaæ nie ustami, ale nosem. Ma to wa¿ne, higieniczne znaczenie. Powietrze wdychane nosem oczyszcza siê z py³ków przez jamy nosowe, ociepla siê chroni±c przed zaziêbieniem gard³a, zw³aszcza w zimie, gdy w ko¶ciele panuje niska temperatura, powietrze nawilgatnia siê chroni±c gard³o przed zasychaniem.


Emisja g³osu

Wytwarzanie g³osu u ró¿nych osób jest niejednolite, nieraz b³êdne. Chodzi o to, by wytwarzaæ d¼wiêk mo¿liwie najlepszy, d¼wiêczny i bez wysi³ku. W tym celu wykorzystujemy znane z akustyki zjawisko rezonansu. Kieruj±c umiejêtnie strumieñ drgaj±cego powietrza do przestrzeni odd¼wiêkowych (na maskê) przy niewielkim wysi³ku wytwarza siê automatycznie d¼wiêczny i silny g³os. Za¶ przez niskie ustawienie krtani w czasie emisji g³osu powiêkszamy przestrzenie rezonansowe oraz wytwarzamy pewnego rodzaju opór miêdzy dzia³aniem krtani i pr±dem powietrza, co przyczynia siê walnie do wytwarzania tonów pe³niejszych i bardziej skoncentrowanych. Mo¿na tu lektorom poleciæ nastêpuj±ce æwiczenia:

  1. Po pe³nym, g³êbokim wdechu, jak wy¿ej opisano (nie podnosimy ani nie obni¿amy g³owy, trzymamy j± prosto) staramy siê w miarê mo¿liwo¶ci nisko ustawiæ krtañ (do pozycji, w jakiej ona znajduje siê np. przy ziewaniu), zamykamy delikatnie usta i wytwarzamy d¼wiêk na spó³g³oskê „m”. D¼wiêk ten mo¿emy na jeden oddech powtórzyæ 3 do 5 razy. Przy tym staramy siê, aby d¼wiêk koncentrowa³ siê na górnym podniebieniu, tu¿ za zêbami.
  2. Po wytworzeniu siê tego rezonansowego d¼wiêku mo¿emy przenosiæ go na samog³oskê. D¼wiêczno¶æ naszej mowy zale¿y bowiem od d¼wiêczno¶ci samog³osek. Wykonujemy nastêpuj±ce æwiczenie: Po wdechu, jak wy¿ej, wytwarzamy d¼wiêk na „m”, a nastêpnie powtarzaj±c go, ³±czymy z poszczególnymi samog³oskami. Dbamy przy tym o to, by rezonans przelewa³ siê na samog³oski.

  3.     M  MA
        M  ME
        M  M¡
        M  MÊ
        M  MO
        M  MI
        M  MU
        M  MY

Ka¿de z tych æwiczeñ nale¿y powtórzyæ trzy razy. Regularne, codzienne powtarzanie ich, a zw³aszcza wykonanie przed czytaniem korzystnie wp³ynie na d¼wiêczno¶æ g³osu.


Artykulacja

Najwa¿niejsz± umiejêtno¶ci± lektora jest wyra¼na i poprawna wymowa, zarówno samog³osek, jak i spóg³osek. Napotykamy tu na dwie powa¿ne przeszkody. Pierwsz± z nich to nalecia³o¶ci gwarowe, drug± to ró¿nica miêdzy pismem a wymow±.

Wiemy, ¿e ¿aden naród na ca³ym obszarze swojego kraju nie mówi jednakowo. Zachodz± powa¿ne ró¿nice wymowy, nie tylko miêdzy poszczególnymi okrêgami. Zale¿y to od ¶rodowiska, zawodu, wykszta³cenia. Decyduj±c± jednak rolê odgrywaj± tu gwary. Lektor w ko¶ciele musi wznie¶æ siê ponad te regionalne wp³ywy, musi pos³ugiwaæ siê ogólnopolsk± kulturaln± wymow± sceniczn±.

Drug± trudno¶ci± w poprawno¶ci wymowy s± ró¿nice miêdzy pismem a wymow±. Niektórzy pedagodzy sugerowali, i¿ sprawdzianem poprawnego czytania jest wyra¼ne wypowiedzenie d¼wiêkowe wszystkich liter w s³owie. To jednak jest b³êdn± zasad±, bowiem np. piszemy pro¶ba, ale wymawiamy pro¼ba, piszemy têtno, a wymawiamy tentno itp. Czêsto tak jest, ¿e wymowa zgadza siê z pisowni±, to jednak nie mo¿e byæ podstaw± normatywn±. Lektor zatem musi znaæ ogólne zasady poprawnej wymowy polskiej.

Nale¿y przeæwiczyæ z lektorami szczególnie te zasady, które w danym regionie s± zniekszta³cone nalecia³o¶ciami gwarowymi.


Samog³oski

W niektórych okolicach Polski nastêpuje zamiana a na o, np. ja na jo; y na i np. krzy¿ na krzi¿. Przy wymawianiu nosówek ±, ê spotyka siê wiele b³êdów. Np. przy koñcu wyrazu: idê wymawia siê idem, jak± wymawia siê jakom.

Dla poprawno¶ci wymowy nale¿y poznaæ uk³ady narz±dów mowy przy samog³oskach:

     A
usta maksymalnie otwarte, jêzyk spoczywa biernie w dolnej czê¶ci jamy ustnej, za dolnymi zêbami.
     O
uk³ad jak przy A z tym, ¿e wargi nieco siê zwê¿aj± i zaokr±glaj±.
     U
wargi bardziej siê zaokr±glaj± i bardziej zwê¿aj±.
     E
wychodz±c z pozycji samog³oski A szczêka dolna trochê siê zamyka, jêzyk delikatnie siê podnosi.
     I
szczêka bardziej siê zamyka, jêzyk wiêcej siê podnosi.
     Y
jêzyk i szczêka jak przy I lecz wargi zaokr±glaj± siê jak przy U.
     ¡
uk³ad jak przy O z dodaniem nosówki, miêkkie podniebienie obni¿a siê.
     Ê
Uk³ad jak przy E z dodaniem nosówki, miêkkie podniebienie obni¿a siê.

Zasad± normatywn± jest wymawianie wyra¼ne w sposób otwarty wszystkich samog³osek, a wiêc A jak A, O jak O itd. Przy wymawianiu samog³osek nale¿y dobrze otwieraæ usta.

W wymowie nosówek wystêpuj± ró¿nice w zale¿no¶ci od s±siaduj±cych spó³g³osek. Oto regu³y poprawnej wymowy:

  1. Przed spó³g³oskami: z, s, ¿, ¶, sz, w, f, ch wymowa ±, ê nie ulega zmianie, np.
       ¦l±zak - lecz nie: ¦lonzak,
       wêch - lecz nie: wench.
    Na koñcu wyrazu wymowa ± nie ulega zmianie, np.
       jad± - lecz nie: jadom, jado;
       moj± - lecz nie: mojom, mojo.
    Samog³oska ê jest wymawiana jak e, np.
       ide - lecz nie: idem;
       robie - lecz nie: robiem.
  2. ±, ê wymawia siê jak om, em przed spó³g³oskami b i p. Np.
       r±baæ wymawia siê: rombaæ
       dêbina wymawia siê: dembina
       k±piel wymawia siê: kompiel
       kêpa wymawia siê: kempa
  3. ±, ê wymawia siê jak; on, en przed spó³g³oskami d, t, dz, c, cz. Np.
       ¿±dam wymawia siê: ¿ondam
       ¿±dza wymawia siê: ¿ondza
       bêd± wymawia siê: bend±
       nêdzny wymawia siê: nendzny
       k±t wymawia siê: kont
       pieni±dz wymawia siê: pienionc
       pêtaæ wymawia siê: pentaæ
       p±czek wymawia siê: ponczek
  4. ±, ê brzmi jak oñ, eñ przed æ, d¼. Np.
       piêæ wymawia siê: pieñæ,
       k±dziel wymawia siê: koñdziel
       pi±æ wymawia siê: pioñæ,
       bêdzie wymawia siê: beñdzie
  5. ±, ê wymawia siê jak: o, e przed spó³g³oskami L, £. Np.
       ci±³ wymawia siê: cio³
       ciêli wymawia siê: cieli
       d±³ wymawia siê: do³
       dêli wymawia siê: deli


Spó³g³oski

Przy wymawianiu pojedynczych spó³g³osek nie spotyka siê na ogó³ wiêkszych odchyleñ, chyba ¿e u kogo¶ wystêpuj± wady wymowy. Spotyka siê jednak do¶æ czêsto niezbyt ostre i precyzyjne wymawianie spó³g³osek. Lektor musi zwracaæ uwagê na prawid³ow± wymowê poszczególnych spó³g³osek.

Czêsto spotykanym b³êdem jest zniekszta³canie spó³g³osek przy ich nagromadzeniu, np. uczciwy na uæciwy, czterdzie¶ci na ¶terdzie¶ci, trzeba na czeba itp.

Nale¿y zwróciæ uwagê na zasadê upodobnienia spó³g³osek pod wzglêdem d¼wiêczno¶ci: wymowa spó³g³oski koñcowej wyrazu zale¿y od d¼wiêczno¶ci spó³g³oski rozpoczynaj±cej wyraz nastêpny, np. wóz drewniany - z - jest d¼wiêczne, bo przed d (d¼wiêczn±); wóz popsuty - z - jest bezd¼wiêczne, wymawia siê jak s, bo przed p (bezd¼wiêczn±).
Analogiczna sytuacja wystêpuje w ¶rodku wyrazu, np. trzeba wymawia siê jak tszeba, bo bezd¼wiêczne t upodobni³o rz; drzewo wymawia siê d¼wiêcznie jak drzewo, lecz nie d¿ewo. [Porównaj inn± wymowê w wyrazie d¿em.]

Dla przyswojenia sobie poprawnej wymowy w wyrazach o nagromadzonych spó³g³oskach oraz dla uelastycznienia narz±dów mowy mo¿na szeptem wymawiaæ, staraj±c siê o precyzjê, nastêpuj±ce s³owa i zdania:

   abstrakcja
   arktyczny
   bezkszta³tny
   bezsprzeczny
   capstrzyk
   chiñszczyzna
   chrzcielnica
   demonstrator
   ekscentryk
   ekstrawagancja
   fastryga
   garncarczyk
   góralszczyzna
   impregnowaæ
   iskrzyæ
   Inkwizycja
   inscenizacja
   jab³kowy
   kaszlniêcie
   lingwistyka
   marszczyæ
   monstrualny
   nabrzmia³y
   naje¼d¼ca
   nastrzyc
   obstrzêpiæ
   odszczepieniec
   opatrzno¶æ
   parafiañszczyzna
   patriarcha
   pertraktacja
   podstrzesze
   podstrzy¿yny
   przedchrze¶cijañski
   przeja¿d¿ka
   pszczo³a
   reskrypt
   rozkrzy¿owaæ
   rozpostrzeæ
   rozprzê¿enie
   rozstrzygn±æ
   spe³zn±æ
   sprzymierzeniec
   strzaskaæ
   strzykawka
   tatarszczyzna
   transparent
   uszczkn±æ
   ustrzyc
   wszczynaæ
   wstrzymaæ
   zadrzier¿gn±æ
   zastêpowaæ
   W Szczebrzeszynie chrz±szcz brzmi w trzcinie.
   Z czeskich strzech sz³o Czechów trzech.
   W czasie suszy szosa sucha.


Akcent gramatyczny

W jêzyku polskim akcent gramatyczny jest sta³y i przypada na drug± zg³oskê od koñca wyrazu wielozg³oskowego. Zasady tej nale¿y bezwzglêdnie przestrzegaæ. Od normy tej zachodz± nastêpuj±ce wyj±tki.
  1. Przy wyrazach obcego pochodzenia zakoñczonych na: -ika, -yka oraz -ik, -yk w liczbie mnogiej, akcent pada na trzeci± zg³oskê od koñca wyrazu wielozg³oskowego. Np.
       logika;
       polityka;
       laik, laicy;
       polityk, politycy.
    Zmiany akcentu nie zachodz± przy wyrazach obcych ca³kowicie spolszczonych.
  2. Przy enklitykach akcent pozostaje na wyrazie rdzennym. Enklityka nie przesuwa akcentu. Np.
       mówili|by¶cie lecz nie: mówiliby¶cie
       aby|¶my lecz nie: aby¶my
  3. Zaimki jednosylabowe jak np.: mi, ciê, go, mu itp. nie maj± samodzielnego akcentu; ³±cz± siê w jedno z wyrazem poprzednim. Np.
       powiedzia³mu lecz nie: powiedzia³ mu
       kochamgo lecz nie: kocham go
    chyba, ¿e przys³uguje im akcent logiczny.
  4. Je¶li czasownik jednosylabowy poprzedzony jest przeczeniem: nie, to akcent spoczywa na przeczeniu: Np. nie da³, nie chcia³.
  5. Poza tym w jêzyku polskim mamy wiele wyrazów, gdzie akcent jest chwiejny. Np.
       w szczególe i w szczele
       rzeczpospolita i rzeczpospolita
       okolica i okolica
       biblioteka i biblioteka
       idea i idea
       nauka i nauka

Po dalsze przyk³ady odsy³am do s³owniczka Zasad poprawnej wymowy, wydanego przez Towarzystwo Mi³o¶ników Jêzyka Polskiego, lub do S³ownika poprawnej polszczyzny, Stanis³awa Szobera.

 

B. Poprawne czytanie

Przyjêcie, zrozumienie, prze¿ycie czytanego s³owa zale¿y w du¿ej mierze od lektora, od jego umiejêtno¶ci czytania. Na dowód tego mo¿na przytoczyæ wyniki badaæ Hanny Mystkowskiej „¯ywe s³owo w pracy z dzieæmi” (Warszawa 1966); Czy i w jakim stopniu forma d¼wiêkowa wypowiedzi wp³ywa na s³uchacza. Jeden i ten sam tekst czyta³o piêciu lektorów przed piêcioma grupami m³odzie¿y: Jeden z lektorów czyta³ bez przygotowania w sposób do¶æ monotonny. Drugi lektor uwzglêdnia³ akcenty logiczne. Trzeci lektor uwzglêdnia³ akcenty logiczne i przerwy. Czwarty uwzglêdnia³ akcenty logiczne, przerwy oraz zmiany tempa, pi±ty za¶ akcenty logiczne, przerwy, zmiany tempa oraz modulacje g³osowe. Uczniowie mieli oddaæ na pi¶mie tre¶æ us³yszanej czytanki. A oto wyniki badania: W pierwszym wypadku tylko oko³o 10% poda³o tre¶æ w sposób prawid³owy, za¶ w pi±tej grupie przesz³o 60%. Wyniki s± jasne. Pod wp³ywem prawid³owej formy d¼wiêkowej m³odzie¿ lepiej zrozumia³a cz ytany tekst i lepiej go zapamiêta³a. ¯ywa mowa, w której zastosowano odpowiedni± do tre¶ci formê d¼wiêkow±, wywo³uje aktywn± postawê s³uchacza, pomaga mu w skupieniu uwagi, w wyobra¿eniu sobie tre¶ci, przyczynia siê do samodzielnej oceny tre¶ci i wysnucia wniosków.
Odpowiednio prawid³owo przeczytany tekst nie podniesie wewnêtrznej warto¶ci perykopy, ale mo¿e uczyniæ bardziej skutecznym.

Z powy¿szego wynika, ¿e ka¿dy tekst czytany w ko¶ciele w czasie liturgii powinien byæ przez lektora dobrze przygotowany. Na czym ma polegaæ to przygotowanie?


Lektor powinien zaznajomiæ siê z tekstem i zrozumieæ tre¶æ.

Aby spe³niæ ten warunek, lektor powinien najpierw zaznajomiæ siê z szerszym t³em utworu, a wiêc autorem, ¶rodowiskiem i celem jego napisania. Np. na 24 niedzielê „w ci±gu roku” cyklu B przypada jako pierwsze czytanie urywek z Ksiêgi Izajasza, drugie czytanie wyjête jest z listu ¶w. Jakuba Aposto³a. Lektor powinien poznaæ osobê, pos³annictwo i cel dzia³alno¶ci proroka, jak równie¿ zapoznaæ siê z ca³o¶ci± listu, jego charakterem oraz sylwetk± ¶w. Jakuba.
Materia³ do takiego przygotowania znajdzie siê w komentarzach do poszczególnych ksi±g Pisma ¶wiêtego.

Drugim elementem s³u¿±cym do zaznajomienia siê z tekstem to powolne, z uwag± i zrozumieniem przeczytanie go jeden lub dwa razy lecz nie w zakrystii, krótko przed Msz± ¶w., ale ju¿ w przeddzieñ wieczorem.

Lektor chc±c dobrze oddaæ tre¶æ urywka Pisma ¶w., musi przeprowadziæ analizê tekstu. Bêdzie ona polega³a na wyodrêbnieniu poszczególnych osób i ich wypowiedzi. Nale¿y u¶wiadomiæ sobie akcjê i jej rozwój. Wyodrêbniæ opisy i mowê kronikarza.


Perykopê nale¿y podzieliæ na czê¶ci.

Ka¿dy utwór sk³ada siê z czê¶ci. Czê¶ci te maj± w³asny sens, wnosz± now± my¶l, ale w ca³o¶ci podporz±dkowane s± celowi g³ównemu. Jak rozpoznaæ poszczególne czê¶ci perykopy? Odrêbn± czê¶ci± jest urywek, który rozpoczyna lub wprowadza co¶ nowego. Najczê¶ciej miejsce to zaznaczone jest przez zapis a linea. Po przeczytaniu ka¿dej czê¶ci utworu zrobiæ przerwê i uzmys³owiæ sobie jej tre¶æ.

Mniejsz± jednostk± jest zdanie, które wyodrêbnione jest przez kropkê. Stanowi ono równie¿ pewn± ca³o¶æ. Najmniejsz± jednostk± s± poszczególne my¶li, które lektor musi wyodrêbniæ. Jest to wa¿ne ze wzglêdu na logiczn± i d¼wiêkow± interpretacjê czytania. Dziêki temu podzia³owi lektor nie bêdzie dzieli³ tego, co nale¿y czytaæ razem oraz bêdzie stosowaæ przerwy w odpowiednich miejscach.


W czytaniu wa¿n± rolê odgrywaj± przerwy.

Z podzia³em na czê¶ci ³±czy siê odpowiednie przestankowanie. Pauzy to okresy krótszego lub d³u¿szego milczenia w czasie czytania. Celem ich jest oddzielenie poszczególnych czê¶ci perykopy, aby s³uchaczowi u³atwiæ zrozumienie sensu ca³o¶ci. Przez b³êdne stosowanie przerw sens mo¿e ulec zmianie. Po prawid³owo stosowanych przerwach poznaje siê, ¿e lektor rozumie to, co czyta. Bez zrozumienia tre¶ci mo¿na wprawdzie dobrze artyku³owaæ, ale nie mo¿na robiæ w³a¶ciwych pauz. Przerwy wymagane s± równie¿ ze wzglêdu na potrzebê oddechu. Lektor potrzebuje przerw, aby uzupe³niæ powietrze do dalszego czytania.

Lektor powinien przy ka¿dej okazji nabieraæ powietrze, w przeciwnym bowiem razie bêdzie odczuwa³ zmêczenie, lub gdy zabraknie mu powietrza, bêdzie robi³ przerwy w miejscach nieodpowiednich.

Tak jak dla lektora, przerwy potrzebne s± równie¿ dla s³uchaczy. Je¶li s³uchacz zalany jest potokiem mowy bez przerw, powstaje sytuacja podobna do trwa³ego, ulewnego deszczu. Woda stoi i nie mog±c wsi±kn±æ w ziemiê odp³ywa. Deszcz natomiast powolny, z przerwami, wsi±ka w ziemiê i u¿y¼nia j±. Dziêki przerwom s³uchacz lepiej zrozumie tre¶æ czytanego urywka Pisma ¶w.

Rodzaje przerw:

  1. a linea jest wyznaczona przez kropkê z zapisem nastêpnego zdania od nowej linii. Oznacza nowy rozdzia³ lub now± my¶l. Jest to najd³u¿sza przerwa stosowana w czasie czytania. Trwa ona na okres liczenia do trzech. W tym czasie lektor mo¿e zaczerpn±æ powietrza oraz popatrzeæ na audytorium.
  2. pauzy gramatyczne podyktowane znakami interpunkcyjnymi.
    1. Najd³u¿sz± pauzê robimy przy kropce, na czas liczenia do dwóch.
    2. ¦rednik wymaga takiej samej pauzy jak kropka.
    3. Przecinek wymaga raczej krótkiej pauzy, w czasie której liczymy do jednego, tj. tyle by uzupe³niæ powietrze i rozdzieliæ poszczególne my¶li dla ich lepszego zrozumienia. Regu³y tej jednak usztywniaæ nie wolno. Zachodz± bowiem w zdaniu sytuacje, które skracaj± przerwê przecinka, a czasem wcale go nie uwzglêdniaj±, gdy¿ przerwa mog³aby spowodowaæ rozdarcie jedno¶ci my¶lowej.
    4. Nawias - który zawiera s³owo lub zdanie wyja¶niaj±ce, dyktuje przerwê tak d³ug± jak przy przecinku. Je¶li zamiast nawiasów zdanie lub s³owo wtr±cone znajduje siê miêdzy my¶lnikami, przerwa jest taka sama.
    5. Dwukropek - pauza nie jest dok³adnie okre¶lona, najczê¶ciej jednak powinna trwaæ na d³ugo¶æ kropki, wyj±tkowo krócej.
    6. Pytajnik i wykrzyknik - wymaga przerwy nie d³u¿szej ni¿ przy kropce. Je¶li chcemy wywo³aæ pewne zaciekawienie lub napiêcie, mo¿na zrobiæ przerwê d³u¿sz±.
  3. pauzy wtr±cone, zwane równie¿ odcinkowymi lub my¶lowymi.
    Przerwy te robimy w miejscach, gdzie nie ma ¿adnego znaku interpunkcyjnego. S³u¿± one pe³niejszemu zrozumieniu zdania. Bez tych dodatkowych przerw lektor nie jest w stanie przekazaæ tre¶ci oraz utrzymaæ w³a¶ciwego tempa. Przerwy tego typu s± krótkie. Miejsce ich wyznacza lektor sam. Znajduje je ³atwo, im lepiej zrozumie tre¶æ czytanej perykopy. Np.:
    Zbuntowa³ siê na pustyni Izrael, naród wybrany. Po s³owie pustynia nale¿y zrobiæ przerwê odcinkow±, w przeciwnym bowiem razie mo¿na by zrozumieæ zdanie tak, ¿e chodzi o pustyniê o nazwie Izrael. Widzimy st±d, i¿ o przerwie nie zawsze decyduje znak pisarski, ale przede wszystkim zamkniêta jednostka my¶lowa. Grupy s³ów miêdzy przerwami wtr±conymi wymawia siê tak, jakby by³y pisane razem.

Przerwy wtr±cone nale¿y robiæ tak¿e:

  1. Po podmiocie zdania g³ównego, z wyj±tkiem gdy zdanie jest bardzo krótkie, albo podmiot wyra¿ony jest przez zaimek. Np. Bóg| jest Stwórc± nieba i ziemi. Lecz nie: Bóg| jest dobry. Ani: On| nas kocha.
  2. Przy opuszczeniach przerwê robi siê w miejscu opuszczonego wyrazu. Np. Cia³o nale¿y ziemi, dusza| Bogu. Po s³owie dusza opuszczono s³owo „nale¿y”.
  3. Po przys³ówkach, które stoj± na pocz±tku zdania: tu, tam, nareszcie, przypadkowo itp. Np. Tu| z³o¿yæ mo¿esz swoje troski.
  4. Po ³±cznikach, które ³±cz± zdania niezale¿ne: dlatego, ale, jednak, wiêc itp. oraz przed takimi ³±cznikami jak i, albo itp. Np. Otó¿ my¶my nie otrzymali ducha ¶wiata, ale| Ducha, który jest z Boga (1 Kor 2,12). Niech wiêc uwa¿aj± nas ludzie za s³ugi Chrystusa| i za szafarzy tajemnic Bo¿ych (1 Kor 4,1).

Ogólna zasada odno¶nie do przerw brzmi: rozdzielaæ pauzami te grupy s³ów, które wewnêtrznie do siebie nale¿± i wyra¿aj± jednostkê my¶low±. Nie nale¿y rozdzielaæ s³ów przerwami, przez które naruszonoby sens zdania.

Zapamiêtaj: najczê¶ciej pope³niane s± nastêpuj±ce b³êdy:

  1. Robi siê za ma³o przerw.
  2. Robi siê przerwy w nieodpowiednich miejscach.
  3. Nie wytrzymuje siê d³ugo¶ci przerw.
  4. Wszystkie przerwy s± jednakowo d³ugie.

Najlepiej zaznaczyæ d³ugo¶æ przerw w tek¶cie pionowymi kreskami |   ||  |||.
Przyk³ad:
Któ¿ nas mo¿e od³±czyæ| od mi³o¶ci Chrystusowej?|| Utrapienie, ucisk czy prze¶ladowanie,| g³ód czy nago¶æ,| niebezpieczeñstwo czy miecz?|| Jak to napisano:| Dla Ciebie| zabijaj± nas przez ca³y dzieñ,| uwa¿aj± nas| za owce przeznaczone na rze¼.||| Ale we wszystkim tym| odnosimy zwyciêstwo dziêki temu, który nas umi³owa³.|| A jestem pewien,| ¿e ani ¶mieræ, ani ¿ycie,| ani anio³owie, ani zwierzchno¶ci,| ani rzeczy tera¼niejsze, ani przysz³e,| ani potêgi,| ani co wysokie, ani co g³êbokie,| ani jakiekolwiek inne stworzenie| nie zdo³a nas od³±czyæ| od mi³o¶ci Boga,| która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.||| (Rz 8, 35-39 osiemnasta niedziela w ci±gu roku, cykl A).


Akcent logiczny nadaje jednoznaczny sens zdaniu.

O akcencie gramatycznym by³a ju¿ mowa wy¿ej. Co to jest akcent logiczny, albo my¶lowy? W ka¿dym zdaniu spotykamy siê z ró¿nymi jego czê¶ciami, np. podmiot, orzeczenie, dope³nienie itp. Te elementy w ró¿nych zdaniach maj± ró¿n± warto¶æ znaczeniow±. W ka¿dym zdaniu tkwi jaka¶ jedna my¶l, idea, która mo¿e byæ wyra¿ona przez ró¿ne czê¶ci zdania. W czasie publicznego czytania s³owo, które wyra¿a istotn± my¶l, powinno byæ odpowiednio wyodrêbnione. to znaczy powinno byæ akcentowane. Akcent logiczny wykonujemy: przez wzmocnienie si³y g³osu, zmianê wysoko¶ci tonu, przez wyd³u¿enie wypowiedzenia go (ritardando) lub przez przerwê przed i po danym wyrazie.

Zadaniem lektora jest znalezienie tego wyrazu w zdaniu, który decyduje o sensie i odpowiednie wyodrêbnienie g³osowe. Prawid³owy podzia³ akcentów warunkuje poprawne odczytanie intencji autora oraz poprawno¶æ przyjêcia tre¶ci przez s³uchaczy. Akcent po³o¿ony na s³owie niew³a¶ciwym zniekszta³ca sens zdania. Ka¿de zdanie posiada wielorak± tre¶æ, dopiero akcent logiczny wyznacza mu jednoznaczn± warto¶æ. Np.: Jeste¶my dzieæmi Boga. Akcentuj±c s³owo - jeste¶my - stwierdzamy w zdaniu fakt dokonany, np. przez chrzest ¶wiêty. Akcentuj±c s³owo - dzieæmi - zmieniamy sens zdania i wyra¿amy nasz stosunek do Boga. Natomiast kiedy akcent po³o¿ymy na s³owie - Boga - wtedy wyra¿amy jeszcze co¶ innego, a mianowicie to, ¿e nale¿ymy do Boga, a nie do kogo¶ innego.

Czytaj±c bez akcentów logicznych stajemy siê niezrozumiali, lecz b³êdem jest równie¿ dawanie w zdaniu akcentu zbyt wielu wyrazom. Wtedy akcenty logiczne trac± na znaczeniu, podobnie jak gdyby w gazecie nie tylko nag³ówki, ale i wiêksza czê¶æ tre¶ci by³a podana t³ustym drukiem.

Jak znale¼æ w zdaniu s³owo istotne? W czasie przygotowania perykopy staramy siê zrozumieæ sens zdania, czytaj±c cicho. Nastêpnie pytamy, które s³owo ten sens wyra¿a. Np. Jeste¶my dzieæmi Boga. Autor pragnie nam powiedzieæ, i¿ nasz stosunek do Boga po chrzcie ¶w., jak równie¿ na mocy stworzenia jest taki, jak stosunek syna do ojca. Pytam teraz kim jestem w stosunku do Boga. Jestem dzieckiem, a wiêc s³owem akcentowanym w tym zdaniu jest s³owo - dzieæmi.

Inne wskazówki odno¶nie akcentu logicznego.
Z natury swej akcentowane s± apostrofy i inwokacje np. Zaprawdê - ten jest Syn Bo¿y.
S³owa ³±cz±ce: jak, wszystko, ka¿dy po wymienieniu. Np. Gwiazdy, ro¶liny, zwierzêta, ludzie - wszystko to jest dzie³em Boga. S³owa w zdaniach, które maj± mobilizowaæ, s± akcentowane, np. Chrze¶cijanie powinni byæ - bohaterami.
Odpowied¼ w zdaniu pytajnym nosi akcent np. Spotka³o kogo¶ z was nieszczê¶cie - niech siê modli (Jk 5,13).
S³owa przeciwstawne w zdaniu s± akcentowane np. Kto nie jest ze mn±, przeciwko mnie jest.

Rzadko akcentujemy w zdaniu przeczenia: nie nigdy, ¿aden itp. gdy¿ samo przeczenie ma z natury dostateczn± si³ê. Równie¿ rzadko akcentujemy przymiotnik okre¶laj±cy rzeczownik, a stoj±cy przed nim, gdy¿ akcent taki wywo³uje nienaturalny patos, np. Grzech cz³owieka zada³ Chrystusowi straszny cios.

Si³ê akcentu nale¿y stopniowaæ zale¿nie od warto¶ci s³owa. Nale¿a³oby jednak uwa¿aæ, by na tym punkcie nie przesadziæ. Akcenty bowiem wyra¿one zbyt wielk± si³± i ekspresj±, ra¿± s³uchaczy oraz ³ami± zdanie.

Równie¿ akcenty nale¿y zaznaczyæ w przygotowywanym tek¶cie podkre¶leniem wyrazu jeden lub dwa razy, w zale¿no¶ci od si³y akcentu. [W niniejszych pomocach podwójne podkre¶lenie podajemy jako podkre¶lenie i wyt³uszczenie tekstu.]

Przyk³ad akcentowania logicznego w perykopie na pierwsz± niedzielê adwentu, czytanie drugie, cykl C (1 Tes 3, 12 - 4, 2):
Pan niech pomno¿y liczbê wasz± i niech spotêguje wasz± wzajemn± mi³o¶æ dla wszystkich, jak± i my mamy dla was; aby serca wasze utwierdzone zosta³y jako nienaganne w ¶wiêto¶ci wobec Boga, Ojca naszego, na przyj¶cie Pana naszego Jezusa wraz ze wszystkimi Jego ¶wiêtymi.
A na koniec, bracia, prosimy i zaklinamy was w Panu Jezusie, aby¶cie tak postêpowali, staj±c siê coraz doskonalszymi, jak od nas przejêli¶cie w nauczaniu sposób postêpowania waszego i podobania siê Bogu. Wiecie przecie¿, jakie nakazy dali¶my wam przez Pana Jezusa.

Dlaczego postawiono akcenty na s³owa: wzajemna mi³o¶æ, utwierdzone, przyj¶cie, doskonalszymi, nakazy. Dlatego, bo tre¶æ urywka jest nastêpuj±ca: mi³o¶æ jest motorem wszystkiego, przez ni± te¿ zostajemy utwierdzeni w ¶wiêto¶ci, która jest godn± szat± na przyj¶cie Pana. Adwent jest oczekiwaniem na przyj¶cie Chrystusa. Jednak nie mo¿emy czekaæ biernie, ale coraz bardziej mamy siê udoskonalaæ, zw³aszcza teraz w adwencie, wed³ug nakazu Jezusa. S³owa akcentowane wyra¿aj± tê w³a¶nie tre¶æ.


Lektor czyta b³êdnie, bo czyta szybko.

Tempo dochodz±cych do naszej ¶wiadomo¶ci zjawisk budzi w nas ró¿ne stany prze¿yciowe. Np. czyje¶ szybkie kroki budz± w nas rozmaite stopnie niepokoju. Analogicznie mo¿e oddzia³ywaæ lektor szybko czytaj±cy. Zbyt wielkie tempo jest jednym z najczê¶ciej pope³nianych b³êdów. Sk±d to pochodzi? Powodem szybkiego czytania s± w³a¶ciwo¶ci, np. sangwinistyczne temperamentu lektora. U innych zbyt wielka emocja, która budzi tremê, pcha do szybkiego czytania. Niektórzy za¶ z pró¿no¶ci czytaj± szybko, uwa¿aj±c b³êdnie, ¿e przez szybkie czytanie zostan± uznani za wybitnych lektorów.

Szkody wynikaj±ce ze zbyt szybkiego czytania.

  1. Lektor staje siê niezrozumia³y. Przy szybkim bowiem czytaniu ³atwo o zniekszta³cenie artykulacji, zw³aszcza koñcówek wyrazów. Poza tym w wiêkszych pomieszczeniach, zgodnie z prawem fizycznym, g³os potrzebuje odpowiedniego czasu, by dotrzeæ do ucha s³uchaczy znaczenie oddalonych od lektora, zw³aszcza w wielkich ko¶cio³ach.
  2. S³uchacz nie jest zdolny do przyjêcia i przyswojenia sobie tre¶ci lektury, któr± podano w po¶piechu. ¦wiêty Augustyn daje takie porównanie: Lektor, który szybko czyta, podobny jest do gospodarza, który podaje kilka smacznych dañ, ale tak szybko jedno po drugim, ¿e go¶cie nie s± w stanie ich wykosztowaæ.
  3. Lektor przy szybkim czytaniu niepotrzebnie mêczy siê, denerwuje, pope³nia b³êdy, przekrêca s³owa opuszcza znaki pisarskie. Za¶ s³uchacz musi trwaæ w wielkim napiêciu, aby wszystko uchwyciæ.

Jakie winno byæ tempo czytania w ko¶ciele w czasie sprawowania liturgii? Rozró¿niamy zasadniczo trzy rodzaje tempa w czytaniu, a mianowicie tempo powolne, umiarkowane i szybkie. Czytanie w liturgii powinno byæ utrzymane w tempie umiarkowanym. Wynosi ono od 70 do 80 s³ów na minutê. W zale¿no¶ci jednak od tre¶ci i pomieszczenia tempo nale¿y zmieniaæ na powolniejsze lub szybsze. Szybkie tempo jednak bêdzie stosowane w wyj±tkowych sytuacjach i na bardzo ma³ych odcinkach. W czasie przyspieszeñ nale¿y bardzo dbaæ o wyra¼n± artykulacjê.

Jak przyswoiæ sobie powolne tempo czytania?

  1. Kiedy kto¶ rozmawia z obcokrajowcem lub s³ucha radia w obcym jêzyku, narzeka na szybkie mówienie. Mimo i¿ zna dany jêzyk, wielu s³ów nie potrafi zrozumieæ. Lektor powinien tak siê ustawiæ w czasie czytania, jak gdyby czyta³ dla obcokrajowców, którzy jêzyk nasz dopiero co opanowali.
  2. Aby nauczyæ siê powolnego czytania, powinien lektor robiæ ¶wiadomie du¿e przerwy w wyznaczonych miejscach. Przerwy uspokajaj±.
  3. Dobrze jest równie¿ dla regulacji tempa wyd³u¿aæ samog³oski.
  4. Tempo zwalnia równie¿ poprawne i precyzyjne wymawianie poszczególnych g³osek.

Dla æwiczenia mo¿na przeczytaæ wy¿ej podany tekst drugiego czytania na pierwsz± niedzielê adwentu i zorientowaæ siê wg zegarka, jak d³ugo tekst czyta³em. Je¶li powy¿szy tekst zaj±³ mi 85-90 sekund, to znaczy, ¿e przeczyta³em go we w³a¶ciwym, poprawnym tempie.


Czytanie na jednym tonie jest nu¿±ce.

Czytanie brzmi naturalnie, je¶li lektor moduluje g³os. Modulacja polega na zmianie wysoko¶ci tonu. G³os ludzki rozbrzmiewa w szerokiej skali i obejmuje w mowie przynajmniej jedn± oktawê. Im ró¿norodniejsza jest fala intonacyjna, tym mowa jest bogatsza, plastyczniejsza i lepiej wyra¿a my¶li oraz stany uczuciowe.

Ka¿dy cz³owiek posiada swoj± w³a¶ciw± dominantê tonu, tzn. podstawow± wysoko¶æ, która nale¿y do anatomicznej budowy narz±du g³osowego (d³ugo¶æ strun g³osowych, ustawienie krtani, ukszta³towanie jam rezonacyjnych). Dominanta powinna s³u¿yæ za punkt wyj¶cia do wszystkich zmian w górê i w dó³.

Lektor powinien panowaæ nad fal± intonacyjn± swego g³osu. Natura bowiem ¿ywej mowy jest taka, i¿ wtedy, gdy my¶l rozwija siê, automatycznie posiada tendencjê wznoszenia siê ku górze. Natomiast gdy mowa zmierza ku koñcowi, wtedy tonacja siê obni¿a. £atwo mo¿emy siê o tym przekonaæ licz±c np. do dziesiêciu. Dobry lektor musi umieæ zapanowaæ nad tego rodzaju tendencjami i kierowaæ siê jedynie tre¶ci±.

Rozpoczynaæ czytanie nale¿y raczej na ni¿szym tonie. Z ka¿dej zmiany tonacyjnej wracaæ nale¿y do dominanty. Nale¿y wystrzegaæ siê rozpoczynania na zbyt wysokich tonach, jak równie¿ utrzymywania czytania przez d³u¿szy czas na jednym tonie. Wytwarza to nieprzyjemn± monotoniê. Pewn± odmian± monotonii jest jednakowy spadek tonacji na koñcu zdania przy kropce, jak równie¿ u¿ywanie tonów ¶piewnych. Powstaj± one przez nienaturalne przeci±ganie samog³osek.

Które miejsca domagaj± siê zmiany intonacji?

  1. Wszystkie znaki pisarskie dyktuj± zmianê tonu.
    Na ogó³ przy kropce ton obni¿amy.
    Przy przecinku ton podnosi siê lekko lub zostaje w zawieszeniu.
    ¦rednik wymaga zni¿enia tonu jak przy kropce.
    Po dwukropku g³os w zale¿no¶ci od tre¶ci obni¿amy lub podwy¿szamy.
    Zdanie wtr±cone, znajduj±ce siê miêdzy my¶lnikami, nawiasami lub w cudzys³owie wymaga wypowiedzenia w zmienionej tonacji. tzn. wy¿ej lub ni¿ej, w zale¿no¶ci od tre¶ci. Po zakoñczeniu tego zdania wraca siê do tonacji sprzed znaku. Mo¿na by to graficznie przedstawiæ nastêpuj±co:
                            |„                        ”|                        
    Wykrzyknik dyktuje lektorowi zni¿enie i wzmocnienie tonu, a pytajnik z regu³y podniesienie tonu.
    Nale¿y tutaj przestrzec przed tym, by przy poszczególnych znakach nie robiæ zmian g³osowych jednocze¶nie pod wzglêdem si³y i wysoko¶ci.
  2. Niektóre formy wypowiedzi wymagaj± z natury zmiany tonu, np. dialogi. Dobrze jest podaæ wypowiedzi poszczególnych rozmówców w odpowiednich intonacjach.
    Przyk³ad: (Rdz 3, 9-10) Pan Bóg zawo³a³ na mê¿czyznê i zapyta³ go: (na jednej wysoko¶ci, lecz nastêpuj±ce s³owa Boga wy¿ej) Gdzie jeste¶? On odpowiedzia³: (na jednej wysoko¶ci, lecz odpowied¼ Adama na ni¿szym tonie) Kroki Twe us³ysza³em w ogrodzie i przestraszy³em siê, bo jestem nagi. (10 niedz. w ci±gu roku, cykl B).
  3. Gradacja my¶li wymaga podwy¿szania.
    Przyk³ad: (1 Kor 2, 6-8) A jednak g³osimy m±dro¶æ miêdzy doskona³ymi, ale nie m±dro¶æ tego ¶wiata, ani w³adców tego ¶wiata, zreszt± przemijaj±cych. Lecz g³osimy tajemnicê m±dro¶ci, m±dro¶æ ukryt±, tê któr± Bóg przed wiekami przeznaczy³ ku chwale naszej, tê, której nie poj±³ ¿aden z w³adców tego ¶wiata (10 niedz. w ci±gu roku, cykl B). Przy tego rodzaju wypowiedziach ton mo¿e lekko siê podnosiæ.
  4. Czêsto tre¶æ domaga siê zmiany intonacji. Ogólnie mo¿emy powiedzieæ, i¿ tre¶ci o charakterze radosnym wypowiadamy wy¿szym tonem, za¶ tre¶ci o charakterze bólu i smutku tonem nieco ni¿szym.
    Przygotowuj±c tekst mo¿emy zaznaczyæ sobie miejsca zmian g³osowych przez strza³kê skierowan± w dó³ lub w górê.


Lektor musi byæ dobrze s³yszany.

Podstawowym zadaniem lektora jest, aby swoim g³osem dotar³ do wszystkich s³uchaczy znajduj±cych siê w danym pomieszczeniu. Nale¿y zatem tak g³o¶no czytaæ, by ka¿dy s³uchacz bez wysi³ku móg³ odebraæ tre¶æ. Uwzglêdniæ nale¿y akustyczno¶æ pomieszczenia, jego wielko¶æ oraz urz±dzenia radiofoniczne.

Je¶li ko¶ció³ jest nieakustyczny i ka¿dy ton wywo³uje pog³os, zag³uszanie lub echo, wtedy lektor powinien mówiæ do¶æ g³o¶no, ale bardzo powoli. Powinien poczekaæ, a¿ wróci do niego fala g³osowa i po jej przyjêciu czytaæ dalej.
W ko¶cio³ach wielkich, a zw³aszcza na wolnych przestrzeniach, nale¿y mówiæ dono¶nie. W ma³ych kaplicach g³os trzeba dostosowaæ do warunków.
W ko¶cio³ach o dobrej akustyce mo¿na zmniejszyæ si³ê g³osu, kontrolowaæ jednak no¶no¶æ g³osu.

Lektor musi mieæ pewnego rodzaju wyczucie akustyczne, które pozwoli mu czytaæ tak± si³± g³osu, jaka w danym pomieszczeniu jest najw³a¶ciwsza i naturalna. Sztucznie brzmi czytanie wielkim g³osem w ma³ym ko¶ció³ku, a powa¿nym b³êdem jest byæ niedos³yszanym.
Zagadnienie natê¿enia g³osu i opanowania przestrzeni w du¿ej mierze u³atwiaj± urz±dzenia g³o¶nikowe, o których mówiæ bêdziemy osobno.

Natê¿enie g³osu mo¿e lektorowi pos³u¿yæ równie¿ jako ¶rodek urozmaicenia czytania wtedy, gdy zmienia siê si³ê g³osu w zale¿no¶ci od tre¶ci czytanego tekstu. Nie mo¿na czytaæ bez przerwy jednakow± si³± g³osu, bo wytwarza to rodzaj monotonii - patos.

Kiedy u¿ywamy wielkiego natê¿enia g³osu? Wtedy, gdy chcemy co¶ bardzo s³uchaczom uzmys³owiæ, zwróciæ na co¶ szczególn± uwagê. Tak¿e w miejscach, które wyra¿aj± istotn± tre¶æ lub cel czytania. Do tych bardzo silnych wzmocnieñ g³osu nie dochodzimy od razu, ale si³a stopniowo wzrasta. W zale¿no¶ci od tre¶ci mo¿na stopniowo zmierzaæ do pomniejszenia g³osu, ¶ciszania. Wtedy nale¿y w szczególny sposób zwróciæ uwagê na wyrazist± artykulacjê. Cichego tonu u¿ywamy dla wytworzenia nastroju oraz dla utrzymania s³uchacza w napiêciu.
Miejsca czytania forte i piano mo¿na równie¿ w czasie przygotowania zaznaczyæ w tek¶cie.


Lektor i mikrofon.

Mikrofon jest przyrz±dem bardzo czu³ym, nale¿y siê z nim obchodziæ delikatnie. Przy przenoszeniu czy przy przesuwaniu lub zni¿aniu uwa¿aæ, by nie powstawa³y szmery i ha³asy w g³o¶nikach. Ka¿de bowiem szarpniêcie, stukniêcie wywo³uje kilkakrotne powiêkszenie a z kolei s³yszy siê w g³o¶nikach nieprzyjemny dla ucha ³omot i zgrzyt.

Mówienie do mikrofonu.

  1. Przed rozpoczêciem czytania nale¿y ustawiæ mikrofon na wysoko¶æ ust lektora lub nieco poni¿ej.
  2. Zachowaæ odpowiedni± odleg³o¶æ od mikrofonu. Zbyt bliskie, jak i zbyt dalekie stanie od mikrofonu jest niekorzystne. Zale¿nie od rodzaju mikrofonu i od akustyki ko¶cio³a mo¿e to byæ odleg³o¶æ 10 do 35 cm.
  3. Nie odchylaæ strumienia fali g³osu na boki mikrofonu, jak równie¿ powy¿ej lub poni¿ej.
  4. Staraæ siê o najlepsz±, najbardziej wyra¼n± artykulacjê. Mikrofon wzmacnia kilkakrotnie g³os, ale równie¿ zniekszta³ca artykulacjê i powiêksza b³êdy wymowy.
  5. Zasadnicze tempo mowy powinno byæ bardzo powolne. By³a o tym mowa powy¿ej.
  6. Do mikrofonu trzeba mówiæ równo. To znaczy nie robiæ nag³ych skoków g³osowych tak co do si³y, jak i do tempa.